Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Koniec sceny targowania się podczas wspinaczki na górę Chua Chan

Góra Chua Chan (znana również jako Góra Gia Lao w dystrykcie Xuan Loc) wznosi się na wysokość 837 m n.p.m. Oprócz wjazdu na górę kolejką linową, turyści mogą powoli pokonać 400 schodów, aby podziwiać krajobrazy i odwiedzić świątynie na górze.

Báo Đồng NaiBáo Đồng Nai20/06/2025

Ludzie wspinający się na górę Chua Chan. Zdjęcie: D.Phu
Ludzie wspinający się na górę Chua Chan. Zdjęcie: D.Phu

W odróżnieniu od ubiegłorocznego sezonu turystycznego , przydrożne sklepy wiodące w stronę góry Chua Chan nie są już zatłoczone i gwarne, lecz puste i ciche.

„Ludzie opuścili góry, aby znaleźć sposób na utrzymanie się” – powiedziała pani Nam Luu, która prowadzi interesy w górach od ponad 30 lat.

Wiele sklepów jest zamkniętych

O godzinie 8:00 rano w sobotę (14 czerwca) parkingi u podnóża góry Chua Chan (w gminie Xuan Truong, dystrykt Xuan Loc) były puste, bez zaproszeń ani zachęt do parkowania pojazdów, jak poprzednio. Pan Ba ​​Hung (który parkuje u podnóża góry od ponad 20 lat) powiedział, że większość turystów wybiera wjazd na górę kolejką linową, więc niewiele osób korzysta teraz z drogi. W związku z tym parkingi i usługi biznesowe są teraz bardzo utrudnione.

„Tu na dole wciąż jest kilka osób próbujących robić interesy. Na górze prawie wszystkie sklepy są zamknięte” – powiedział pan Ba ​​Hung.

Po zaparkowaniu samochodu postanowiliśmy wejść po schodach prowadzących na górę. Każdy stopień był dokładnie taki, jak opisał pan Ba ​​Hung, a po obu stronach drogi nie było już sklepów z pamiątkami, ciastami, napojami i upominkami, jak kilka lat temu.

Pani Hai Kha, sprzedawczyni przy banianie o trzech korzeniach, powiedziała, że ​​nie ma już wielu turystów, którzy wspinają się na górę i zwiedzają pagodę pieszo, a także że rzadko kupują towary lub jedzą podczas wspinaczki. W związku z tym w ciągu ostatnich kilku lat interesy kulały, a ludzie sprzedający po obu stronach drogi o trzech korzeniach zamykali swoje sklepy jeden po drugim, szukając sposobów na opuszczenie góry i zarobienie na życie, ponieważ nie mogli znieść przedłużających się trudności.

Niektórzy sprzedawcy przydrożni opowiadali, że gdy kolejka linowa nie została jeszcze zbudowana i oddana do użytku, mieszkańcy góry Chua Chan licznie zamieszkiwali ponad 200 gospodarstw domowych, tworząc tętniącą życiem scenę sklepów i restauracji; prąd czerpano z podnóża wzgórz i zasilano turbinami wodnymi, dniem i nocą; towarzyszył temu nieustanny dźwięk muzyki, telewizji, kroków i rozmów przechodniów. Teraz wszystko jest zupełnie inne, wiele sklepów jest zamkniętych, zostało tylko kilku sprzedawców, a turyści spokojnie przechodzą obok zaproszeń…

„W ostatnim czasie lokalne władze regularnie namawiają mieszkańców wzdłuż drogi do góry Chua Chan, aby prowadzili działalność gospodarczą, nie nagabywali turystów i nie prowadzili przesądnych działań ani nie żebrali” – zwierzył się wiceprzewodniczący Ludowego Komitetu gminy Xuan Truong (dystrykt Xuan Loc) LUONG MINH TAN.

Przywróć ciszę

W latach 80. i 90. XX wieku droga do góry Chua Chan była wciąż dzika, ale po obu jej stronach mieszkało dość gęsto kilkadziesiąt gospodarstw domowych. W święta, festiwale i święto Tet pielgrzymi licznie udawali się na górę, aby zwiedzać i odwiedzać pagodę. W związku z tym sklepy po obu stronach drogi były dość zatłoczone i oferowały usługi takie jak dowóz towarów i ofiar do pagody...

Według niektórych turystów przybywających na górę Chua Chan, prawdą jest, że obecnie droga do góry Chua Chan nie oferuje już wielu sklepów, straganów i kramów, które przyciągają turystów. Tymczasowe i nędzne warunki życia wciąż istnieją, ale wciąż można spotkać żebraków i ludzi w niebieskich koszulkach, którzy żebrzą o jedzenie i proszą turystów o pieniądze w święta i w okresie Tet. Władze lokalne muszą kontynuować prace modernizacyjne, aby przywrócić pierwotny spokój i dzikość góry Chua Chan.

Pan Ut Nhot, który mieszka na górze od prawie 40 lat, powiedział, że w 2009 roku biedni ludzie z całego kraju zaczęli gromadzić się na górze Chua Chan, aby rozbijać namioty, a liczba sklepów i straganów wzrosła do 200 gospodarstw domowych. Sklepy znajdowały się więc obok siebie od podnóża góry aż do pagody Buu Quang, a od tego czasu pojawiło się wiele nowych miejsc pracy, takich jak: smażenie bananów, robienie naleśników; sprzedaż tradycyjnej medycyny, dzikiego miodu, dzikich bananów… turystom.

„W tamtych czasach, z powodu kwitnącego biznesu i dużej liczby pielgrzymów, często dochodziło do targów i walk o klientów między sprzedawcami na górze. Teraz droga w górę jest słabo zaludniona, interesy kręcą się powoli, a targowanie się o klientów już nie istnieje” – zwierzył się pan Ut Nhót.

Pan Bay Sang, który mieszka u podnóża góry Chua Chan od prawie 30 lat, wspomina czasy sprzed 10 lat, kiedy liczba pielgrzymów na górę Chua Chan była wysoka. Aby przyciągnąć klientów, właściciele sklepów często zatrudniali 1-2 osoby na motocyklach, które czekały na skrzyżowaniu Suoi Cat lub Bao Dinh, 15-20 km od wejścia do świątyni, aby „przechwytywać” furgonetki z pasażerami jadącymi na pielgrzymkę. Ta grupa jest często nazywana „pośrednikami świątynnymi” i może być miejscowa lub z innych miejsc. Kiedy furgonetka z pasażerami zmierza do świątyni, „pośrednicy świątynni” natychmiast włączali silniki, aby podążyć za furgonetkami. Aby zapewnić bezpieczeństwo i porządek pielgrzymom, lokalne władze musiały podjąć działania mające na celu zwalczanie „pośredników świątynnych”, żebraków, przesądów itp.

Historia, którą opowiedział pan Bay Sang, należy już do przeszłości. Obecnie, w drodze na górę Chua Chan, wiele sklepów jest zamkniętych z powodu powolnego ruchu, bardzo trudno jest znaleźć ludzi, którzy niosą towary dla turystów, nie wspominając o scenie walki o klientów. Zatrzymaliśmy się na chwilę na zboczu trójkorzeniowego figowca, zanim zobaczyliśmy młodego mężczyznę (imię Ti) niosącego towary na plecach idącego w górę. Możemy łatwo odróżnić ludzi niosących towary od ludzi mieszkających na górze, ponieważ łydki ludzi niosących towary są duże, silne i muskularne. Pan Ti powiedział, że kilka lat temu, w powolny dzień, niósł 5-6 kursów towarów w górę. Towarami, które niósł w górę i w dół góry, były: ryż, lód, artykuły spożywcze, warzywa itp. Ładunek był czasami ciężki.
40-50kg przy zarobkach od 100-120 tysięcy dongów.

„Teraz siedzę u podnóża góry i czekam od rana do popołudnia. Są dni, kiedy nie ma nikogo do wynajęcia. Myślenie o tym napawa mnie smutkiem” – zwierzył się pan Ti.

Sklepy sprzedające specjały górskie Chua Chan są puste.
Sklepy sprzedające specjały górskie Chua Chan są puste.

10 czerwca, podczas 28. sesji (sesji specjalnej) X Prowincjonalnej Rady Ludowej, delegaci Prowincjonalnej Rady Ludowej zagłosowali za przyjęciem rezolucji w sprawie zadania zaplanowania zagospodarowania przestrzennego w skali 1/2000 dla obszarów funkcjonalnych na szczycie góry Chua Chan. Obszar góry Chua Chan jest planowany w skali około 250 hektarów, aby przekształcić go w unikatowe centrum turystyczne pod względem kultury, duchowości, rozrywki i ekoturystyki. Konkretnym celem projektu jest synchroniczna budowa funkcji komercyjnych, zakwaterowania turystycznego, wysokiej klasy ośrodków wypoczynkowych, aby służyć turystyce naukowo -badawczej, przyrodzie, środowisku ekologicznemu… w celu przyciągnięcia i rozwoju turystyki. Ponadto projekt ma również na celu zachowanie i upiększenie zabytków historycznych i kulturowych.

Kiedy zapytaliśmy ludzi, którzy wciąż trzymają się góry Chua Chan, czy mogliby tam robić interesy, otrzymaliśmy od nich szczerą odpowiedź. Choć nadal odczuwali pewien żal, wszyscy zgodzili się na wyjazd, aby zrobić miejsce dla nowoczesnego, tętniącego życiem regionu turystycznego.

„Kiedy kolejka linowa w strefie turystycznej Chua Chan Mountain Cable Car jeszcze nie została zbudowana, liczba gospodarstw domowych mieszkających na górze i prowadzących działalność gospodarczą była bardzo duża, sięgając ponad 200 gospodarstw domowych. Chociaż teren nie posiadał „czerwonej księgi”, aby mieć przestronne miejsce do prowadzenia działalności gospodarczej po obu stronach drogi wiodącej na górę, niektórzy musieli przelać dziesiątki, a nawet setki milionów dongów. Teraz ludzie zamykają drzwi, sklepy i opuszczają górę, aby zarabiać gdzie indziej” – powiedziała pani MUI THUY (prowadząca działalność gospodarczą na górze Chua Chan).

Doan Phu

Źródło: https://baodongnai.com.vn/xa-hoi/202506/het-canh-cheo-keo-tren-duong-len-nui-chua-chan-8941394/


Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Urzekające piękno Sa Pa w sezonie „polowania na chmury”
Każda rzeka – podróż
Ho Chi Minh City przyciąga inwestycje od przedsiębiorstw z bezpośrednimi inwestycjami zagranicznymi (FDI) w nowe możliwości
Historyczne powodzie w Hoi An widziane z samolotu wojskowego Ministerstwa Obrony Narodowej

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Pagoda na Jednej Kolumnie Hoa Lu

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt