Hamas przetrzymuje ponad 200 zakładników w Strefie Gazy, ale izraelskie siły specjalne nie mają praktycznie żadnego planu ratunkowego, ponieważ są narażone na zbyt wiele zagrożeń.
Podczas zakrojonego na szeroką skalę ataku na terytorium Izraela 7 października siły Hamasu nie tylko spowodowały wielkie straty w ludziach, ale także porwały wiele osób i deportowały je do Strefy Gazy, w tym obywateli państw obcych.
Wojsko izraelskie potwierdziło, że Hamas i inne ugrupowania bojowe przetrzymują w Strefie Gazy co najmniej 203 zakładników, najprawdopodobniej w sieci tuneli.
Hamas opublikował pierwsze nagranie wideo przetrzymywanej przez siebie zakładniczki. Na nagraniu widać Mię Schem, 21-letnią Francuzkę i Izraelkę, która została schwytana na festiwalu muzycznym w pobliżu Strefy Gazy 7 października. Na nagraniu Schem mówi, że przeszła operację ręki i błaga o powrót do domu. „Proszę, pomóżcie mi wydostać się stąd jak najszybciej” – mówi.
Izraelska zakładniczka Mia Schem przemawia ze Strefy Gazy na nagraniu wideo opublikowanym przez Hamas 16 października. Wideo: X/@Aldanmarki
Siły Obronne Izraela (IDF) poinformowały, że posiadają pewne informacje na temat miejsca pobytu zakładników, ale zobowiązały się nie podejmować ofensywy, która mogłaby zagrozić ich życiu.
Izraelskie siły specjalne przeprowadziły w przeszłości wiele brawurowych operacji ratowania zakładników. Najbardziej znaczącą była operacja Thunderbolt z 1976 roku, w ramach której uwolniono 106 zakładników z samolotu Air France o numerze lotu 139, porwanego przez grupę palestyńskich i niemieckich porywaczy i przekierowanego na lotnisko Entebbe w Ugandzie.
Ówczesny prezydent Ugandy, Idi Admin, zwolennik Palestyny, rozmieścił wojska wokół lotniska, ale tylko w celu ochrony porywaczy. Jednak izraelscy komandosi postanowili przeprowadzić nalot na lotnisko.
W ataku zginął dowódca Jonatan Netanjahu, brat obecnego premiera Izraela Benjamina Netanjahu, oraz czterech zakładników, ale wszystkie 102 osoby na pokładzie zostały bezpiecznie uratowane. Wszyscy czterej porywacze i co najmniej 20 ugandyjskich żołnierzy zostało zestrzelonych.
Eksperci twierdzą jednak, że jeśli Izrael zdecyduje się na operację odbijania zakładników w Strefie Gazy, jego siły specjalne staną w obliczu niespotykanych dotąd wyzwań.
„To wydarzenie bezprecedensowe, ponad 200 osób zostało przetrzymywanych jako żywe tarcze” – powiedział Jeffrey Feltman, były zastępca sekretarza stanu USA ds. Bliskiego Wschodu. „Nie sądzę też, aby rząd Izraela lub jego sojusznicy mieli duże doświadczenie w radzeniu sobie z tego typu sytuacjami z zakładnikami w Strefie Gazy”.
Według Tomera Israeliego, byłego dowódcy jednostki specjalnej Sayeret Matkal, która przeprowadziła operację Thunderbolt, Izrael nigdy nie przeprowadził operacji odbijania zakładników ze Strefy Gazy, ponieważ społeczność tam ma bardzo bliskie powiązania, co utrudnia infiltrację i zbieranie informacji wywiadowczych.
Wyzwanie jest teraz jeszcze większe, ponieważ Gaza stała się strefą wojny. „Nie będę w stanie kierować moim zespołem tajnych agentów tak, jak robiłem to w czasie pokoju” – powiedział Israeli.
Premier Netanjahu spotkał się z rodzinami zakładników w mieście Ramle 15 października. Zdjęcie: Times of Israel
To poważny problem, powiedział były dowódca izraelski, ponieważ gromadzenie informacji wywiadowczych, a zwłaszcza lokalizacja zakładników, jest „kluczowym czynnikiem” decydującym o powodzeniu każdej operacji ratunkowej. Siły Obronne Izraela (IDF) poinformowały, że posiadają pewne informacje o miejscu przetrzymywania zakładników, ale nie jest jasne, czy wiedzą dokładnie, gdzie są przetrzymywani.
Jeśli izraelski wywiad zlokalizuje zakładników, Hamas może również przetransportować ich w inne miejsce, korzystając z rozległej sieci tuneli. Zakładników można nawet przemycić z Gazy tunelami przez granicę z Egiptem.
„Gdy tylko pojawią się wiarygodne informacje o miejscu przetrzymywania zakładników, Izrael, a w razie potrzeby Stany Zjednoczone, muszą działać natychmiast, zanim zostaną oni przekazani. Musimy być zawsze gotowi na miejscu zdarzenia” – powiedział NBC News były urzędnik USA, zaznajomiony z problematyką ratowania zakładników.
Według tego byłego urzędnika, izraelska operacja ratunkowa w Strefie Gazy wiązałaby się z dużym ryzykiem zarówno dla zakładników, jak i komandosów. Mieliby trudności z wezwaniem wsparcia w razie pogorszenia sytuacji, a także musieliby stawić czoła pułapkom i ryzyku wykorzystania zakładników jako żywych tarcz. „To byłaby zacięta operacja” – powiedział były urzędnik USA.
Izrael stwierdził również, że „przewaga terytorialna” Hamasu utrudniała uwolnienie zakładników.
„Nie ma dwóch takich samych budynków ani drzwi. Są one chronione na różne sposoby i kryją wiele niespodzianek. Jeśli wróg jest kreatywny, może wymyślić wiele sposobów, aby uniemożliwić akcję ratunkową” – powiedział.
Dodał, że izraelscy komandosi nie będą mogli używać granatów, ponieważ mogłyby one zranić zakładników. Nie mogą też od razu oddać strzału bez zidentyfikowania celu, co daje wrogowi więcej czasu na reakcję. „Izraelscy komandosi muszą umieć odróżnić wroga od cywilów” – dodał.
Aby uniknąć ryzyka, Izrael może rozważyć bezpieczniejszą opcję, jaką jest zaakceptowanie negocjacji z Hamasem w sprawie wzięcia zakładnika za więźnia. Siły te ogłosiły wcześniej, że uwolnią zakładników, jeśli Izrael odda 5200 palestyńskich więźniów przetrzymywanych w Tel Awiwie.
Izraelskie czołgi przemieszczają się w pobliżu miasta Sederot 8 października. Zdjęcie: Reuters
Izrael akceptował już w przeszłości tego typu wymianę więźniów. W 2021 roku Tel Awiw zgodził się przekazać Hamasowi 1027 więźniów w zamian za jednego pojmanego izraelskiego żołnierza.
Jednak ta opcja nie będzie realna, jeśli Izrael zdecyduje się na atak lądowy na Strefę Gazy. Seth Jones, ekspert z Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), obawia się, że kwestia zakładników nie wpłynie na izraelski plan przeprowadzenia ataku.
„Kiedy izraelscy planiści i dowódcy wojskowi uznają, że nadszedł czas na rozpoczęcie operacji, myślę, że ją przeprowadzą bez względu na sytuację z zakładnikami” – powiedział.
Eksperci twierdzą, że strony mogą jeszcze mieć czas na negocjacje, zanim Izrael rozpocznie operację lądową. Czasu tego jednak prawdopodobnie jest coraz mniej, ponieważ minister obrony Izraela zapowiedział, że wojska jego kraju wkrótce znajdą się w Strefie Gazy.
Pham Giang (według NBC News, Daily Beast, Drive )
Link źródłowy










Komentarz (0)