
W nadmorskich miejscowościach, od Tongyeong i Geoje po Busan i Incheon, zimowe powietrze przesiąknięte jest zapachem morza. Sprzedawcy ryb ciągną wiadra z owocami morza nasączonymi morską wodą na targ, zanim jeszcze wzejdzie słońce.
Małe restauracje z grillem, ukryte pod okapami, zaczęły po południu rozpalać węgiel drzewny, pozwalając, by ciepło rozproszyło się na zimnym wietrze, zapraszając przechodzących klientów. W przyćmionym świetle dźwięk muszelek mieszał się z odległymi falami, tworząc niepowtarzalny dźwięk, który może wydawać tylko zima w regionach nadmorskich.
Dla wielu Koreańczyków to najbardziej wyczekiwany okres w roku. Nie tylko dlatego, że zimowe owoce morza są smaczniejsze i tłustsze, ale także dlatego, że oznaczają kulinarny rytuał związany z pamięcią i kulturą.
Zimne morze zdaje się destylować esencję całego roku, sprawiając, że skorupiaki są jędrne, a zimnowodne ryby – niezwykle smaczne. Dlatego każdej zimy ludzie planują krótkie wypady nad morze, by delektować się potrawami, które ich zdaniem „najlepiej smakują w sezonie”.
Ostrygi: dusza zimowego morza

Spośród wszystkich zimowych produktów, ostrygi („gul” po koreańsku) zajmują szczególne miejsce. Farmy ostryg w Tongyeong i Geoje, zazwyczaj ciche w cieplejszych miesiącach, w grudniu tętnią życiem. Połupane ostrygi są zbierane nieustannie, niosąc ze sobą słony zapach morza i świeżość zimy.
W małych sklepikach w porcie zwiedzający mogą zobaczyć miski świeżo wyłuskanych ostryg, lśniące w blasku świateł, ustawione obok misek z jaskrawoczerwonym chojang.
Wystarczy lekko zanurzyć, a kwaśny i pikantny smak octu chili stopniowo rozpuszcza się w tłustym, słodkim i lekko ciągnącym się smaku ostryg, pozostawiając słony posmak, który sprawia, że ludzie zamykają oczy, aby delektować się jego smakiem.
Ostrygi w kuchni koreańskiej nie ograniczają się wyłącznie do tradycyjnej surowej lub grillowanej formy. Ludzie przyrządzają z nich również gul-jeon, miękki, aromatyczny, złocisty naleśnik z ostrygami podawany na gorącej patelni; lub gul-gukbap, gorącą zupę z ostrygami i ryżem, uważaną przez mieszkańców wybrzeża za najskuteczniejsze danie rozgrzewające po chłodnym dniu.
Parująca miska zupy z dorodnymi ostrygami ukrytymi pod warstwą warzyw to danie, które sprawia, że wielu turystów odwiedzających Tongyeong zimą zostaje tu dłużej niż planowali.
Żółty groper

Jeśli ostrygi są daniem rozgrzewającym, to żółty grouper – daebangeo – symbolizuje oczekiwanie. Kiedy woda morska robi się zimna, ryba ta osiąga swój najtłustszy i najtwardszy stan. Rybacy często mówią, że zimowy żółty grouper ma smak „tak bogaty, że rozpływa się w ustach”.
Dlatego co roku w grudniu restauracje serwujące sashimi w Seulu, Busan i na terenach nadmorskich są pełne klientów, a w wielu miejscach jest tak tłoczno, że rezerwacji trzeba dokonywać z tygodniowym wyprzedzeniem.
Degustacja sashimi z okonia żółtoogonowego to delikatne doznanie. Ludzie często wybierają brzuch, jeśli cenią miękkość, lub szyję, jeśli lubią słodki, jędrny smak. Każdy plaster ryby jest cienko krojony i układany na zimnym talerzu z wasabi, posiekaną rzodkiewką i grillowanymi wodorostami.
Goście jedzą nie tylko za pomocą kubków smakowych, ale także zmysłów: chłód, gdy kawałki ryby dotykają ich ust, bogactwo smaków, które szybko rozpływają się na czubku języka, a lekka ostrość wasabi podnosi smak o poziom wyżej.
Młodzi Koreańczycy uczynili z jedzenia żółtego okonia swoisty „zimowy rytuał”. W mediach społecznościowych każdy ma swój „dzień żółtego okonia” i dzieli się radością, jakby świętował początek nowego sezonu. To sprawia, że tradycyjne danie jest bardziej żywe i bliższe młodemu pokoleniu mieszkańców miast.
Grillowane przegrzebki: ciepło przy ognisku zimą

Zima to również pora roku, w której nadmorskie grille węglowe stają się prawdziwą ucztą dla oczu podczas wieczornych spotkań przy przegrzebkach, małżach i muszlach.
W Incheon, Busan i Gangneung grille na plaży rozświetlają się nocą. Przy prostych drewnianych stołach goście w bawełnianych rękawiczkach kładą każdą małżę na rozżarzonym grillu węglowym.
Gdy muszle zaczynają się delikatnie rozpadać, unosi się aromat zmieszany z dymem węglowym, morską bryzą i chłodem zimowej nocy, tworząc doznanie jednocześnie proste i pełne ciepła.
Niektóre małże są już obtoczone w posiekanym czosnku lub serze. Gdy ser roztapia się pod wpływem ciepła, bulion w małżach bulgocze, a aromat unosi się, sprawiając, że trudno się oprzeć.
Danie to nie tylko smakuje wyśmienicie, ale również daje poczucie wspólnoty, dzielenia się posiłkiem i dotykania ognia w chłodny dzień.
W Eulwang-ri, słynącym ze straganów z grillem wzdłuż wybrzeża, miejscowi często mawiają: „Kiedy klienci zaczynają gromadzić się wokół pieca węglowego, wiemy, że zima naprawdę nadeszła”.
Wiele rodzin wybiera to miejsce na pełną kolację, a pary przychodzą, aby cieszyć się romantyczną atmosferą, grillować małże i rozmawiać przy delikatnym blasku ognia.
Oprócz znanych dań, wiele innych owoców morza smakuje najlepiej zimą. Małże umieszcza się w garnkach honghap-tang. gorące; rozdymka staje się podstawą klarownych zup i delikatnych sashimi.
Małe małże, takie jak sercówki i małże manilskie, są powszechnie dostępne na rynkach; dodaje się je do treściwych gulaszów lub miesza z parującymi makaronami ramen.
Na południowym wybrzeżu świeże abalony są krojone na surowo lub gotowane na owsiankę, co nadaje im głęboki, słodki smak, charakterystyczny dla zimnej pory roku.
Każdy region nadmorski ma swoją specjalność, zachęcając turystów do spaceru po zimowych targowiskach i odkrywania subtelnych wariacji smaków wzdłuż koreańskiego wybrzeża.
Dla wielu turystów każdy koreański region nadmorski w chłodnej porze roku to jak osobny rozdział w książce kulinarnej. Każde miejsce ma inną historię, inny smak i inny sposób na powitanie zimy. Od tego momentu zimowa podróż kulinarna staje się spacerem przez kulturę, wspomnienia i życie.
Według Korea Times
Source: https://baovanhoa.vn/du-lich/tai-sao-hai-san-mua-dong-o-han-quoc-lai-lam-say-long-du-khach-186385.html










Komentarz (0)