Tanio sprzedam... nadal jestem zadowolony
Wzdłuż ulicy Nguyen Huu Tho (dzielnica Nha Be, Ho Chi Minh), o ile wcześniej nazwy właścicieli projektów, takich jak Hoang Anh Gia Lai, Phu Hoang Anh, Phu Long, Tai Nguyen, Novaland … pojawiały się gęsto, o tyle teraz stopniowo zanikają. Zamiast nich pojawiają się przedsiębiorstwa zagraniczne, takie jak Phu My Hung (Tajwan), GS (Korea), Keppel Land (Singapur). Zmiana nazw między firmami krajowymi a zagranicznymi odbywa się cicho, ale szybko. Wiele z nich jest przenoszonych po bezprecedensowo niskich cenach.
Wiele projektów zostało przejętych przez Keppel Land.
Lider grupy nieruchomości w Ho Chi Minh City powiedział, że musiał sprzedać kilka swoich najpiękniejszych projektów firmie Keppel Land, aby uzyskać pieniądze na spłatę kapitału i odsetek bankowi. Zapytany o cenę sprzedaży, ze smutkiem odpowiedział, że gdyby cena rynkowa wynosiła 10 dongów, sprzedałby je teraz zagranicznemu partnerowi za jedyne 6 dongów.
„Obecnie krajowe przedsiębiorstwa nie mają już pieniędzy na realizację projektów. Nawet gdyby miały, nie odważyłyby się tego zrobić, bo nikt nie jest pewien, czy w obecnej sytuacji będą w stanie sprzedać produkty. Nie mogą iść naprzód, nie mogą się cofnąć. Lepiej więc sprzedawać, żeby się uspokoić” – cmoknął, nie kryjąc smutku.
Osoba ta przyznała również, że jest to godne ubolewania, ale w kontekście konieczności zapłaty, ale bez przychodów, gdyby projekt pozostał w tym miejscu, odsetki bankowe zostałyby „zjedzone” w ciągu 1-2 lat, więc sprzedanie go tanio również było błogosławieństwem. Według tej osoby, nie wszystkie projekty są finansowane przez przedsiębiorstwa zagraniczne. Priorytetowo traktują one tylko projekty z dokumentami prawnymi. Warto wspomnieć, że ponieważ kontrolują krajowe firmy, które „łakną pieniędzy”, przedsiębiorstwa zagraniczne wywierają presję, aby kupować projekty po niskich cenach.
„Moja rodzina ma słoik ryżu. Kiedy nam się skończy, musimy pożyczać od sąsiadów. Ale możemy pożyczyć tylko raz czy dwa, zanim im się skończy, podobnie jak nam, bo nie mamy się do kogo zwrócić. Niektóre firmy upadają w ciągu sześciu miesięcy, inne w ciągu dziewięciu, a jeszcze inne w ciągu roku. Więc teraz, mimo że cena jest niska, musimy go sprzedać, żeby mieć pieniądze na zakup ryżu i przeżycie” – z goryczą porównała ta osoba.
W rzeczywistości, obserwując rzeczywistość, nietrudno zauważyć, że wiele znanych projektów zmieniło nazwy, co oznacza zmianę właścicieli. Tyle tylko, że firmy o tym nie informują. Nawet Novaland Group, duża marka na rynku nieruchomości, musiała sprzedać wiele swoich projektów malezyjskiej Gamuda Land Group.
Trudności trwają zbyt długo i nie widać pozytywnych sygnałów dla wyników, dlatego obecnie wiele firm szuka partnerów, którzy mogliby się „sprzedać”. Lider dużej grupy nieruchomości w Ho Chi Minh City ubolewał, że oferował swoje projekty zagranicznym partnerom po niskich cenach, ale nikt ich nie kupował i nikt nie współpracował przy inwestycjach, ponieważ projekty nie przeszły wszystkich procedur prawnych i nie uiściły opłat za użytkowanie gruntów. Podobnie jak DK Group, od prawie roku współpracują z japońskim partnerem, aby pozyskać wkład kapitałowy lub sprzedać projekt; DK będzie odpowiadać za całą sprzedaż, chociaż zysk jest dzielony według współczynnika wkładu, ale do tej pory nie udało im się sfinalizować transakcji, są w nastawieniu wyczekującym. Nie mogąc sprzedawać produktów, nie mając przychodów i nie mogąc liczyć na współpracę, grupa ta znalazła się w bezprecedensowo trudnej sytuacji. „Prawie wszyscy pracownicy odeszli, projekt „wisi na dźwigu”, ryzyko bankructwa jest bardzo wysokie, pomimo posiadania wielu aktywów” – ubolewał lider tej grupy.
Wspieranie wiodących przedsiębiorstw
Pan Huynh Phuoc Nghia, dyrektor Centrum Ekonomii , Prawa i Zarządzania (Uniwersytet Ekonomiczny w Ho Chi Minh), powiedział, że konieczność sprzedaży aktywów przedsiębiorstwom krajowym zagranicznym pociąga za sobą wiele konsekwencji dla społeczeństwa i gospodarki, gdy ich wkład zostanie zmniejszony, a nawet utracony. Co więcej, odbudowa stanu sprzed kryzysu zajmie 5, a nawet 10 lat, ponieważ aktywa „wyparowały” w zbyt dużym stopniu. Chociaż nie ma badań jednoznacznie wskazujących na straty przedsiębiorstwa, można z grubsza oszacować, że strata aktywów może wynieść od 20 do 30% wartości, a nawet do 50%.
„Na pierwszy rzut oka wiele osób uważa, że odkupienie akcji przez zagraniczne przedsiębiorstwa zapewni krajowym przedsiębiorstwom więcej pieniędzy na dalsze inwestycje, co może pomóc w odbudowie rynku. Po kryzysie może to pomóc w zwiększeniu przejrzystości rynku i ujednoliceniu prawa. W rzeczywistości jednak krajowe przedsiębiorstwa potrzebowały wielu lat, aby zbudować markę wystarczająco konkurencyjną wobec zagranicznych partnerów. Teraz, gdy są przejmowane, konieczność sprzedaży aktywów po niskiej cenie jest bardzo bolesna. Dlatego rząd musi rozważyć usunięcie przeszkód dla każdego przedsiębiorstwa i każdego projektu, aby zminimalizować tę sytuację” – powiedział pan Nghia.
Trudności w zatwierdzaniu polityki inwestycyjnej dla budownictwa komercyjnego, budownictwa socjalnego; emisji obligacji korporacyjnych... leżą w gestii rządu. Podział gruntów publicznych, opłaty za użytkowanie gruntów i wydawanie różowych ksiąg... leżą w gestii samorządów. Projekty, które są tymczasowo zawieszane z powodu przeglądu, dostęp do kredytów, obniżka stóp procentowych, obniżka podatków... jeśli wszystkie te problemy zostaną rozwiązane i wpompowane w nie kapitałem zalążkowym, zapewnią płynność rynkową i pomogą przedsiębiorstwom przezwyciężyć trudności.
Pan Le Hoang Chau
Pan Pham Lam, wiceprezes Wietnamskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami, zgodził się również, że Wietnam potrzebował wielu lat, aby narodziły się duże przedsiębiorstwa z branży nieruchomości, takie jak Vingroup, Sun Group, Him Lam, Masterise Homes, Novaland, Hung Thinh... Są to wiodące przedsiębiorstwa na rynku, więc wpływają nie tylko na rynek nieruchomości, ale także na wiele innych branż, od kredytów, budownictwa, materiałów budowlanych, siły roboczej, wnętrz, po produkty drewniane... Dlatego, gdy przedsiębiorstwa napotykają trudności, musi istnieć kierunek i mechanizm przełomowy, aby wesprzeć je, zwłaszcza wiodące, w powrocie do formy. Ponieważ ich powrót do formy pobudzi inne przedsiębiorstwa, inne branże i całą gospodarkę. Jednocześnie pomoże to ożywić „klinicznie martwe” projekty i ograniczyć marnotrawstwo. Zwłaszcza zasoby, które krajowe przedsiębiorstwa budowały przez wiele lat, nie trafią w ręce zagranicznych przedsiębiorstw po niskich cenach.
Z bólem obserwując, jak projekty są przejmowane przez zagraniczne przedsiębiorstwa po niskich cenach, przewodniczący Stowarzyszenia Nieruchomości w Ho Chi Minh City (HoREA), Le Hoang Chau, przypomniał, że w 2007 roku, kiedy Wietnam przystąpił do WTO, zagraniczne przedsiębiorstwa „napłynęły” do Wietnamu. Nie obawiał się jednak wówczas, że przedsiębiorstwa lub projekty nieruchomości zostaną przejęte przez cudzoziemców. W rzeczywistości w wielu branżach krajowe przedsiębiorstwa nie tylko utrzymały udziały w rynku, ale także zdominowały zagraniczne. Jednak w trzecim kwartale 2022 roku, po raz pierwszy, HoREA ostrzegło przed ryzykiem przejęcia przez cudzoziemców niektórych dużych, markowych przedsiębiorstw nieruchomości i niektórych projektów o wysokiej wartości. Zazwyczaj największa wietnamska korporacja nieruchomości przeniosła projekt o wartości 1,5 miliarda dolarów na zagranicznego partnera po bardzo niskiej cenie. Obecnie wiele dużych projektów i korporacji nieruchomości w Wietnamie zostało również „przejętych” przez cudzoziemców, posiadających do 49% udziałów.
„Zagraniczne przedsiębiorstwa „szukają” na wietnamskim rynku nieruchomości, aby znaleźć i kupić najlepsze projekty po cenach niższych od kosztów. Pewna zagraniczna korporacja powiedziała mi, że jeśli jakaś firma sprzedaje projekt, powinna go im przedstawić. Musimy się z tym pogodzić, ponieważ przedsiębiorstwa i rynek są bardzo słabe i pilnie potrzebują kapitału. Aby opanować ten problem, podstawowym rozwiązaniem jest zwiększenie odporności i siły krajowych przedsiębiorstw, w tym przedsiębiorstw z branży nieruchomości. W szczególności należy natychmiast usunąć przeszkody na każdym szczeblu – rządowym, ministerialnym i lokalnym – aby przedsiębiorstwa mogły realizować projekty, budować zaufanie klientów, promować płynność finansową i odzyskiwać rentowność” – podkreślił pan Chau.
Link źródłowy






Komentarz (0)