W dniach poprzedzających święto Tết, pilotka Vu Mai Khanh z Vietnam Airlines wciąż jest zajęta lotami. Korzystając z krótkiego czasu wolnego przed przygotowaniami do lotu międzynarodowego, pilotka Vu Mai Khanh odbyła miłą rozmowę z reporterem VietNamNet na temat swojej kariery.
Od wątpliwości do namiętności
Mai Khanh, pełna energii i promiennej twarzy, z entuzjazmem opowiadała o swojej drodze do zostania pilotką, którą pokonała, rozpoczynając podstawowe szkolenie na początku 2020 roku.
„Mój wybór studiów na pilota zrodził się z zachęty mojej rodziny. Mój ojciec jest pilotem w Wietnamskich Siłach Powietrznych.
Być może dlatego, że rozumiał moją osobowość, zainteresowania, a także zawód, mój ojciec naprawdę wierzył, że to jest dla mnie najodpowiedniejsza ścieżka kariery i gorąco zachęcał mnie do pójścia na studia i „spróbowania” podążania jego drogą, chociaż ja sam wciąż miałem wiele obaw i wątpliwości co do swoich możliwości… Tymczasem samo słowo „spróbować” wymagało ogromnej inwestycji zarówno pieniędzy, jak i czasu.
Jednak nadal słuchałam ojca i zaraz po ukończeniu Akademii Dziennikarstwa i Komunikacji zapisałam się na studia pilotażowe. Po zdaniu standardowych egzaminów pilotażowych wyjechałam do Australii, żeby się uczyć” – powiedziała Mai Khanh.
Jak mówi Mai Khanh, już po pierwszym locie próbnym, od momentu, gdy samolot uniósł się w powietrze, zawód pilota stał się jej prawdziwym wyborem.
„Mój pierwszy lot był niezwykle niezapomniany i od tamtej pory bycie pilotem stało się moją pasją. Po ponad roku szkolenia, w połowie 2023 roku, oficjalnie zostałam pilotem komercyjnym w Vietnam Airlines” – powiedziała Mai Khanh.
Pilotowanie to specyficzny zawód, wymagający wysokich wymagań, często poza domem, nieregularnych godzin pracy, zwłaszcza nocnych lotów bez snu… dlatego zazwyczaj bardziej odpowiada mężczyznom. Jednak Mai Khanh przełamała stereotypy, przezwyciężyła osobiste zmartwienia i swobodnie podbijała przestworza.
Mai Khanh powiedziała, że gdy wiele osób dowiedziało się, że postanowiła zostać pilotem, zastanawiało się: „Z jakimi trudnościami borykają się kobiety w porównaniu z mężczyznami?”
Powiedziała: „Zawód pilota ma swoje własne wyzwania, ale każdy, kto wybiera ten zawód, musi je jasno i z góry określić. Są to typowe wyzwania i nie dyskryminują ze względu na płeć. Być może dziewczyny zauważają po prostu drobne rzeczy, takie jak bardziej suche niż wcześniej włosy i skóra.
Jednak wszystkie te niedociągnięcia można poprawić, lepiej o siebie dbając. Osobiście, do tej pory nie spotkałem się z żadnymi problemami związanymi z różnicami płciowymi.
Szanse są dostępne dla wszystkich, którzy spełniają kwalifikacje i wymagania zawodowe. Ja sam mam szczęście, ponieważ po ukończeniu szkolenia zostałem pilotem floty A350 linii Vietnam Airlines.
Za kokpitem zawsze znajduje się ponad 300 osób.
Podczas rozmowy Mai Khanh kilkakrotnie wspominała swój pierwszy lot, który odbył się w marcu 2020 r. w samolocie szkoleniowym szkoły lotniczej.
„Dla każdego pilota pierwszy lot jest najbardziej niezapomnianym lotem.
' Gdy raz zakosztujesz lotu, na zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami zwróconymi ku niebu, bo tam byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić.'
To cytat Leonarda da Vinci, który bardzo lubię, ponieważ wszystkie moje wyobrażenia na ziemi nie mogą się równać z prawdziwym uczuciem, jakie towarzyszy mi, gdy po raz pierwszy sama lecę w powietrzu” – powiedziała Mai Khanh, a w jej oczach pojawiło się mnóstwo radości.
Do tej pory, po 4 latach nauki latania małym samolotem, Mai Khanh w pełni opanowała „gigantyczne żelazne ptaki”. W szczególności, pierwszy międzynarodowy lot komercyjny, który opanowała w kokpicie, odbył się na trasie Hanoi – Sydney (Australia).
„Oprócz początkowego napięcia i ekscytacji, najbardziej pamiętnym momentem był moment, w którym uświadomiłam sobie, że od teraz, za każdym razem, gdy będę latać, za kokpitem będzie siedziało ponad 300 osób. To była odpowiedzialność, ale i ogromna duma!” – powiedziała Mai Khanh.
Pierwszy Sylwester w niebie
Poza latami spędzonymi na studiach za granicą w Australii, każdego roku w okresie Tet Mai Khanh spędza cały czas z rodziną. Dlatego wspomnienia młodej pilotki z Tet zawsze wiążą się z rodziną i Hanoi.
W tym roku, gdy Mai Khanh otrzymała rozkład lotów na święto Tet i zobaczyła, że jej samolot wystartował 20 minut przed Sylwestrem, była jednocześnie ciekawa, ponieważ było to nowe doświadczenie w jej pierwszym roku pracy jako pilot komercyjny, a także trochę smutna, ponieważ nie mogła świętować Nowego Roku z rodziną.
„Jednak jest to również uczucie, do którego będę musiał się przyzwyczaić, ponieważ piloci nie mają pojęcia o weekendach i świętach.
W ostatni Nowy Rok miałem również okazję wystartować 20 minut po wkroczeniu w nowy rok 2024. W tym czasie, przygotowując się do lotu z Melbourne (Australia) do Hanoi, załoga i stewardesy skorzystały z okazji, aby wznieść toast sokiem owocowym i złożyć sobie nawzajem życzenia noworoczne.
Wierzę, że lot z okazji Księżycowego Nowego Roku również będzie dla mnie niezapomnianym przeżyciem. Ponieważ startujemy w nocy 30-go, mój lot przeleci po Sylwestrze. Podczas lotu, pełniąc dyżur, ja i załoga na pewno będziemy całkowicie skupieni na locie” – zapewniła Mai Khanh.
Według pilotki, jako jednej z nowych pilotek, zawsze uczono ją, aby zachowywała skupienie i profesjonalne podejście do pracy, niezależnie od pory roku. Dlatego świętowanie Nowego Roku będzie zarezerwowane na moment lądowania samolotu i zakończenia misji przez załogę.
Mai Khanh przygotowała małe pudełko dżemu i kilka ładnych sukienek, aby po wylądowaniu mogła się zameldować i zadzwonić do domu, aby życzyć im szczęśliwego Nowego Roku. „W ten sposób, dla mnie, Tet jest nadal kompletny na swój sposób, mimo że jestem daleko od domu” – powiedziała pilotka.
Źródło






Komentarz (0)