Loty w wingsuitach to sport ekstremalny, w którym uczestnicy noszą wingsuity i szybują w powietrzu po wyskoczeniu z samolotu. Podczas lotu w lipcu 2018 roku 40-letniemu Nicholasowi Galy'emu odcięto głowę skrzydłem po wyskoczeniu z samolotu Pilatus w miejscowości Bouloc-en-Quercy w południowej Francji.
Grupa graczy latających w wingsuitach
Pilotowi, Alainowi C. (64 lata), postawiono zarzut zabójstwa i w tym tygodniu stanie przed sądem, donosi londyński Times .
Według złożonych zeznań, pan Galy był jednym z dwóch zawodników, którzy wyskoczyli z samolotu znajdującego się na wysokości 14 000 stóp (4267 m).
Pilot szybko zniżył lot, aby dogonić dwóch zawodników. Jednak gdy samolot dogonił ich około 20 sekund później, lewe skrzydło maszyny uderzyło pana Galy'ego, odcinając mu głowę. Jego ciało spadło na pole po otwarciu spadochronu awaryjnego.
Prokuratorzy argumentowali, że do katastrofy doprowadził błąd pilota. Jednak w sądzie pan Alain stwierdził, że nie doszło do żadnego przestępstwa, ale pan Galy naruszył ustalone procedury. Pan Alain później zeznał, że myślał, że pan Galy leciał dalej na południe, ale w rzeczywistości ofiara leciała obok samolotu.
Gracze w kombinezonach wingsuit wyskakują z samolotów
Pilot przyznał, że nie poinformował obu zawodników o skoku i stracił ich z oczu, myśląc, że odleciał daleko. Pan Alain powiedział, że obaj zawodnicy nie zniżyli się zbytnio i mogli znaleźć się w miejscu, w którym samolot mógłby się przeciąć.
Dowody wykazały również, że pan Alain posługiwał się nieważnym prawem jazdy, ponieważ naruszył przepisy sanitarne.
Prokurator Jeanne Regagngon stwierdziła, że pan Galy był jedyną osobą, która przestrzegała przepisów podczas tego lotu. Prokurator zażądała 12 miesięcy więzienia w zawieszeniu dla pilota i grzywny w wysokości co najmniej 10 000 dolarów dla firmy.
Link źródłowy










Komentarz (0)