Trener Erik ten Hag ma nadzieję, że dzisiejszy wyjazdowy mecz z Aston Villą w 24. kolejce Premier League będzie dla utalentowanych Rasmusa Hojlunda i Alejandro Garnacho okazją do zaprezentowania swojego wielkiego potencjału.
Po podwojeniu prowadzenia w wygranym 3:0 meczu z West Ham w 23. kolejce, Rasmus Hojlund, Alejandro Garnacho i Kobbie Mainoo zasiedli na tablicy reklamowej na Old Trafford, aby świętować. Moment ten natychmiast stał się kultowy i będzie szeroko komentowany w nadchodzących latach.
Ale czy to początek nowej ery sukcesów dla Manchesteru United, czy tylko promyk nadziei, który wkrótce zgaśnie, zależy od utalentowanego trio, zespołu wokół nich i pracy Ten Haga? Są oznaki poprawy, ale w Manchesterze United wyniki i trofea są pewnikiem.
Od lewej do prawej: Hojlund, Garnacho i Mainoo siedzą razem i świętują mecz West Ham. Zdjęcie: AFP
To właśnie przesłanie podkreślił Ten Hag podczas rozmowy z reporterami Sky Sports na boisku treningowym Manchesteru United. W tym czasie jego drużyna wciąż rozgrzewała się po zaśnieżonym treningu na świeżym powietrzu w Carrington. Według holenderskiego trenera, są to trudne warunki treningowe przed decydującym etapem sezonu.
Dwa kolejne zwycięstwa nad Wolves i West Ham podniosły morale i dały drużynie pewność siebie, ale Man Utd wciąż traci osiem punktów do czwartej w tabeli Aston Villi i musi wygrać na wyjeździe, jeśli chce utrzymać nadzieję na Ligę Mistrzów.
„Mamy kilku interesujących zawodników” – uśmiechnął się Ten Hag, pytany o Hojlunda (21), Garnacho (19) i Mainoo (18), którzy świętowali swoje bramki, siedząc na tablicy reklamowej. „Mieliśmy w tym sezonie kilka takich momentów, jak przewrotka Garnacho w meczu z Evertonem. Manchester United ma zawodników o bardzo dużym potencjale i teraz muszą grać na wysokim poziomie. Musimy to robić w niektórych meczach, na przykład przeciwko Aston Villi, która jest bardzo ważnym przeciwnikiem. Wyzwaniem jest więc teraz dobra gra na Villa Park”.
Ten Hag rozumie siłę, determinację i znaczenie, jakie młodzi zawodnicy mogą wnieść do drużyny. Holender skupia się na tym od czasów gry w Ajaxie i od dawna stanowi to fundament jego sukcesu w Man Utd. W połączeniu z doświadczeniem takich zawodników jak Casemiro i Bruno Fernandes, może to być przepis na sukces.
„Wnoszą energię” – powiedział Ten Hag. „Myślę, że drużyna zawsze potrzebuje połączenia doświadczenia i dużego potencjału. A kiedy szanują się nawzajem i chcą się wspólnie rozwijać, to tworzy się silną grupę, a to jest zawsze celem. Każdy zawodnik wie, kiedy jego drużyna może grać na wyższym poziomie i tym samym osiągnąć większy sukces”.
Trener Erik ten Hag ściska dłoń Alejandro Garnacho po meczu z West Ham w 24. kolejce Premier League. Zdjęcie: AFP
Kolejnym kluczowym elementem są bramki. W Hojlunda United najwyraźniej znalazło idealnego środkowego napastnika i powoli zaznacza swoją obecność w Premier League. Duńczyk regularnie strzelał gole w fazie grupowej Ligi Mistrzów, ale to cztery gole w ostatnich czterech meczach Premier League przyniosły Hojlundowi uznanie.
Ta seria bramek rozpoczęła się w meczu z Aston Villą w Boxing Day, kiedy 21-latek strzelił z woleja, przypieczętowując zwycięstwo 3:2 na Old Trafford. Jakby odetchnął z ulgą po swoim pierwszym golu w Premier League, zaczerwieniony Höjlund pobiegł z powrotem do kibiców, uderzając pięściami w powietrze i krzycząc. Koledzy z drużyny zrobili to samo, nawet bramkarz Andre Onana podbiegł, by świętować.
Nie tylko Hojlund, ale również linia ataku Manchesteru United jest w dobrej formie. W ostatnich czterech meczach trójka Hojlunda, Marcusa Rashforda i Garnacho zdobyła łącznie dziesięć goli i zaliczyła trzy asysty, w porównaniu do trzech asyst w poprzednim okresie.
„Piłka nożna to przede wszystkim koordynacja” – wyjaśnia Ten Hag. „Znajdowanie przestrzeni poprzez poruszanie się, podawanie piłki i ustawianie zawodników na pozycjach, z których mogą atakować przeciwników lub w sytuacjach jeden na jednego. Wtedy ci zawodnicy mają szansę na zdobycie gola”.
Odnalezienie tej swoistej więzi na boisku stanowiło problem dla Man Utd przez cały sezon z powodu kontuzji. Ten Hag nie krył radości z faktu, że po raz pierwszy w tym sezonie miał do dyspozycji cały skład w meczu z Wolves. Jednak w kolejnym meczu holenderski trener stracił środkowego obrońcę Lisandro Martineza z powodu kontuzji kolana.
„To hamuje postęp” – powiedział Ten Hag o kontuzjach. „Za każdym razem, gdy zmienia się formację, traci się rutynę, chemię i właśnie przez to musieliśmy przejść. Myślę, że Manchester United wykorzystał w tym sezonie dziewięć par środkowych obrońców. Na innych pozycjach musieliśmy sporo zmieniać. Mam więc nadzieję, że Manchester United utrzyma stabilny skład”.
Czerwone Diabły z pewnością będą musiały zaprezentować się z jak najlepszej strony, gdy wyjadą na Villa Park. Ten Hag pochwalił swojego kolegę Unaia Emery'ego za „niesamowitą” pracę, jaką wykonał, pomagając Aston Villi w osiągnięciu wysokich wyników w tym sezonie, odnosząc miażdżące zwycięstwa nad Man City i Arsenalem. 54-letni trener obawia się również głodu zwycięstwa i determinacji Aston Villi, która w połowie tygodnia odpadła z Pucharu Anglii z Chelsea.
Ten Hag podkreślił jednak, że nadszedł czas, aby United potrzebowało wschodzących gwiazd, które pozwolą im zabłysnąć. „Wiemy, że możemy ich pokonać” – wspominał zwycięstwo nad Aston Villą w Boxing Day. „Ale niedziela to nowy mecz. To test. Musimy wykorzystać swoje szanse”.
Hong Duy (według Sky Sports )
Link źródłowy






Komentarz (0)