Bruno Mars i Lady Gaga w teledysku Die with a Smile
Mówiąc o najdziwniejszych momentach muzyki pop z lat 2010., nie sposób zapomnieć o obrazie Bruno Marsa i grupy tancerzy ubranych w maski małp, koszulki i okulary przeciwsłoneczne, kiwających głowami i tańczących do piosenki: „Dzisiaj nie mam ochoty na nic. Chcę po prostu leżeć w łóżku...” z teledysku The Lazy Song.
Oczywiście nie możemy zapomnieć o obrazie Lady Gagi ubranej w dziwny, biały gumowy kostium, wyłaniającej się z białego kokonu w kształcie... trumny w teledysku do piosenki Bad Romance.
„Die with a Smile” to piosenka o miłości
Kiedy ukazał się teledysk „Die with a Smile” , wszyscy byli zaskoczeni. Minęły lata, odkąd duet wydał nową piosenkę.
Zwłaszcza w przypadku Lady Gagi, ludzie sądzili, że skupia ona całą swoją energię na promowaniu filmu Joker: Folie à Deux, którego premiera odbędzie się we wrześniu na Festiwalu Filmowym w Wenecji. Wcieli się w nim w rolę Harley Quinn, co sprawiło, że wszyscy z niecierpliwością czekali na ten film.
Lady Gaga, Bruno Mars - Die With A Smile (oficjalny teledysk )
Jesteśmy zaskoczeni również dlatego, że Die with a Smile to piosenka miłosna, soulowa ballada, która jest w pewnym sensie nostalgiczna, nie dziwna, nie szokująca, nie na tyle wyjątkowa czy odmienna, aby od razu zapisać się w pamięci widza.
Na scenie byli Lady Gaga i Bruno Mars. Mars miał na sobie kowbojski kapelusz i trzymał gitarę, Gaga miała charakterystyczną dla lat 60. fryzurę w kształcie ula, w ustach trzymała papierosa i grała na pianinie.
Śpiewają pełne pasji wyznania miłości, wyobrażając sobie koniec Ziemi i ostateczny koniec wspaniałej uczty ludzkości. Wszystko wydaje się takie zwyczajne, a jednak w teledysku jest coś wyjątkowego.
Ponieważ wszystkie typowe elementy są tu doskonałe: pełen duszy śpiew Bruno Marsa; wirujący wokal Lady Gagi — czasami gwałtowny, a czasami słodki —; idealne połączenie i wzajemne ustępstwa dwóch wiodących głosów; sposób, w jaki Lady Gaga nagle wstaje od gitary i zaczyna tańczyć sama.
Oczywiście, intensywna melodia i uniwersalny tekst o miłości zapowiadają, że piosenka ta będzie odtwarzana i słuchana przez publiczność raz po raz, z coraz większą empatią.
Tekst piosenki w jakiś sposób przypomina ludziom ostatnie obrazy z oficjalnego zwiastuna filmu Joker: Folie à Deux, w których Harley Quinn grana przez Lady Gagę i Joker grany przez Joaquina Phoenixa – dwaj szaleńcy, którzy postrzegają świat jako scenę szaleństwa – śpiewają klasyczną pieśń gospel, Get Happy, a konkretnie ten wers:
„Śpiewaj Hallelujah. Chodź, bądź szczęśliwy. Przygotuj się na Dzień Sądu”. Oba utwory sugerują koniec świata, tylko jeden jest nieskończenie romantyczny, drugi mroczny i szalony.
A jeśli nowa część Jokera skupiająca się wokół Jokera i Harley Quinn będzie nosiła tytuł Folie à Deux – szaleństwo w parach, to czy z Bruno Marsem i Lady Gagą możemy nazwać ją dobrą w parach?
Lady Gaga i „niebiańska” współpraca z Bruno Marsem
Przez lata najbardziej pamiętne wydawnictwa Lady Gagi to te, które ukazały się w parach.
Jej ostatnie solowe albumy studyjne, „Joanne” (2016) i „Chromatica” (2020), nie okazały się tak spektakularne, jak oczekiwano. Większy sukces przyniosły jej duety z Tonym Bennettem, wykonujące standardy jazzowe, oraz ich długotrwała przyjaźń.
Jej największym przebojem ostatnich lat jest ballada „Shallow” z filmu „Narodziny gwiazdy”. Tym razem zaśpiewała w duecie z Bradleyem Cooperem. Piosenka była tak romantyczna, że publiczność chętnie łączyła ich w parę.
A teraz pojawiły się dwie kolejne kolaboracje: szeroko komentowana współpraca z Joaquinem Phoenixem przy sequelu Jokera oraz „niesamowita” współpraca z Bruno Marsem. Krążą nawet plotki, że ma zamiar współpracować z Beyoncé – połączenie, które przejdzie do historii.
Lady Gaga być może swój najlepszy okres, największe sukcesy i szczyt muzyczny ma już za sobą, ale pod względem duchowym jej „szczęście” do przyjaciół jest czymś, czego każdy mógłby jej zazdrościć.
Źródło: https://tuoitre.vn/lady-gaga-va-bruno-mars-hay-co-doi-co-cap-20240825091812401.htm






Komentarz (0)