Ho Chi Minh – W ciągu 5 lat Inoue Keiichi był w Wietnamie 30 razy. Pewnego razu, zaraz po powrocie do Japonii, zarezerwował lot i zdecydował się studiować za granicą w tym kraju, ponieważ „bardzo mu się tam podobało”.
Miłość Inoue Keiichiego do Wietnamu rozpoczęła się w marcu 2018 roku, kiedy 25-letni Japończyk po raz pierwszy wyjechał za granicę.
Kiedy wylądował na lotnisku Tan Son Nhat, czekała już na niego jego wietnamska ciotka. Keiichi od razu poczuł się znajomo, ponieważ była bardzo przyjazna i troskliwa, zajmując się nim od transportu, przez zorganizowanie zakwaterowania, po podpowiedzi dotyczące restauracji.
Pierwszego dnia w Ho Chi Minh City Keiichi był oczarowany banh mi. Słodko-kwaśny sos chili, kanapka z grillowanym mięsem, pasztet i pikle sprawiły, że mógł jeść trzy kanapki dziennie bez znudzenia.
„W kolejnych dniach miałem okazję spróbować więcej rodzajów chleba z Hoi An, chleba maczanego w mleku i chleba z poduszeczkami. Wszystkie były pyszne, choć smaki słodkie i słone były różne” – powiedział.
Keiichi żałował, że nie miał okazji spróbować więcej jedzenia podczas tej podróży z powodu braku czasu. Jednak kiedy wsiadł do samolotu powrotnego do domu, mimo wszystko spróbował zabrać ze sobą kilka bochenków chleba.
Po powrocie do domu szukał miejsc, gdzie sprzedawano wietnamski chleb. Ale mimo że odwiedził ponad 20 sklepów, Keiichi nadal uważał, że smak chleba sprzedawanego w Wietnamie nie jest tak dobry, jak ten sprzedawany w Wietnamie. Trzy miesiące później kupił bilet powrotny do tego kraju.

Keiichii udał się do Ninh Binh , czerwiec 2022. Zdjęcie: Postać podana
Tym razem postanowił samotnie podróżować z południa na północ przez miesiąc, aby spełnić swoje marzenie o „jedzeniu autentycznego wietnamskiego jedzenia”, koncentrując się na regionalnych specjałach, takich jak hu tieu go, banh trang tron, banh canh cua lub pho, bun oc, bia hoi. „Czasami muszę zjeść 6-7 posiłków, a pewnego dnia jem banh cuon i wypijam ponad 6 puszek piwa Hanoi . Potrafię zjeść trzy lub cztery kubki chè naraz i nadal się nie nudzić” – powiedział.
Keiichi powiedział, że tak bardzo uwielbia wietnamskie jedzenie, że nawet potrawy o zapachu makaronu makaronowego z pastą krewetkową i durianem o mało nie wywołały u niego wymiotów, kiedy pierwszy raz je zjadł, ale teraz jest od niego uzależniony. „Muszę teraz jeść jednego duriana miesięcznie, nie mogę znieść, że go nie jem” – powiedział.
Keiichi twierdzi jednak, że jedzenie jest jedynie wyznacznikiem jego miłości do kultury, a zwłaszcza do wietnamskiego stylu życia. Zaskoczyły go korki uliczne spowodowane dojazdami do pracy motocyklami, sterty towarów na małych motorach, a nawet wietnamski zwyczaj drzemania – wszystkiego, czego nigdy nie doświadczył w Japonii. „W Wietnamie istnieje kultura swatania i czuję się zażenowany za każdym razem, gdy dorosły przedstawia mi swoją córkę” – mówi.
Ostatniego dnia swojego pobytu w Wietnamie spędził kilka godzin siedząc w kawiarni na chodniku w Ho Chi Minh, po czym niechętnie przyniósł do domu ao dai, które właśnie kupił. „Tęsknię za Wietnamem za każdym razem, gdy muszę stąd wyjeżdżać. Były czasy, gdy byłem w Japonii zaledwie kilka dni, a potem kupowałem bilet, żeby tam pojechać. Uwielbiam to, jak Wietnamczycy są ze sobą blisko i troszczą się o siebie nawzajem” – powiedział Keiichi.

Keiichi spaceruje po deptaku nad jeziorem Hoan Kiem w Hanoi, jeżdżąc cyklorikszą, grudzień 2022. Zdjęcie: Postać udostępniona.
W ten sposób miłość Keiichiego do Wietnamu rosła coraz bardziej. Liczba jego wizyt w Wietnamie również wzrosła. Od początku 2023 roku przyjeżdżał tam raz lub dwa razy w miesiącu, ponieważ lubi kontaktować się i rozmawiać z Wietnamczykami.
Chociaż odwiedził już wiele miejsc, to Japończyk jest z siebie niezadowolony, ponieważ jego wietnamski jest wciąż zbyt słaby. Za każdym razem, gdy chce rozmawiać, komponować i śpiewać po wietnamsku, czuje się bezradny, ponieważ nie zna tego języka biegle. Ostatecznie, we wrześniu 2023 roku, Keiichi postanowił zostać w Ho Chi Minh, aby studiować i lepiej zrozumieć tutejszą kulturę.
Po ponad 5 latach „zakochania się” w Wietnamie, wielu ludzi zna go jako Vietnam Kun dzięki filmom, które zgromadziły miliony wyświetleń, a na których można delektować się wietnamskim jedzeniem, podziwiać piękne krajobrazy i śpiewać słynne wietnamskie piosenki po japońsku. „Kun to japońskie imię odnoszące się do chłopca. Zamiast Keiichi Kun chcę używać VietNam Kun, aby wszyscy pamiętali mnie jako chłopca kochającego Wietnam” – wyjaśnił.
Keiichi powiedział, że właśnie świętował Nowy Rok w Wietnamie, zamiast wracać do domu, aby spotkać się z rodziną. Widok ludzi gromadzących się w centrum miasta, aby wspólnie oglądać koncerty i pokazy fajerwerków, sprawił, że poczuł się jak w rodzinie, ciepło i szczęśliwie.
„Jestem w Wietnamie od czterech pór roku: wiosny, lata, jesieni i zimy, ale nigdy nie obchodziłem tradycyjnego święta Tet. W tym roku zostanę tutaj, aby świętować Tet” – powiedział. Wcześniej, w Walentynki (14 lutego) lub w Dzień Kobiet Wietnamu (20 października), często obdarowywał różami Wietnamczyków, których spotykał na ulicach Japonii. Nosił też ubrania marki Grab i podejmował wyzwanie, rozdając wietnamskie makarony instant i japońskie cukierki setkom Wietnamczyków.

Keiichi zorganizował wydarzenie polegające na wręczaniu kwiatów Wietnamczykom w Japonii w Dniu Kobiet Wietnamskich, 20 października 2023 r. Zdjęcie: udostępnione przez postać
Młody mężczyzna przyznał, że trochę się martwił, gdy usłyszał, że Nowy Rok Księżycowy to czas odpoczynku dla wszystkich, sklepy będą zamknięte, a ludzie wrócą do swoich rodzinnych miast. Jednak myśl o pakowaniu banh chung, jedzeniu galaretki mięsnej, marynowanej cebuli czy oglądaniu tradycyjnych świąt – rzeczy, które odbywają się tylko w czasie święta Tet – znów go uszczęśliwiła.
„Może poproszę o możliwość świętowania Tet w domach bliskich wietnamskich przyjaciół. Widok tętniących życiem ulic w przeddzień Tet, ludzi kupujących kwiaty brzoskwini i dekoracje napawa mnie ekscytacją i nadzieją” – powiedział Keiichi. „Ta kultura jest całkowicie nieobecna w Japonii, co sprawia, że jeszcze bardziej doceniam czas spędzony na studiach za granicą w Wietnamie”.
„Cieszę się, że tak wielu Wietnamczyków mnie kocha. Mam nadzieję, że dzięki moim klipom i doświadczeniom w Wietnamie będę mostem łączącym kulturę wietnamsko-japońską teraz i w przyszłości” – wyznał Keiichi.
Thanh Nga - Vnexpress.net
Link źródłowy





Komentarz (0)