
Po wspaniałym wieczorze na koncercie VPBank K-star Spark In Vietnam na stadionie My Dinh wieczorem 21 czerwca, Hanbin – wietnamski członek zespołu K-popowego TEMPEST – spędził kilka dni w swoim kraju, zanim udał się do Korei.
Oficjalny fanpage TEMPEST opublikował zdjęcie Hanbina meldującego się w Hanoi z „kombo” chleba i mleka sojowego, z podpisem „zapłakany i rozpieszczony”. Po dwóch dniach post zebrał ponad 55 000 polubień, prawie tysiąc komentarzy i tysiące udostępnień.
Właściciel sklepu popisywał się pod „tak wzruszającym” wpisem; fani prosili o podanie adresu, pod którym mogliby przyjść i zjeść kanapkę jak ich idol.
W środku kanapki z wędlinami za 55 000 VND
Określenie „płaczący i rozpieszczony” pierwotnie było używane przez niektórych użytkowników TikToka, zwłaszcza Minh Minh Ty Ty, w celu opisania atrakcyjności, smaku lub przyciągającego wzrok wyglądu potraw.
Stopniowo wyrażenie to przekształciło się i zaczęło być powszechnie używane przez młodzież wietnamską w wielu różnych kontekstach, głównie w celu pochwalenia czegoś/kogoś.

Zdjęcie Hanbina meldującego się z „kombinacją” chleba i mleka sojowego stało się viralem w sieci – zdjęcie: Fanpage TEMPEST
Słysząc podpis Hanbina „zapłakana i rozpieszczona”, fani wykrzyknęli: „Ludzie nie używają już określenia »pyszne«, ale zamiast tego podążają za trendem »zapłakana i rozpieszczona«. Właśnie wróciłam z Wietnamu, ale bez wahania podchwyciłam ten trend”.
„Podpis wstrząsnął trzema światami”, „chleb i mleko sojowe – destrukcyjne połączenie”, „powrót do Wietnamu jest taki fajny, prawda?”, „to taki popularny agent pod przykrywką”, „takie pyszne”... to tylko niektóre z komentarzy.
Niektórzy „głupi” ludzie mówili: „trzeba poszukać w Google, żeby zrozumieć, co on mówi”. Wszyscy chwalili Hanbina za to, że jest słodki, uroczy i że pokazuje wietnamską kulturę, kiedy tylko ma okazję.
Pani Tran Bich Ngoc, właścicielka kanapkarni Co Ba, potwierdziła w rozmowie z Tuoi Tre Online , że kanapka, którą zjadł Hanbin, była jej kanapką z wędliną na ulicy Phan Dinh Phung.
Ponieważ zdjęcie stało się viralem, restauracja szybko je wydrukowała i umieściła tuż przed ladą. Zamiast zamawiać „zestaw” kanapki z wędliną i mlekiem sojowym, niektórzy żartobliwie twierdzili, że powinno się go teraz nazywać „zestawem Hanbin”.
Według badań, specjalna kanapka z wędliną, którą zjadł Hanbin, kosztowała 55 tysięcy VND. Butelka mleka sojowego kosztowała 15 tysięcy VND. Cały zestaw kosztował 70 tysięcy VND.
Na pierwszy rzut oka wydaje się drogi, bo normalnie chleb kosztuje od 15 do 25 tysięcy VND. Ale po zobaczeniu i spróbowaniu zrozumiałem, dlaczego Hanbin skomentował go jako „zalotny i łzawy”. Był nie tylko duży, wystarczająco duży, by dwie osoby mogły zjeść jeden chleb, ale też wypełniony po brzegi nadzieniem. Gdyby zjadła go jedna osoba, byłaby najedzona i trochę znudzona.

Zbliżenie na „ogromną” kanapkę z wędliną, wystarczającą dla dwóch osób – zdjęcie: DAU DUNG
Oprócz char siu, nadzienie zawiera wędzoną nogę wieprzową, wietnamską kiełbasę, szynkę, inne wędliny, pasztet z wątróbki, poszatkowaną nić wieprzową, dymkę, słodko-kwaśną marynowaną rzodkiewkę, sos maślany, specjalny sos, ogórek, pokrojoną świeżą papryczkę chili...

Hanbin przypadkowo został przedstawicielem marki - Zdjęcie: DAU DUNG
Chleb saigoński jest uwielbiany przez mieszkańców Hanoi
Pani Tran Bich Ngoc powiedziała, że kiedy Hanbin przyszedł, nie było jej w sklepie, a personel również znał idolki K-popu. Kiedy fanpage TEMPEST opublikował zdjęcie, a znajomy oznaczył je i spojrzał na tort, pani Ngoc od razu wiedziała, że to jej tort.
„Najbardziej wzruszające jest to, że młody człowiek taki jak Hanbin, pomimo sławy, jest zawsze dumny i nieustannie szerzy piękno kultury i kuchni swojego kraju. Sprawia, że sprzedawcy tacy jak ja również czują się dumni” – powiedziała.
Kiedy zdjęcie stało się popularne w Internecie, restauracja sprawdziła zdjęcia i zobaczyła Hanbina jedzącego na zewnątrz. Jednak ze względu na dane osobowe klienta, restauracja nie opublikowała zdjęcia.

Składniki potrzebne do przygotowania chleba „łzawego i zalotnego” – zdjęcie: DAU DUNG
Pani Ngoc powiedziała, że sklep Miss Ba's Banh Mi działa od kilku lat. Oprócz lokalu, który odwiedził Hanbin, sklep ma również inne oddziały.
Zamiast tradycyjnego chleba hanojskiego, pani Ngoc wybrała do sprzedaży chleb saigoński. Jest to również jeden z pionierów w produkcji kanapek z wędlinami w stylu saigońskim w Hanoi, dlatego jest on uwielbiany i mile widziany przez klientów.
Powiedziała, że banh mi to typowe danie w całym Wietnamie ze względu na swoją prostotę i wygodę. Dla niej banh mi to również przekaz wieloregionalnej kultury kulinarnej. Każde miejsce ma inny, pyszny styl.
„Ze względu na moją pasję do różnych smaków chleba, upiekłem i przywiozłem chleb saigoński do Hanoi, aby ludzie mogli doświadczyć więcej kulturowych doznań i mieć odrobinę różnorodności, która dopasuje się do gustów Hanoińczyków. Taki duży, pełny bochenek zawsze pobudza dusze miłośników jedzenia” – powiedział Ngoc.
Zobacz więcej zdjęć:

Ciasto przekrojone na pół, wystarczające dla dwóch osób - Zdjęcie: DAU DUNG

Chleb jest duży i pełen nadzienia - Zdjęcie: DAU DUNG

Każdy tort kosztuje 55 tysięcy VND - Zdjęcie: DAU DUNG

Obsługa za ladą działała szybko - Zdjęcie: DAU DUNG
Source: https://tuoitre.vn/banh-mi-co-ba-sai-gon-ma-hanbin-tempest-an-dam-le-va-nung-niu-20250626193531849.htm






Komentarz (0)