13 listopada prezydent elekt USA Donald Trump oficjalnie ogłosił swoje nominacje na stanowisko sekretarza stanu oraz na inne stanowiska w nadchodzącej administracji i rozpoczął przygotowania do gruntownej reorganizacji Departamentu Obrony .
| Pan Donald Trump (po lewej) i senator Marco Rubio na wiecu wyborczym w Karolinie Północnej, 4 listopada. (Źródło: AP) |
Według agencji informacyjnej AP, republikański senator Marco Rubio, reprezentujący stan Floryda, został nominowany na stanowisko sekretarza stanu w nowej administracji.
W oświadczeniu pan Trump pochwalił: „Pan Rubio jest szanowanym przywódcą i bardzo silnym głosem w obronie wolności. Jest zdecydowanym orędownikiem naszego narodu, prawdziwym przyjacielem naszych sojuszników i nieustraszonym wojownikiem, który nigdy nie ustąpi przed swoimi wrogami”.
Marco Rubio, lat 53, jest synem kubańskich imigrantów. Jest starszym członkiem senackiej Komisji Spraw Zagranicznych i czołowym republikaninem w senackiej Komisji ds. Wywiadu.
Konkurował z Trumpem w wyborach prezydenckich w 2016 roku. Po objęciu urzędu przez Trumpa, Rubio stał się kluczowym sojusznikiem Białego Domu w kwestii polityki wobec regionu Ameryki Łacińskiej.
Pan Marco Rubio jest zwolennikiem twardego stanowiska wobec Chin i Iranu i popiera pana Trumpa w kwestii konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.
Tego samego dnia prezydent-elekt wybrał również byłą kongresmenkę Partii Demokratycznej, Tulsi Gabbard, na stanowisko dyrektora wywiadu krajowego (DNI) , potwierdzając: „Tulsi wniesie do naszej społeczności wywiadowczej nieustraszonego ducha, który zdefiniował jej znakomitą karierę, chroniąc nasze prawa konstytucyjne i zapewniając pokój poprzez siłę”.
Tulsi Gabbard (ur. 12 kwietnia 1981 r.) jest polityczką , oficerem rezerwy Armii Stanów Zjednoczonych i komentatorką polityczną. W latach 2013-2021 pełniła funkcję przedstawicielki stanu Hawaje w Izbie Reprezentantów USA i jest pierwszą Amerykanką pochodzenia samoańskiego w Kongresie Stanów Zjednoczonych.
Kandydowała w prawyborach prezydenckich Demokratów w 2020 roku. W październiku 2022 roku opuściła Partię Demokratyczną, aby zostać kandydatką niezależną, a w 2024 roku dołączyła do Partii Republikańskiej.
Tymczasem agencja Reuters poinformowała, że członkowie zespołu ds. przekazania władzy prezydentowi Trumpowi sporządzają listę oficerów, którzy mają zostać zwolnieni. Może się na niej znaleźć również lista Połączonych Szefów Sztabów. Będzie to bezprecedensowa reorganizacja w Departamencie Obrony.
Źródła zaznajomione ze sprawą twierdzą, że zwolnienia są na wczesnym etapie i mogą ulec zmianie wraz z kształtowaniem się administracji Trumpa. Jedno ze źródeł zakwestionowało wykonalność reorganizacji Pentagonu.
Nie jest też jasne, czy sam prezydent-elekt poprze ten plan, chociaż Trump wcześniej krytykował wielu przywódców obrony, którzy krytykowali jego, i podczas kampanii zapowiadał zwolnienie „przebudzonych” generałów (termin ten jest często używany w celu wyśmiewania osób postrzeganych jako lewicowe) oraz osób odpowiedzialnych za wycofanie wojsk z Afganistanu w 2021 r.
Inne źródło podało, że nowa administracja najprawdopodobniej skupi się na oficerach, którzy mają powiązania z byłym przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Markiem Milleyem, zaciekłym krytykiem prezydenta elekta.
W skład Kolegium Połączonych Szefów Sztabów wchodzą najwyżsi rangą oficerowie armii amerykańskiej, w tym dowódcy wojsk lądowych, marynarki wojennej, sił powietrznych, korpusu piechoty morskiej, Gwardii Narodowej i sił kosmicznych.
Ujawnienie planów zwolnienia wysokich rangą dowódców sił zbrojnych USA nastąpiło dzień po tym, jak Trump wybrał Pete'a Hegsetha, weterana i komentatora Fox News , na stanowisko sekretarza obrony. Pete zasygnalizował gotowość do gruntownej przebudowy Pentagonu.
Source: https://baoquocte.vn/ong-trump-chinh-thuc-de-cu-ngoai-truong-my-sap-co-cuoc-thay-mau-lich-su-o-lau-nam-goc-293660.html






Komentarz (0)