W zeszłym tygodniu wybuchły gwałtowne protesty po zamordowaniu trzech młodych dziewcząt na zajęciach tanecznych w nadmorskim miasteczku Southport na północy Anglii. W mediach społecznościowych pojawiły się fałszywe informacje, że napastnikiem był muzułmański migrant.
Protesty przeciwko islamowi i imigracji rozprzestrzeniły się następnie na inne miasta w Wielkiej Brytanii, a celem ataków stały się meczety i hotele, w których mieszkali migranci. Doszło do gwałtownych starć z policją.
Policjanci próbują powstrzymać protestujących przeciwko nielegalnej imigracji w Bolton w Wielkiej Brytanii, 4 sierpnia. Zdjęcie: Reuters
Jacob Davey, dyrektor ds. polityki i badań w Instytucie Dialogu Strategicznego (ISD), powiedział, że fala dezinformacji w internecie i rola, jaką odegrały firmy mediów społecznościowych, miały kluczowe znaczenie. „Nie możemy lekceważyć znaczenia rozprzestrzeniania się tych informacji w przerażających wydarzeniach, które miały miejsce w ten weekend” – powiedział.
W odpowiedzi rząd Wielkiej Brytanii oświadczył, że bada wpływ podmiotów zagranicznych na rozpowszechnianie dezinformacji.
„Widzieliśmy aktywność botów internetowych, która w dużej mierze została wzmocniona lub obejmowała podmioty państwowe, co wzmacniało część dezinformacji, z którą mamy do czynienia” – powiedział rzecznik premiera Keira Starmera.
Davey powiedział, że dezinformację rozprzestrzeniają nie tylko osoby chcące wywołać zamieszanie, ale także same platformy mediów społecznościowych, ponieważ algorytmy w modelach biznesowych tych platform są nastawione na wzmacnianie kontrowersyjnych treści w Internecie.
„W popularnych tematach w Wielkiej Brytanii użytkownicy mediów społecznościowych mogą natknąć się na dezinformacje pojawiające się podczas wyszukiwania Southport…” – powiedział.
W zeszłym roku w Wielkiej Brytanii wprowadzono nową ustawę o bezpieczeństwie w Internecie, która ma na celu rozwiązanie problemów takich jak wykorzystywanie seksualne dzieci czy propagowanie samobójstw. Jednak profesor Matthew Feldman, ekspert ds. ekstremizmu prawicowego z University of York, stwierdził, że przepisy te mogą nie pomóc w obecnej sytuacji.
Profesor stwierdził, że prawo najwyraźniej nie odnosi się do kwestii „podżegania do przestępstw lub zakłócania porządku w Internecie poza siecią”, mimo że jest to oczywiste. Dodał też, że ekstremiści i osoby wpływowe wykorzystują nowoczesną technologię, aby przyciągnąć uwagę.
Ngoc Anh (wg Reuters)
Source: https://www.congluan.vn/vuong-quoc-anh-xem-xet-yeu-to-nuoc-ngoai-va-mang-xa-hoi-trong-vu-bao-loan-post306534.html






Komentarz (0)