Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Para sprzedaje złoto ślubne na miesiąc miodowy w 63 prowincjach

VnExpressVnExpress07/06/2023

[reklama_1]

Pewna para z Lam Dong postanowiła sprzedać swoje ślubne złoto i spędzić ponad dwa miesiące w podróży po kraju, organizując niezapomniany miesiąc miodowy.

Dysponując taką samą kwotą pieniędzy, zamiast wybrać się na kilkudniową podróż do Europy, jak wiele innych par, Minh Khoa (29 lat) i Thuy Ai (28 lat) z Lam Dong postanowili zwiedzić wszystkie 63 prowincje i miasta Wietnamu. „Uważamy, że jeśli chcemy poznać świat , powinniśmy najpierw zrozumieć nasz własny kraj” – wyznali.

Khoa i Ai studiowali na tym samym kierunku i po ukończeniu studiów pracowali w tej samej firmie. 1 stycznia tego roku pobrali się po 10 latach znajomości.

Zdjęcie ślubne pary Minh Khoa i Thuy Ai.

Zdjęcie ślubne pary Minh Khoa i Thuy Ai.

Pomysł podróży po Wietnamie zrodził się w głowie Ai, która chciała cieszyć się podróżą poślubną i świętować 10. rocznicę ślubu. Na szczęście zarówno przełożeni, jak i współpracownicy entuzjastycznie ich wsparli, dzięki czemu mogli pracować online w trakcie podróży.

Khoa i Ai zaplanowali swoją 11 000-kilometrową podróż samochodem z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Wyruszyli 11 marca, podróżując łącznie 71 dni, co kosztowało ich 109 milionów VND. Część tej kwoty pochodziła ze sprzedaży złota ślubnego, a reszta z oszczędności.

Podczas ponad dwumiesięcznej podróży po kraju para doświadczyła niemal wszystkich tras przybrzeżnych od Kien Giang do Quang Ninh; postawiła stopę na dwóch biegunach: najbardziej wysuniętym na południe (Dat Mui, Ca Mau) i najbardziej wysuniętym na północ (Lung Cu, Ha Giang ); odwiedziła pierwszy i ostatni punkt kraju: przylądek Sa Vi (miasto Mong Cai, Quang Ninh) - przylądek Ca Mau (dystrykt Ngoc Hien, Ca Mau); wspięła się na szczyt Fansipan - najwyższą górę Indochin; odwiedziła węzeł indochiński; punkty początkowy i końcowy szlaku Ho Chi Minha; doświadczyła czterech wielkich przełęczy górskich (Ma Pi Leng, O Quy Ho, Khau Pha, Pha Din).

Wzięli również udział w ceremonii opuszczenia flagi w Mauzoleum Prezydenta Ho Chi Minha, odwiedzili miejsca, w których wydrukowano banknoty o nominałach 20 000 VND (Chua Cau, miasto Hoi An, Quang Nam), 50 000 VND (Nghinh Luong Dinh, Phu Van Lau, miasto Hue), 200 000 VND (Hon Dinh Huong, miasto Ha Long, Quang Ninh) i 500 000 VND (kryty strzechą dom we wsi Sen, dystrykt Nam Dan, Nghe An).

Po przybyciu do każdego z tych krajów, Khoa i Ai starają się doświadczyć typowych dla nich zajęć, takich jak zbieranie śliwek w Moc Chau, zwiedzanie jaskiń w Quang Binh, wizyty na pływających targach, wizyty w sadach owocowych na Zachodzie, obserwowanie latających żab i skaczących ryb w Cu Lao Son i Can Tho. Para delektuje się również lokalnymi specjałami, takimi jak skaczące kalmary z Vung Ang, Pa pinh top (grillowana składana ryba) z tajskiej grupy etnicznej w Son La oraz pieczona kaczka z Lang Son.

Dzięki starannemu przygotowaniu, podróż przebiegła bezproblemowo, z zaledwie kilkoma zagubionymi ścieżkami. Najbardziej pamiętna była wyprawa szlakiem górskim do najdalej na północ wysuniętego punktu w Ha Giang. Zgubiliśmy się w pobliżu granicy i musieliśmy zawrócić, żeby znaleźć inną drogę.

Po podróży ich wiedza o geografii i kulturze Wietnamu znacznie się poprawiła. To również bardziej intuicyjny i łatwiejszy do zapamiętania sposób zdobywania wiedzy niż nauka z książek. Podczas zwiedzania niektórych miejsc historycznych, Khoa i Ai słuchali wyjaśnień lokalnych przewodników. „Każde wydarzenie było opowiadane w realistyczny i sugestywny sposób, z dowodami historycznymi na ich oczach, co wzbudzało emocje i głęboko zapadało w pamięć” – powiedziała Thuy Ai.

Zapytani o najpiękniejszą prowincję lub miejsce, oboje pokręcili głowami, bo nie potrafili odpowiedzieć. Dla nich Północ obfituje w majestatyczne krajobrazy, Centrum to raj wysp i mórz, Wyżyna Centralna zachwyca pięknem gór i lasów, a Południe – pięknem rzek i życzliwością ludzi.

„Ale trasa wzdłuż wybrzeża z Vung Tau do Quang Ninh jest warta zobaczenia” – zasugerowała Thuy Ai.

Minh Khoa i Thuy Ai podróżują do Eo Gio (Binh Dinh)

Minh Khoa i Thuy Ai w Eo Gio (Binh Dinh)

To, co ich niepokoi, to wszechobecne śmieci w wielu miejscach turystycznych oraz nagabywanie i pobieranie od turystów zbyt wysokich opłat, co sprawia, że ​​tracą współczucie. Khoa i Ai rozmawiali z kilkoma zagranicznymi gośćmi, którzy wyrazili swoje wrażenia na temat krajobrazu Wietnamu, ale niewielu z nich zadeklarowało chęć powrotu. „Jesteśmy smutni, że kraj ten ma tak wiele szczęścia, a inwestycje i zarządzanie branżą turystyczną są ograniczone, co uniemożliwia rozwój” – powiedział Khoa.

To była dla nich obojga ważna podróż, zanim skończyli 30 lat, z partnerem o podobnych poglądach. „Mój mąż i ja nie żałujemy sprzedaży złota z naszego ślubu, ponieważ tego, co przyniosła nam ta podróż, nie da się kupić za pieniądze” – powiedziała Ai. Para planuje w przyszłości odbyć wiele kolejnych podróży, aby zdobyć nową wiedzę i odkrywać piękniejsze krajobrazy kraju.

Quynh Mai
Zdjęcie dzięki uprzejmości NVCC



Link źródłowy

Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Suszone na wietrze kaki – słodycz jesieni
„Kawiarnia dla bogaczy” w zaułku w Hanoi sprzedaje kawę za 750 000 VND za filiżankę
Moc Chau w sezonie dojrzałych persymonów, każdy kto przychodzi jest oszołomiony
Dzikie słoneczniki barwią górskie miasteczko Da Lat na żółto w najpiękniejszej porze roku

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

G-Dragon zachwycił publiczność podczas swojego występu w Wietnamie

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt