Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

W stronę rzeki Gam

Công LuậnCông Luận27/01/2025

(NB&CL) Na nabrzeżu Thuong Lam nie targowałem się z rzeką Gam, wspinając się na wodospad Khuoi Nhi. Oto co powiedziałem: „Po wejściu na górę, spojrzeniu na wodospad i brodzeniu w strumieniu, a następnie zatrzymaniu się w miejscu i wstrzymaniu oddechu, podczas gdy ryby liżą moje stopy, uczucie lizania ich stóp przypomina masaż w spa rozświetlonym światłami miasta”.


Przedzierając się przez strumień pod wodospadem Khuoi Nhi, mijając Khuoi Sung, nie przekraczając wielu śliskich, zielonych zboczy porośniętych mchem, dotarliśmy do Na Khuon, wioski u podnóża góry, liczącej zaledwie siedem domów. Siedem domów zostało niedawno przeniesionych z koryta rzeki w góry, aby w nich zamieszkać. Wykarczowali ziemię, aby uprawiać kukurydzę, siać orzeszki ziemne i hodować wystarczającą ilość zwierząt gospodarskich, aby wygodnie żyć w tej magicznej krainie z 99 bajkowymi górami.

Tutaj widać góry nad górami. Jest tu 99 gór, a legenda głosi, że kiedyś na każdej górze siadało 99 ptaków, a kiedy ptak-przewodnik odleciał, setnej góry już nie było, więc stado ptaków odleciało. Ptaki wróciły do ​​Hanoi , tak że ukochane Hanoi stało się dziś stolicą. Mieszkańcy wioski wciąż z entuzjazmem rozmawiali o górach, więc nie byłem na tyle głupi, by targować się z rzeką Gam. Poszedłem nad rzekę na jeden dzień i spędziłem cały tydzień w górach, rzeka Gam nie była na mnie zła.

Sześć dni w Na Dong lub Na Thuon, pojechałem do Khuoi Nhi i wróciłem wieczorem, aby obejrzeć taniec bambusa, a następnie słuchałem lutni Tinh, słuchałem fletu Hmong, dźwięk był tak smutny i piękny jak księżyc w okresie dojrzewania wiszący na klifie. Rano pominąłem śniadanie, aby pojechać rowerem do Na Thuon, aby spotkać się z moją siostrzenicą Thuy, zasiać kukurydzę i porozmawiać o dniach Covid. Przystań łodzi Thuong Lam była pusta od turystów . Łódź była smutna w nocy. Domy ludzi były pełne worków kukurydzy i ryżu, ludzie używali tego codziennie, a jeśli nie mogli zjeść wszystkiego, hodowali zwierzęta gospodarskie. Hodowali tłuste kurczaki, gęsi i gęsi do pieczenia, ale nikt nie kupował ich na targu, wracali do domu, aby hodować świnie. Gęsi i gęsi były stare, więc piekli je w ten Tet. Pieczone prosięta wieszano w kuchni, grillowano lub zamrażano do wiosny. Ludzie nie wiedzieli, co robić.

Stałem pośrodku pola, oszołomiony, gdy odkryłem u podnóża góry, że rzędy żółtych liści chińskiej kukurydzy opadają, a stada dzięciołów ćwierkały do ​​siebie tuż obok rzepaku. Cisza i spokój były tak wielkie, że siewcy mogli siać kukurydzę, a dzięcioły i pięciobarwne ptaki zlatywały się do rzepaku, aby siać kwitnącą kukurydzę, którą sadzili naprzemiennie w różnych porach roku.

twarzą w twarz z falą zdjęcie 1

Jaskrawoczerwona brona pracowicie orała, spulchniając glebę. W Na Dong zapytałem pijanego chłopca o drogę, zapytałem o jego imię i dowiedziałem się, że ma na imię Vien. Wyszedł z młyna i wskazał mi drogę do lokalnego ogrodu pomarańczowego. Był pijany i pobiegł boso, żeby mi wskazać drogę. Vien powiedział : „Jestem Nong Van Vien, pozwól, że ci pokażę drogę” . Machał nogami, jąkając się, ale mimo to próbował: „Zrobię ci piękne zdjęcia w ogrodzie pomarańczowym”. Wejście do ogrodu pomarańczowego Van Ngona nie było daleko, ścieżka była pełna bambusów i małych stawów, wzdłuż drogi ciągnęły się palmy z kołyszącymi się liśćmi. Ludzie sadzili palmy i wykorzystywali je do krycia swoich kuchni, chlewni, zagród dla bawołów w chłodnej porze roku, wiedzieli, jak zapewnić schronienie i ochronę zwierzętom gospodarskim i drobiowi. Na końcu ogrodu piały kury. W stawie gromadziły się stada gęsi i kaczek, a dookoła walały się bambusy. Ogród pomarańczowy Van Ngona był dość duży.

Ciepło i entuzjazm miejscowej ludności rozgrzewają serca każdego przybysza z daleka. Tutaj domy nigdy nie są zamknięte na klucz, nie ma złodziei, narkomanów, narkotyków ani złodziei. Ludzie tu akceptują ubóstwo, aby chronić las. Pan Nguyen Van Hien, który zna góry i lasy Tuyen Quang, powiedział mi: „Środowisko tutaj jest czyste, chociaż w dystrykcie wciąż są cztery skrajnie biedne gminy, ludzie akceptują ubóstwo zamiast niszczyć las”.

Właściciel ogrodu pomarańczowego zaprosił gości na jedzenie pomarańczy, ale ja nie miałem ochoty na pomarańcze i zamiast tego poszedłem zwiedzić piękny, dojrzały ogród pomarańczowy. Pan Van Ngon powiedział, że gdyby nie epidemia COVID-19, wielu turystów by tu przyjechało. Kupowali pomarańcze i robili zdjęcia ogrodu, fotografując zielone góry. Według dr. Ngo Kieu Oanha: „Mieszkańcy Thuong Lam nie są biedni, zwłaszcza w gminach Na Dong, Na Thuon i Na Liem, las dobrze ich karmi, ponieważ miejscowi wiedzą, jak chronić las i zielone, czyste i piękne środowisko”. Pani Oanh pracuje również nad projektem zazielenienia środowiska poprzez sadzenie roślin leczniczych, hodowlę pszczół i zwierząt gospodarskich. Lokalne produkty Lam Binh zostaną rozszerzone o grzyby shiitake, pędy bambusa, miód i aromaty tradycyjnych liści leczniczych.

twarzą w twarz z falą zdjęcie 2

Wodospad Khuoi Nhi jest piękny jak miękki pas jedwabiu i stanowi idealne miejsce postoju dla turystów podążających w górę rzeki Gam. Zdjęcie: Nguyen The Luong

Jest tu wiele domów na palach, gdzie można zakwaterować się u rodziny goszczącej. Cena za osobę wynosi 80 000 VND/dzień, a posiłki – od 50 do 100 tysięcy VND za lunch i kolację, w zależności od upodobań. Najbardziej wyjątkowe dania w Thuong Lam to grillowany tołpyga, pac pi z kwiatów bananowca zmieszane z mielonym mięsem i liśćmi leśnymi. Nie będziesz chciał ich od razu połknąć, ponieważ aromat jest tak intensywny, a słodycz kwiatów bananowca wydziela intensywny aromat.

Jeśli rozkoszujesz się zapachem i smakiem gór i lasów, tutejsze jedzenie zawsze najbardziej przyciąga smakoszy. Posiłek jest tu podawany na tacy wyłożonej liśćmi bananowca, bez talerzy, taca z 6-7 daniami jest po prostu wystawiona na tacy. Wspinasz się na górę i idziesz nad strumień, siadasz i delektujesz się ryżem na tacy z liśćmi – jest przepyszny. Całe zmęczenie długą podróżą znika. Jeśli mi nie wierzysz, przyjedź do Lam Binh, miejsca oddalonego o prawie 400 kilometrów od Hanoi. Jeśli wybierzesz się w góry, zapytaj miejscowych – z entuzjazmem ci pomogą.

Przybywając do Tuyen Quang, z widokiem na rzekę Gam i stary las, gdzie znajdują się jeziora, rzeki, strumienie i majestatyczne góry, Lam Binh to najdalsze i najwyższe miejsce. Ten górzysty obszar, z domami na palach i paleniskami, zobaczysz i usłyszysz. Śpiew, gra na flecie Hmong, noce przy ognisku sprawią, że dni spędzone przy ziemi i zielonym lesie będą pełne spokoju i szczęścia. Spokój powróci do podróżnika, gdy wiele trosk ustąpi, spokój powróci, szczęście powróci u progu wiosny.

Hoang Viet Hang



Źródło: https://www.congluan.vn/doi-mat-voi-song-gam-post331242.html

Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Odwiedź wioskę rybacką Lo Dieu w Gia Lai, aby zobaczyć rybaków „rysujących” koniczynę na morzu
Ślusarz zamienia puszki po piwie w jaskrawe latarnie z motywem środka jesieni
Wydaj miliony, aby nauczyć się układania kwiatów i znaleźć wspólne doświadczenia podczas Święta Środka Jesieni
Na niebie Son La znajduje się wzgórze fioletowych kwiatów Sim

Od tego samego autora

Dziedzictwo

;

Postać

;

Biznes

;

No videos available

Aktualne wydarzenia

;

System polityczny

;

Lokalny

;

Produkt

;