MC Thao Van jest zadowolona ze swojego obecnego życia, mając syna jako solidne wsparcie i największy dar, jaki dał jej Bóg.
Musimy zaakceptować, że czy nam się to podoba, czy nie, wszystko się skończyło.
- Ostatnio widzowie rzadko widują MC Thao Van prowadzącą programy telewizyjne. Czy powodem jest jej zajęta praca na uniwersytecie, czy chęć oddania sceny młodym ludziom?
Obecnie prowadzę tylko programy Late Night Talk i Listen to Your Body . Właściwie, poza pracą, uważam, że w programach telewizyjnych i programach artystycznych młodzi prowadzący są niezbędni. „Kiedy bambus się starzeje, młode bambusy rosną”, „kiedy nauczyciel się starzeje, śpiewak jest młody” – mawiali starzy ludzie, „stopniowo przechodzę na emeryturę” i to prawda. W tym wieku prowadzenie programu jest rzadkością w porównaniu z moimi rówieśnikami. Dlatego prowadzę to, co jest odpowiednie, a poza tym nie.
- Jesteś jedną z niewielu gwiazd, które utrzymują dobre relacje ze swoim byłym mężem, żoną byłego męża i dziadkami syna. Jak udaje Ci się podtrzymywać te relacje?
Tak naprawdę, aby utrzymać relacje z osobami, które odeszły, trzeba akceptować rzeczy takimi, jakie są, wiedzieć, jak odpuścić i bardzo się starać.
Sposób na utrzymanie tych relacji to duch budowania relacji z każdą osobą, a będzie to bardzo proste, jeśli zawsze będziemy próbować. Oczywiście zdarzają się takie chwile, kiedy jest trudno lub nie tak, jak się spodziewano, ale z perspektywą od samego początku mogę to wszystko przezwyciężyć. Jak powiedziałem: trzeba umieć akceptować, czy ci się to podoba, czy nie, wszystko minie. Absolutnie nie trzymaj się negatywnych emocji, bo to zmęczy ciebie i innych.
Zamiast się nawzajem zadręczać i utrudniać sobie życie, sprawiając cierpienie obu stronom, dlaczego nie odpuścimy i nie zaakceptujemy faktu, że kiedyś do siebie należeliśmy? Teraz, nawet jeśli to już przeszłość, szanujmy się i traktujmy się najlepiej, jak potrafimy.
Oczywiście, nie zawsze jest to łatwe, ale kiedy już się z tym oswoisz, zobaczysz, że to nic strasznego. Potraktuj to jako normalną relację w życiu, zwłaszcza gdy dotyczy ona kogoś, kogo znasz, kochasz i o kogo się troszczysz. Nie ma powodu, żeby ją zrywać. Dlatego zawsze staram się i buduję dobre rzeczy.
Zawsze odwiedzam dziadków Tita i dzielę się z nimi. Teraz, gdy jest już dorosły, odwiedza ich w moim imieniu i jest obecny w ważnych dniach i rocznicach rodziny ze strony ojca. Do ojca Ly ( NSND Cong Ly - PV) często przychodzi, aby się nim opiekować, okazywać mu troskę i wspierać go.
Nie próbuj zatrzymać dziecka przy sobie.
Syn odwiedził dziadków w imieniu matki.
- Dla ciebie twój syn Gia Bao (Tit) jest najcenniejszym darem, a jest jedynakiem. Wiele matek nie chce, żeby ich synowie byli daleko od nich (na przykład na studiach za granicą), ponieważ nie mogą być blisko nich, a dodatkowo martwią się, że syn będzie musiał sam o siebie zadbać. A ty?
Żadna matka nie chce być z dala od swojego dziecka, każda chce, żeby było w zasięgu wzroku. To bardzo naturalne uczucie. Jeśli w przyszłości moje dziecko wyjedzie na studia za granicę, myślę, że to również normalne. Musimy nauczyć się akceptować rzeczywistość życia – wszystko płynie i zmienia się każdego dnia. Dziecko jest już dorosłe, nie może być wiecznie w ramionach matki. Ale bycie daleko nie oznacza braku miłości i opieki. Każdy będzie wiedział, jak odpowiednio dbać i kochać swoje dziecko.
Są dzieci, które nie chcą rozstawać się z rodzicami, ale są też młodzi ludzie, którzy mogą rozwijać swoje mocne strony tylko żyjąc niezależnie.
Zamiast więc próbować zatrzymać dziecko przy sobie, pozwól mu polecieć do nowych krain. Pamiętasz, jak byliśmy młodzi, czy kiedykolwiek zamienilibyśmy pracę, obecne życie i wiele innych rzeczy, żeby mieszkać z rodzicami? Pewnie nie, prawda?
- Co w Twoim synu sprawia, że czujesz się bezpiecznie i niepewnie?
Ponieważ jest jedynakiem, Tit jest rozpieszczony i niezbyt pilny. To mnie trochę martwi. Jednak, nawet jeśli jest leniwy, nigdy nie musiałam martwić się o jego posiłki ani odpoczynek, ponieważ Tit zajmuje się wszystkimi swoimi sprawami. Więc kiedy się wyprowadza, musi sam radzić sobie ze szczęściem i cierpieniem.
Uspokaja mnie fakt, że choć Tit może wydawać się obojętny, jest bardzo rozważny, a nawet znacznie dojrzalszy niż na swój wiek. Jest świadomy, spostrzegawczy, umie traktować innych, wyraźnie odróżnia dobro od zła, ma dobre serce i troszczy się o wszystkich. Później, gdy zamieszka sam, będzie umiał być niezależny i żyć właściwie.
- Jesteś jedną z tych prowadzących, które są dość otwarte, jeśli chodzi o udostępnianie zdjęć swojego dziecka i wiadomości między wami w mediach społecznościowych. Czy Tit kiedykolwiek wyraziła jakieś obawy w tej sprawie?
Kiedy Tit był mały, raz wydawał się niezadowolony, gdy publikowałem jego zdjęcia w internecie. Od tamtej pory wyciągnąłem wnioski. Od tamtej pory udostępniałem zdjęcia Tit w mediach społecznościowych tylko za jego zgodą.
Szukam miłego i odpowiedzialnego mężczyzny
- Kiedyś powiedziałaś: „Cokolwiek się stanie, po prostu zaakceptuj to spokojnie. Bycie samotną matką nie jest takie straszne”. Wiele kobiet z widowni patrzy na ciebie jak na lustro, by być silniejszą i bardziej zdeterminowaną w życiu. Czy możesz opowiedzieć więcej o historiach, którymi się z tobą podzieliły?
Otrzymałam wiele wiadomości od odbiorców w różnym wieku, którzy dzielili się swoimi sytuacjami i prosili o radę dotyczącą relacji z rodziną lub byłymi mężami...
Słucham ich historii, wczuwam się w ich sytuację, aby wczuć się w ich sytuację i znaleźć odpowiedź. W rzeczywistości trudno jest odnieść moją historię do innych, ponieważ każdy człowiek ma inną sytuację, los, osobowość i perspektywę.
Udzielam porad wyłącznie z obiektywnej perspektywy, adekwatnej do danej sytuacji, jak i do sytuacji ogólnej. Prawo wyboru i decydowania należy do jednostki, ja nie decyduję za nikogo.
Bycie samotną matką nie jest czymś strasznym, nikt czegoś takiego nie chce, ale jeśli znajdziesz się w takiej sytuacji, zaakceptuj ją i spokojnie przezwycięż.
- Masz bliskie relacje z artystkami Tra My i Thanh Thanh Hien, które są singielkami. Czy samotne kobiety szukają siebie nawzajem, by pomnożyć swoją radość i zmniejszyć o połowę smutek... Co powiesz o swoich dwóch bliskich przyjaciółkach?
Jestem bliską przyjaciółką Tra My i Thanh Thanh Hien nie dlatego, że jestem samotna, ale dlatego, że odnajdujemy w sobie harmonię duszy i emocji.
Obie siostry zawsze dbają o siebie i swoją rodzinę, kochają się nawzajem. Jeśli zobaczysz, jak My dba o swoją rodzinę i syna, albo jak Thanh Thanh Hien uczy i opowiada o swoich córkach, zrozumiesz, dlaczego tak bardzo je kocham.
Bo oprócz tego, że są artystkami, to są naprawdę miłe, porządne i porządne kobiety, z którymi mogę się dzielić. Znajdujemy wspólny język i te same poglądy na życie i wychowanie dzieci.
-Tit to mądry i rozważny chłopiec, który ma nadzieję, że jego matka odnajdzie nowe szczęście. Jaki mężczyzna sprawi, że twoje serce znów zabije mocniej?
Tit to bardzo dojrzały chłopiec, który zawsze liczy na nowe szczęście swojej mamy. Ja nie wymagam od niego niczego nadzwyczajnego. Przede wszystkim musi być miły, troskliwy, życzliwy i odpowiedzialny.
Vietnamnet.vn






Komentarz (0)