Niedokończony dom w wiosce Dong Tru Dong, w gminie Ky Anh ( Ha Tinh ), stał się schronieniem dla małej rodziny, która każdego dnia zmaga się z wielkim cierpieniem.
Taka jest sytuacja rodziny pani Nguyen Thi Xuan (45 lat), która jest w ostatnim stadium raka żołądka. Jej zdrowie jest skrajnie wyczerpane, a życie kruche jak świeca na wietrze. W tych dniach, w skromnym pokoju, szloch i zaczerwienione oczy jej syna, ucznia 10 klasy – Nguyen Minh Quana (uczelnia zawodowa Ha Tinh) – sprawiają, że każdy, kto to widzi, nie może powstrzymać łez.

Quan marzył o karierze w warsztacie samochodowym. Ale teraz w jego oczach było tylko zmartwienie i strach. „Odkąd dowiedziałem się, że moja mama jest chora, byłem przerażony. Tak bardzo kocham moją mamę, chciałbym tylko, żeby mogła zostać z moim ojcem i ze mną trochę dłużej…” – Quan wykrztusił z siebie.
Jego rodzina była już w trudnej sytuacji. Jego ojciec, Nguyen Van Thanh (53 lata), jest robotnikiem z marną pensją i zmaga się z jeszcze większymi problemami od czasu, gdy jego żona zachorowała. Zanim matka zachorowała, zajmowała się jedynie zbieraniem warzyw na sprzedaż, zarabiając kilkadziesiąt tysięcy dongów dziennie. Quan i jego brat nadal chodzą do szkoły, a jego młodszy brat jest w dziewiątej klasie.
Od marca pani Xuan zaczęła odczuwać silne skurcze żołądka, ale ponieważ nie chciała obciążać dodatkowo męża i dzieci, znosiła je w milczeniu. W maju, gdy jej zdrowie było już wyczerpane, rodzina zabrała ją do szpitala Bach Mai w Hanoi . Diagnoza wpędziła całą rodzinę w rozpacz: rak żołądka w zaawansowanym stadium, którego nie można już leczyć. Jedyną kruchą nadzieją były teraz dni, które odliczano ze łzami w oczach.

Koszty leczenia i podróży wyniosły ponad 70 milionów VND – kwotę, którą rodzina może pożyczyć jedynie od krewnych i sąsiadów. Dom w budowie musiał zostać opuszczony, a cztery betonowe ściany nie zdążyły wstawić drzwi. Teraz pani Xuan jest przykuta do łóżka, codziennie przyjmuje leki przeciwbólowe w domu, wydając ponad milion VND dziennie – wydatek przekraczający możliwości finansowe rodziny.
Pan Thanh musiał rzucić pracę, aby opiekować się żoną i nie miał już żadnych dochodów. Z żywiciela rodziny stał się wyczerpanym mężczyzną, który zmaga się z brakiem pieniędzy i opiekuje się dwójką bardzo małych dzieci.
Chciałbym móc zostać z tatą jeszcze trochę...
W takiej sytuacji Nguyen Minh Quan, dobry syn, pomyślał o rzuceniu szkoły. „Chcę iść do pracy, żeby pomóc ojcu. Nie chcę, żeby dźwigał ten ciężar sam… Ale boję się też, że jeśli rzucę szkołę, moja matka będzie bardzo smutna. Mama zawsze powtarzała mi, żebym pilnie się uczył, żeby mieć przyszłość” – powiedział Quan ze łzami w oczach.

Pan Pham Ngoc Que – urzędnik z wioski Dong Tru Dong – powiedział: „Rodzina pana Thanha od lat znajduje się w trudnej sytuacji i właśnie straciła starą matkę. Teraz pani Xuan jest poważnie chora, a ich sytuacja finansowa jest jeszcze bardziej napięta. Wiedli godne życie i zawsze ciężko pracowali, ale teraz są zbyt wyczerpani”.


Za pośrednictwem gazety „Education and Times” lokalne władze i mieszkańcy gorąco apelują o pomoc do społeczności. Każde, nawet najmniejsze, dzielenie się z innymi jest wspaniałym źródłem otuchy, które pomoże pani Xuan zaznać nieco więcej komfortu u schyłku życia i zapobiegnie niedopełnieniu dziecięcych marzeń przez łzy.
Wszelką pomoc dla rodziny Nguyen Minh Quan prosimy wysyłać na adres:
Stałe przedstawicielstwo gazety Education and Times w regionie północno-centralnym.
Adres: nr 2, pas 5, ulica Nguyen Bieu, miasto Ha Tinh, prowincja Ha Tinh.
Infolinia: 0913.473.217
Numer konta: 686605377999 - Oddział Vietinbank Ha Tinh.
Przenieś zawartość: MT43
Source: https://giaoducthoidai.vn/xot-xa-canh-chang-trai-cham-ngoan-bat-luc-ben-nguoi-me-tieu-tuy-nam-cho-chet-post738707.html






Komentarz (0)