W rozmowie z reporterem Dan Tri , 30-letnia Van Anh powiedziała, że w marcu 2023 roku, na prośbę założyciela Hoang Hoa Trunga, adoptowała ucznia w afrykańskim kraju Kenii. W listopadzie 2024 roku zdecydowała się przerwać adopcję po odkryciu podejrzanych oznak braku transparentności.
Wcześniej Van Anh adoptowała także trójkę uczniów w Dien Bien .
W przeciwieństwie do sytuacji, gdy wychowywała swoje młodsze rodzeństwo w Wietnamie, jedyną informacją, jaką Van Anh otrzymała na temat swojego adoptowanego rodzeństwa w Kenii, było zaledwie kilka linijek imienia i zawodu jej rodziców.

Informacje, które Van Anh otrzymała o swojej adoptowanej siostrze w Kenii (zrzut ekranu).
„Zastanawiałam się, dlaczego nie ma zdjęć. Zespół Nurturing powiedział, że rodzice dzieci nie pozwolili im robić zdjęć. W tamtym czasie studiowałam za granicą, we Francji, gdzie prywatność jest szanowana, więc zrozumiałam to i zaakceptowałam” – powiedziała Van Anh.
Problem pojawił się, gdy Van Anh sprawdziła transakcję i zobaczyła, że pieniądze zostały przelane dwukrotnie, w odstępie trzech miesięcy: w marcu i czerwcu 2023 roku. Wolontariusz Nuoi Em wyjaśnił jej, że pieniądze z marca były przeznaczone na rok szkolny 2022-2023, a z czerwca na rok szkolny 2023-2024.
Van Anh uważa to za absurd. Ponieważ kiedy adoptowała dziecko, nie poinformowano jej, że będzie musiała płacić za cały rok szkolny.
„Żadna organizacja nie może zbierać pieniędzy na cele charytatywne przez cały rok bez uprzedzenia” – oburzył się Van Anh.
Jednak w marcu 2024 r., gdy Nuoi Em wysłała jej wiadomość, że szkoła w Kenii podniosła opłatę za posiłki z powodu wahań cen żywności, a wzrost wyniósł 250 000 VND na ucznia, Van Anh kontynuowała przelewanie pieniędzy.

Van Anh przekazał dodatkowe pieniądze na żywność Nuoi Em Kenya (Zdjęcie: NVCC).
W listopadzie 2024 roku Nuoi Em ponownie wysłał SMS-a z prośbą o pieniądze na jedzenie na rok szkolny 2024-2025. Tym razem Van Anh odmówił.
Podejrzenia o brak przejrzystości pojawiły się również w przypadku kodu Nuoi Em Van Anha w Dien Bien.
W październiku ubiegłego roku Van Anh wyszukała w systemie informacje o swojej adoptowanej siostrze, ale system był tymczasowo zablokowany i niedostępny.
Na początku grudnia Van Anh ponownie sprawdził informacje i odkrył, że dziecko z rodziny zastępczej zostało usunięte z listy od stycznia tego roku. Oznacza to, że przez prawie rok dziecko nie znajdowało się już na liście, a darczyńca nie został poinformowany o tym ani o nadwyżce pieniędzy, która została wcześniej wypłacona.
Wyjaśniając dobroczyńcy, Nuoi Em obwinił „zmiany personalne” i „błędy systemowe”. Van Anh stwierdził, że ten powód jest nie do przyjęcia.
„Dlaczego moje dziecko zostało usunięte z listy osób wspierających w styczniu, a w sierpniu nadal prosiło swoich rodziców zastępczych o pieniądze, aby móc je nadal utrzymywać?” – zapytał Van Anh.
Dodała również, że jeśli osobiście nie sprawdzi tych informacji w grudniu, może nigdy nie poznać pozostałej kwoty.
Van Anh rozczarowała postawa założyciela. Po 12 godzinach debaty Van Anh stwierdziła, że nie dostrzegła żadnej otwartości ani przyznania się do błędów ze strony Nuoi Em.
Kiedy Van Anh podjęła decyzję o zabraniu głosu, stwierdziła, że zależy jej tylko na jednym: przejrzystości.
„Niejasne odpowiedzi i obwinianie nie zastąpią jasnej, publicznej kontroli ze strony władz.
Kwota, którą wydaję na roczne wychowanie siostry, nie jest dla mnie duża, ale to ciężko zarobione pieniądze każdego z nas. Potrzebujemy szacunku, a nie postawy „na rynku jest tłoczno, gdy nas nie ma”. Decydując się na działalność charytatywną, odpowiedzialność i transparentność nie są opcjonalne, lecz obowiązkowe – stwierdził Van Anh.
(*) Imię i nazwisko darczyńcy zostało zmienione.
Source: https://dantri.com.vn/giao-duc/nhan-nuoi-em-o-kenya-nha-hao-tam-bi-yeu-cau-dong-tien-cho-nam-hoc-cu-20251208214333869.htm










Komentarz (0)