- Panie, jak zmieniła się działalność VESAMO od momentu jej powstania?
Pan Chang Ho Ick: Kiedy powstaliśmy w 2002 roku, skupialiśmy się głównie na wspieraniu społeczności wietnamskiej mieszkającej w Korei, takiej jak studenci zagraniczni, pracownicy czy Wietnamki zamężne z Koreańczykami. Jednak podczas wizyty w Wietnamie około 10 lat temu spotkaliśmy bezpośrednio wiele ofiar Agent Orange/dioksyn i byliśmy głęboko poruszeni ich trudną sytuacją.
Od tego momentu zdaliśmy sobie sprawę, że musimy zrobić coś bardziej praktycznego dla tych pokrzywdzonych osób. VESAMO rozpoczęło działania humanitarne w Wietnamie, w tym budowę Domu Miłości. Do tej pory rozpoczęliśmy budowę 6. i 7. domu, jednocześnie zapewniając środki do życia rodzinom ofiar Agent Orange/dioksyn.
| Pan Chang Ho Ick, prezes VESAMO. (Zdjęcie: Dinh Hoa) |
- Jak Pan postrzega znaczenie tych działań dla relacji Wietnam - Korea?
Pan Chang Ho Ick: Uważam, że stosunki polityczne i dyplomatyczne między oboma krajami są obecnie na bardzo dobrym etapie rozwoju, zwłaszcza po tym, jak obie strony podniosły poziom Wszechstronnego Partnerstwa Strategicznego. Jednak, aby te relacje stały się silniejsze i bardziej trwałe, ważne jest, aby mieszkańcy obu krajów wzajemnie się rozumieli i kochali. Działania w zakresie wymiany międzyludzkiej, zwłaszcza wspieranie osób narażonych na niebezpieczeństwo, takich jak ofiary Agent Orange/dioksyn, są sposobem na wzmocnienie nastrojów między narodami.
- Jakie plany ma VESAMO w najbliższej przyszłości odnośnie dalszego wspierania wietnamskich ofiar Agent Orange/dioksyn?
Pan Chang Ho Ick: Budowa Domu Miłości jest symbolem naszych działań na rzecz ofiar Agent Orange/dioksyn. Mamy nadzieję, że ten ruch rozprzestrzeni się szerzej w społeczności koreańskiej, aby więcej organizacji i osób mogło się do nas przyłączyć. Oprócz dalszej budowy kolejnych domów, rozważamy rozszerzenie zakresu wsparcia, takiego jak pomoc medyczna , pomoc w znalezieniu źródeł utrzymania lub stypendia dla dzieci ofiar.
- Czego oczekujesz od zainteresowania społeczności i organizacji kwestią Agent Orange/dioksyn w Wietnamie?
Pan Chang Ho Ick: Początkowo sami głównie pozyskiwaliśmy fundusze na realizację działań. Ale po kilku latach, gdy model ten stał się powszechnie znany, zdaliśmy sobie sprawę, że jego wpływ rośnie. Na przykład, w projekt budowy Domów Charytatywnych nr 6 i nr 7 zaangażował się Bank Busan. Mam nadzieję, że w przyszłości w Korei pojawi się więcej agencji, organizacji, firm, a nawet osób prywatnych, które przyczynią się do rozszerzenia programu. To nie tylko akt charytatywny i humanitarny, ale także przesłanie o dzieleniu się i empatii między dwoma narodami.
| Pan Chang Ho Ick (trzeci od prawej), prezes VESAMO, wziął udział w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Domu Charytatywnego nr 7. (Zdjęcie: Dinh Hoa) |
- Oprócz działalności humanitarnej, jak ocenia Pan rolę VESAMO w łączeniu przedsiębiorstw i miejscowości obu krajów?
Pan Chang Ho Ick: VESAMO zostało założone przez profesorów, naukowców i pasjonatów relacji wietnamsko-koreańskich, dlatego od samego początku naszym celem było promowanie wymiany międzyludzkiej, a nie cele ekonomiczne . Jednak w trakcie operacji pojawiło się zainteresowanie niektórych koreańskich przedsiębiorstw, które chciały nawiązać kontakt za naszym pośrednictwem. Jesteśmy gotowi pełnić rolę pomostu między firmami obu krajów, o ile takie działania nie będą naruszać reputacji Stowarzyszenia oraz jego niedochodowych i humanitarnych zasad.
- Jak ocenia Pan wysiłki rządu wietnamskiego w zakresie ochrony praw człowieka, biorąc pod uwagę Pana doświadczenie w pracy z grupami narażonymi na wykluczenie w Wietnamie?
Pan Chang Ho Ick: VESAMO nie jest w stanie samodzielnie podejmować takich działań. W trakcie procesu wdrażania zawsze otrzymywaliśmy entuzjastyczne wsparcie od rządu wietnamskiego, od kontaktów z rodzinami ofiar po koordynację działań organizacji. Doceniamy coraz bardziej widoczne wysiłki rządu wietnamskiego w zakresie opieki i ochrony grup wrażliwych w społeczeństwie, takich jak ofiary Agent Orange/dioksyn, kobiety i dzieci w trudnej sytuacji.
Dziękuję bardzo!
Życia dające nadzieję27 czerwca w Hanoi Stowarzyszenie Koreańczyków Kochających Wietnam (VESAMO), we współpracy z Wietnamskim Związkiem Organizacji Przyjaciół, Wietnamskim Stowarzyszeniem Ofiar Agent Orange/Dioksyn i powiązanymi jednostkami, zorganizowało uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod domy charytatywne nr 6 i nr 7 oraz przekazało 100 milionów VND na wsparcie środków do życia 10 rodzinom ofiar Agent Orange. Każda z rodzin otrzymała po 10 milionów VND.
Pan Cao Khanh Hoa (74 lata, gmina Truong Thinh, dystrykt Ung Hoa, Hanoi) dwukrotnie służył w wojsku i jest jedną z ofiar poważnego zatrucia Agent Orange/dioksyną. Konsekwencje nie tylko dotknęły jego, ale rozprzestrzeniły się na dwa kolejne pokolenia. Z czwórki jego dzieci, dwoje musiało brać leki do końca życia z powodu skutków, w tym najstarszy syn, który zmarł. Jego wnuk również ma wadę wrodzoną. Pięcioosobowa rodzina mieszkała w domu o powierzchni około 20 metrów kwadratowych z cienkim, falistym dachem, który latem był gorący i przeciekał podczas deszczu. Dzięki wsparciu VESAMO w wysokości 3000 dolarów i dodatkowym pożyczkom, pan Hoa zbudował nowy, solidniejszy dom o powierzchni 30 metrów kwadratowych z chłodnym, falistym dachem i planuje zainstalować klimatyzację, aby poprawić warunki życia całej rodziny.
Pan Pham Van Vu (82 lata, gmina Kim Duong, dystrykt Ung Hoa) również jest jedną z ofiar Agent Orange. Z powodu działania tej substancji chemicznej on i jego żona nie mają dzieci. Wcześniej mieszkali w domu na czwartym piętrze o powierzchni około 30 metrów kwadratowych, z zniszczonym dachem z włóknocementu, który przeciekał po każdym deszczu. Dzięki wsparciu programu udało im się odbudować solidniejszy dom, zwiększyć powierzchnię użytkową i wymienić dach na solidniejsze materiały, zapewniając stabilniejsze warunki życia.
Pani Nguyen Thi Sen (37 lat, dystrykt Ha Dong, Hanoi) jest córką weterana, który był narażony na działanie środka Agent Orange/dioksyny. Z powodu uwarunkowań genetycznych troje z jej czworga rodzeństwa jest całkowicie niewidomych, podobnie jak jej mąż. Obecnie para prowadzi w okolicy gabinet masażu i akupresury dla niewidomych, jednak sprzęt uległ zniszczeniu, co utrudnia jego funkcjonowanie. Dzięki wsparciu w wysokości 10 milionów VND od VESAMO, pani Sen planuje zainstalować nowe klimatyzatory, aby lepiej służyć klientom. Ma również nadzieję na pozyskanie większego kapitału na remonty obiektów, rozszerzenie działalności i stworzenie miejsc pracy dla osób w podobnej sytuacji. „Mam nadzieję, że więcej osób takich jak ja otrzyma wsparcie, aby ułatwić sobie życie” – powiedziała. |
Source: https://thoidai.com.vn/chu-tich-vesamo-mong-nhieu-nguoi-han-quoc-dong-hanh-cung-nan-nhan-da-cam-viet-nam-214512.html






Komentarz (0)