
Prezydent Marinakis doprowadza angielską piłkę nożną do szaleństwa swoim niepowtarzalnym stylem - Zdjęcie: REUTERS
Nottingham Forest może nie należy obecnie do najsilniejszych klubów Premier League, ale gdyby spadł z ligi, kibice na całym świecie byliby zdruzgotani. Dwukrotni mistrzowie Europy mają wszystko, czego można oczekiwać od ekscytującej Premier League: głośną, chaotyczną, z nieoczekiwanymi wzlotami i szalonym prezesem.
Był czas, kiedy angielscy kibice piłkarscy myśleli, że stracili na zawsze nazwę Nottingham Forest. W 2005 roku spadli do Second Division, balansując na krawędzi bankructwa i stając w obliczu tragedii pogrążenia się w przeszłości, przez którą musiało przejść wiele wielkich klubów piłkarskich na świecie .
Nottingham został uratowany w 2008 roku i powrócił do First Division, gdzie przez kilka sezonów borykał się z problemami. W 2017 roku Nottingham Forest zajął 21. miejsce w tabeli, co wystarczyło, by uniknąć spadku do Second Division.
Tego samego lata miliarder Marinakis kupił drużynę. To grecki miliarder przywrócił Nottingham Forest na centralne miejsce w angielskiej piłce nożnej, w sposób, którego nikt się nie spodziewał.
Bez szkolenia młodzieży, bez długoterminowej strategii i filozoficznych strategów, miliarder z branży morskiej zbudował Nottingham Forest, stosując szaloną „taktykę”. To znaczy „niszczyć i odbudowywać” w każdym sezonie.
Dokładniej, każdego lata Nottingham Forest pozbywa się wszystkich zawodników, którzy nie grają wystarczająco dobrze, i sprowadza taką samą liczbę nowych. Zazwyczaj latem 2018 roku zwalniano 22 zawodników, aby pozyskać 18 nowych.
Nawet po udanych sezonach ta taktyka jest nadal stosowana. Na przykład latem 2022 roku, zaraz po awansie, Nottingham Forest pozyskało 22 nowych zawodników, szokując angielski świat piłki nożnej.
Trudno w to uwierzyć, ale dzięki tej szalonej strategii Nottingham Forest utrzymał się w Premier League przez 3 sezony. Zupełnie przeczą zrównoważonej strategii wielkich klubów, takich jak Liverpool czy Arsenal, strategii „zbierania młodego ryżu”, a następnie sprzedawania go po wysokich cenach w stylu Brighton czy Bournemouth… Jakimś cudem szalony prezes Marinakis sprowadza 10-20 nowych zawodników każdego lata, a Nottingham Forest nadal nie musi stawiać czoła ryzyku finansowemu.
Marinakis jest szalony nie tylko w swojej strategii kupowania i sprzedawania zawodników. Jest szalony we wszystkim, od stylu zmiany trenerów, jak choćby w zmianie koszulek, przez częste wbieganie na boisko, by instruować zawodników, po serię oskarżeń, które musi znosić poza boiskiem… Marinakis robi wszystko, co mu się podoba, w tym pozwala, by jego waga nadmiernie rosła, i nie przejmuje się krytyką piłkarskiego świata.
Pod koniec ubiegłego sezonu Marinakis wbiegł na boisko, by pokłócić się z trenerem Nuno Santo, mimo że drużyna plasowała się wysoko w rankingach. Na początku tego sezonu relacje między obiema drużynami uległy pogorszeniu, a trener Santo został zwolniony. Niecały miesiąc później zwolniono również jego następcę, Postecoglou. Brytyjskie media ujawniły, że ten brzuchaty prezydent rozważał objęcie funkcji tymczasowego trenera.
Brzmi szalenie, ale też jest zabawne. I to jest angielska piłka nożna, Premier League, najbardziej ekscytująca liga na świecie. Są tacy szaleńcy jak Marinakis.
Źródło: https://tuoitre.vn/chat-dien-cua-premier-league-20251020110516916.htm
Komentarz (0)