38-letni pilot i dwóch młodych pasażerów mieli szczęście, że przeżyli i zostali uratowani, gdy ich samolot rozbił się na zamarzniętym jeziorze na Alasce (USA).
Katastrofa samolotu nad jeziorem Tustumena
ZRZUT EKRANU WIADOMOŚCI HOMER
Gazeta The Independent poinformowała 25 marca, że pilot i dwaj nastolatkowie mieli szczęście, że przeżyli, gdy mały samolot, którym lecieli na wycieczkę, rozbił się w zamarzniętym jeziorze Tustumena na Alasce (USA).
Ofiary zostały uratowane z wraku wodnosamolotu przez członków Gwardii Narodowej Alaski i przewiezione do szpitala na Półwyspie Kenai z obrażeniami niezagrażającymi życiu, jak podają lokalne media. Tożsamość pilota i dwóch pasażerów nie jest na razie znana, ale przedstawiciele agencji AP poinformowali, że są to bliscy krewni.
Pilot lecący nad tym obszarem powiadomił władze po odkryciu wraku samolotu Piper PA-12 Super Cruiser w pobliżu wschodniej części jeziora Tustumena.
24 marca rozpoczęto poszukiwania z udziałem Straży Przybrzeżnej Stanów Zjednoczonych i policji stanowej Alaski. Samolot wystartował z lotniska Soldotna w tym stanie po południu 23 marca i nie dotarł do planowanego miejsca lądowania.
Wstępne informacje wskazują, że telefon komórkowy pilota połączył się z nadajnikiem w rejonie jeziora Tustumena około godziny 17:00 dnia 23 marca.
Według Alaska News Now policja wysłała na miejsce zdarzenia śmigłowiec ratunkowy i obiecała przekazać więcej informacji po rozpoczęciu śledztwa.
Ojciec 38-letniego pilota, mieszkający w okolicy Sterling na Alasce, poinformował, że jego syn i dwóch pasażerów przeżyli i że przyjął tę wiadomość z ulgą.
Według agencji AP jezioro Tustumena ma powierzchnię ponad 24 tys. hektarów, a Departament Ryb i Dzikiej Przyrody Alaski opisuje je jako obszar „słynący z niebezpiecznych, nagłych wiatrów”.
Source: https://thanhnien.vn/3-nguoi-song-sot-khi-may-bay-roi-giua-bang-gia-alaska-185250325103443077.htm






Komentarz (0)