
W pierwszych dniach Roku Węża, Moc Chau jest popularnym miejscem turystycznym na północy. Kwiaty śliwy kwitną wspaniale, „najpiękniej od 6 lat”, jak twierdzi Quang Kien, pracownik turystyki w Moc Chau. Według fotografki Lekimy Hung, która wykonała wiele zdjęć kwiatów Moc Chau, „minęło prawie 20 lat, odkąd kwiaty zakwitły tak pięknie”.
W weekend od 7 do 9 lutego liczba osób odwiedzających Moc Chau wzrosła. Według obserwacji niektórych przewodników, liczba odwiedzających była „znacznie większa niż w okresie Tet”. Na forach podróżniczych pojawiały się liczne prośby o noclegi, ale wszystkie otrzymywały odpowiedź, że nie ma wolnych pokoi. Fotografowie byli „zajęci i nie mogli zrobić wystarczającej liczby zdjęć”.
„Miejsca noclegowe są pełne, a samochody stoją wszędzie” – powiedział mieszkaniec Moc Chau. Ponieważ nie zarezerwowali pokoi z wyprzedzeniem i wyruszyli na spontaniczną wycieczkę, wielu turystów przeżyło podróż „na wpół ze śmiechem, na wpół ze łzami w oczach”.
Hai Anh z Hanoi powiedziała, że to było jak „ucieczka przed długami”, ponieważ skorzystała z jednodniowej wycieczki do Moc Chau. Grupa wyruszyła z domu o 3:00 rano i wróciła o 23:00 w sobotę. Podróż z Hanoi do Moc Chau to około 180 km, a czas podróży w jedną stronę to ponad 4 godziny, więc po dotarciu na miejsce grupa zameldowała się tylko w jednym miejscu, zjadła szybki posiłek i wróciła.
„Na szczęście mam kilka zdjęć kwitnących śliw, które mogę opublikować w mediach społecznościowych, ale podróż była bardzo męcząca. Jadłam i spałam w autobusie” – powiedziała Hai Anh, odradzając spontaniczne podróże.
Jednodniowe wycieczki są w tym czasie dość popularne wśród wielu turystów. Osoby, które nie mogą zarezerwować hotelu w Moc Chau, próbują przenocować w innych miejscach, takich jak Van Ho (15-17 km od Moc Chau), Hang Kia Pa Co (około 30 km) lub Mai Chau (w Hoa Binh , około 70 km).
Inni śpią w samochodach lub biwakują w ogrodach śliwkowych. „Brzmi to romantycznie, ale zimno jest nie do zniesienia, bo nie ma na to żadnego przygotowania” – powiedział Hai Anh.
W weekendy w całym Moc Chau często tworzą się korki, ciągnące się od autostrady nr 6 do centrum dzielnicy, a także w okolicach sadów śliwkowych. Dolina śliwkowa Na Ka jest najbardziej ruchliwym miejscem, ponieważ leży blisko centrum, droga jest łatwa do pokonania, a samochody mogą wjechać bezpośrednio do sadu. Inne miejsca, bardziej oddalone i trudniej dostępne, ale wciąż pełne turystów, to dolina Mu Nau, okolice Cho Long, wioska Pa Phach i wioska Phieng Canh.
Z powodu tłumów wielu turystów musi udać się do oddalonych ogrodów śliwkowych, aby zrobić piękne zdjęcia. Właściciel ogrodu w Phieng Canh, prawie 20 km od centrum miasta, powiedział: „To pierwszy raz, kiedy widzę tylu turystów”.
„Rankiem 9 lutego utknęliśmy na prawie dwie godziny na drodze do sadów śliwkowych w Phieng Canh. Wiele niecierpliwych pojazdów musiało zawrócić po godzinie oczekiwania” – powiedziała pani Hoai Vu z Ha Nam.
Jedzenie i picie to trudna sytuacja dla wielu turystów. Pani Minh Nguyen z Bac Ninh i jej grupa przyjaciół powiedziały, że wszystkie restauracje były pełne. Wyruszając o 8:00 rano, grupa zjadła śniadanie dopiero o 10:00 po przejechaniu prawie 10 km.
„W pierwszej restauracji zabrakło jedzenia, kiedy nadeszła nasza kolej, druga restauracja nie przyjmowała klientów, musieliśmy krążyć aż do trzeciej kolejki, żeby dostać jedzenie” – powiedziała pani Minh.

Po zjedzeniu ostatniego posiłku przed powrotem do Hanoi w słynnej restauracji w Moc Chau, rodzina pani Thu Trang zatruła się pokarmowo. Kiedy weszła do restauracji i zobaczyła, że jest tłoczno, sama nałożyła sobie jedzenie, wzięła sos do maczania, zamówiła jedzenie i czekała około 30 minut. Jedzenia było za mało, więc poszła do kuchni, żeby ich ponaglić. Zobaczyła, jak smażone warzywa wlewają się do miski, zimne, a obsługa podaje je na talerzach „jak w kuchni przemysłowej”.
„Kiedy wróciliśmy do domu, cała rodzina miała biegunkę przez dwa dni” – powiedział Trang, radząc wszystkim, aby uważali na jedzenie i picie w czystych miejscach i nie chodzili do zatłoczonych restauracji.
Kwiaty śliwy kwitną zazwyczaj przez ponad dwa tygodnie i stopniowo więdną. W niektórych miejscach pojawiają się już młode owoce. Pod koniec lutego ogrody śliwowe mogą jeszcze kwitnąć, ale odwiedzający będą musieli wybrać się do ogrodów kwitnących późno i nie będą już mogli podziwiać białych kwiatów kwitnących w górach i lasach.
Pani Thanh Hoa, która od 10 lat jeździ do Moc Chau, aby podziwiać kwiaty, skomentowała, że „kwiaty śliw w tym roku są piękniejsze niż kiedykolwiek”, więc zrozumiałe jest, że jest tam tak wielu ludzi. „Kwiaty będą kwitnąć jeszcze przez kilka najbliższych dni, więc turyści powinni się pospieszyć i unikać weekendów” – radziła pani Hoa.
TH (według VnExpress)Źródło: https://baohaiduong.vn/kho-so-vi-di-ngam-hoa-man-moc-chau-404916.html










Komentarz (0)