Stare małżeństwo rolników z ogrodem owocowym zarabiające setki milionów dolarów rocznie
Spotkaliśmy się w środku bujnego, zielonego ogrodu owocowego o powierzchni ponad 10 hektarów w wiosce Cang w gminie Chieng Khua. Pan Ha Van Son (ur. 1959) i jego żona, pani Lo Thi Lam (ur. 1961), zbierali śliwki tuż przed zbiorami. Ciepłym głosem powiedział: „Moja żona i ja sami odzyskaliśmy całą tę ziemię od 1998 roku. W tamtym czasie mieszkańcy wioski uprawiali głównie kukurydzę na polach, niewielu myślało o drzewach owocowych”.
Dziadkowie opowiadali, że życie w tamtych czasach było bardzo trudne. Nie było prądu, asfaltowych dróg, worki z zebraną kukurydzą trzeba było nosić na bawołach i pokonywać pieszo dziesiątki kilometrów do centrum. Małżeństwo uprawiało i sprzedawało kukurydzę, aby wychować dzieci. „Całe życie znaliśmy się tylko na rolnictwie. Pomyślałam, że nie możemy pozwolić, aby nasze dzieci były biedne tak jak my. Próbowaliśmy się więc uczyć, czytać gazety, oglądać telewizję, a potem, posłuchawszy zachęty urzędników gminy, zaczęliśmy sadzić drzewa owocowe” – wspominała pani Lam.
![]() |
Dawniej jałowe pola kukurydzy przeobraziły się w 10 hektarów drzew owocowych, które generują dochód rzędu setek milionów dongów rocznie. |
Na początku konwersji para wciąż tkwiła w procesie „prób i błędów” z powodu braku wiedzy i technik. Jednak im więcej pracowali, tym lepiej rozumieli ziemię i rośliny. Za każdym razem, gdy odbywały się szkolenia, zapisywali się na nie. Pan Son, bez zaciągania pożyczki w banku, powiedział: „Jedynym kapitałem jest nasza własna siła, będziemy to robić tak długo, jak to możliwe. Sadzimy tyle, ile mamy, a gdy plony będą obfite, zachowamy nasiona i stopniowo pomnażamy nasze oszczędności”.
Z początkowych 15 hektarów, po podziale między dzieci, państwo Son-Lam mają teraz ponad 10 hektarów ziemi uprawnej, na której rosną śliwki, morele, pomarańcze i grejpfruty. Z prawie 1000 śliwkami, podczas samych zbiorów w 2023 roku rodzina zebrała ponad 12 ton owoców, których ceny wahały się od 5000 do 7000 VND/kg, a czasami były wyższe.
Średnio każdego roku, po odliczeniu kosztów pracy, nawozów i transportu, rodzina osiąga zysk w wysokości około 250-300 milionów VND, co stanowi znaczną kwotę dla gospodarstwa rolnego z gór, takiego jak dziadkowie. Dzięki temu mogą nie tylko zbudować nowy dom, ale także pomóc swoim dzieciom w zbudowaniu solidniejszych podstaw ekonomicznych po ślubie.
![]() |
Pani Lam rozmawiała z majorem Tongiem Van Khoa o jakości śliwek, które w tym roku zebrała jej rodzina. |
Jednak problem produkcji rolnej nadal stanowi poważny problem. „Zawsze sam znajduję handlowców, dzwonię do znajomych lub sprzedaję hurtowo, jeśli spotkam klientów hurtowych. Jeśli istnieje model spółdzielczy lub grupa kapitałowa, będzie to bardziej stabilne, a ja będę czuł się bezpiecznie, zwiększając skalę działalności” – powiedział pan Son.
Obecnie pracami rolniczymi zajmuje się głównie starsze małżeństwo. W szczycie sezonu rodzina zatrudnia dodatkowych pracowników. Niedawno do rodziny dołączyła jedna z córek, wnosząc swój wkład w rozwój rolnictwa i kontynuując tym samym rodzinny rozwój.
Zmiana z właściwej polityki i wewnętrznej siły ludzi
Gmina Chieng Khua składa się z 9 wiosek, 811 gospodarstw domowych i prawie 3900 mieszkańców, głównie Tajów i Mongów. Według pana Thao A Tronga, przewodniczącego Stowarzyszenia Rolników Gminy, od 2020 roku gmina współpracuje ze specjalistycznymi agencjami w celu uruchomienia kilkudziesięciu szkoleń technicznych z zakresu uprawy roli, hodowli zwierząt i renowacji ogrodów mieszanych.
![]() |
Obecnie jego rodzina uprawia cztery główne rodzaje drzew owocowych: śliwy, morele, pomarańcze i grejpfruty. |
Warto zauważyć, że lokalne organizacje masowe pozyskały również pożyczki z Banku Polityki Społecznej oraz Banku Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby ułatwić finansowanie produkcji. Łączne saldo niespłaconych pożyczek wynosi obecnie ponad 25 miliardów VND. Dzięki temu setki gospodarstw domowych miały możliwość zmiany struktury upraw z kukurydzy i manioku na pomarańcze, mango, śliwki, longany, marakuję itp.
„Do tej pory łączna powierzchnia drzew owocowych w całej gminie osiągnęła 300 hektarów, dzięki czemu wiele gospodarstw domowych wyrwało się z ubóstwa i stało się zamożnymi. Rodzina pana Ha Van Sona jest jednym z typowych modeli tego ruchu” – powiedział pan Trong.
Major Tong Van Khoa – wzmocniony oficer Straży Granicznej, obecnie zastępca sekretarza Komitetu Partii Komunalnej, również skomentował: „Wcześniej ludzie zakładali spółdzielnie, ale ich działalność nie była efektywna z powodu braku kapitału i doświadczonych liderów. Przy odpowiednim wsparciu, przywrócenie modelu powiązań produkcyjnych jest bardzo konieczne, pomagając ludziom proaktywnie zarządzać produkcją, poprawiać produktywność i jakość”.
![]() |
Chwila relaksu po pracach ogrodniczych pana Son'a i pani Lam. |
Od jałowego, pochyłego terenu do ogrodu pełnego owoców, podróż pana Ha Van Sona i pani Lo Thi Lam jest żywym przykładem skuteczności transformacji rolnictwa na wyżynach. Nie tylko uciekli od ubóstwa, ale stali się „podpalaczami” dla wielu kolejnych gospodarstw domowych w wiosce.
W wieku ponad 60 lat wciąż codziennie wychodzą do ogrodu, pielęgnując rośliny, plewiąc i podlewając. Powoli i systematycznie zarabiają na życie własną pracą, pielęgnując przekonanie, że: Dzięki determinacji rolnicy na całym świecie mogą wzbogacić się na ziemi.
Source: https://tienphong.vn/chuyen-ve-vo-chong-nong-dan-gia-can-man-trong-10-ha-cay-an-qua-de-lam-giau-tren-nui-cao-post1755632.tpo










Komentarz (0)