Kawiarnia w Hanoi wydaje 250 milionów dolarów na ozdoby świąteczne, aby obsługiwać klientów „życia wirtualnego”
Báo Dân trí•20/11/2024
(Dan Tri) - Klienci gromadzą się w kawiarni w Hanoi , aby fotografować świąteczną atmosferę od rana do wieczora. Właściciel sklepu twierdzi jednak, że „duża liczba klientów nie oznacza zysku”.
Od początku października kawiarnia w dzielnicy Duong Noi (Ha Dong, Hanoi) zakończyła pierwsze prace nad dekoracjami świątecznymi. Dwupiętrowa przestrzeń sklepu została udekorowana wspaniałymi miniaturowymi scenami w dwóch kolorach Bożego Narodzenia: czerwonym i zielonym. Chcąc sprowadzić europejskie święta Bożego Narodzenia do Hanoi, właściciel zainwestował w dwa sztuczne naśnieżacze ustawione w zewnętrznych kącikach strzeleckich. Dodatkowo udekorowano prawie 30 dużych i małych choinek, różnorodne migające światełka, kominki, renifery i wiele innych świątecznych dekoracji.
15 miniaturowych krajobrazów, podzielonych na różne strefy, rozmieszczonych od ogrodu po pierwsze i drugie piętro restauracji. Każdy miniaturowy krajobraz został zaprojektowany w innym stylu, takim jak: las sosnowy, kominek w salonie, łóżko... Według pani Nguyen Bao Ngan (28 lat, właścicielki), koszt zakupu samych dekoracji wyniósł prawie 250 milionów VND. „Ponownie wykorzystaliśmy wiele przedmiotów z zeszłego roku, dekorując je sami, zamiast wydawać dodatkowe pieniądze na zatrudnianie zewnętrznych projektantów. Jednak powierzchnia sklepu jest duża, więc koszty są nadal wysokie” – powiedziała pani Ngan.
Aby zoptymalizować inwestycję, sklep ukończył dekorowanie świąteczne już w październiku, prawie 3 miesiące przed Bożym Narodzeniem, aby wydłużyć czas, w którym klienci mogą przyjść, zrobić zdjęcia i się zameldować. Następnie właściciel sklepu rozbierze sklep i udekoruje go na Nowy Rok Księżycowy. W weekendy ta kawiarnia jest pełna klientów niczym kompleks fotograficzny. Wiele grup klientów ciągnie walizki z kosmetykami, niektórzy przynoszą po 2-3 stroje na zmianę. Nhat Linh (18 lat, mieszkanka Thanh Xuan w Hanoi) – klientka sklepu – powiedziała: „Przyszłam tu o 9:00, nałożyłam makijaż, przebrałam się i robiłam zdjęcia bez przerwy aż do 15:00, a mimo to nie miałam czasu, żeby zrobić sobie przerwę na lunch”. Podobnie Ngoc Anh (w czerwonej sukience, 21 lat) przyznała, że celem wizyty w sklepie nie było siedzenie i picie kawy, ale robienie pięknych świątecznych zdjęć do publikacji w mediach społecznościowych. Anh przebrała się w dwie sukienki i zrobiła zdjęcia niemal wszystkich zakątków „wirtualnego życia” w sklepie. Według właściciela, liczba klientów wzrosła o ponad 30% od czasu zakończenia świątecznych dekoracji w sklepie. Wielu młodych ludzi przychodzi, aby zrobić zdjęcia i zameldować się od rana do zamknięcia. Klienci często przychodzą w grupach dwuosobowych lub większych, przyprowadzając własnych asystentów, wizażystów i fotografów.
Wirtualne kąciki pomagają przyciągnąć do sklepu więcej nowych klientów, ale czas, jaki klienci spędzają w sklepie, jest dość długi. Dlatego, według właściciela sklepu, przychody są „żadne” w porównaniu z kosztami dekoracji. To także idealne miejsce dla par, które chcą uwiecznić ciepłe chwile tegorocznego Bożego Narodzenia.
Komentarz (0)