![]() |
| W 2025 roku pan Chu Van Quan sprzedał ponad 7000 kaczek i krzyżówek, osiągając łączny przychód ze sprzedaży kaczek w wysokości prawie 1,2 miliarda VND. |
Właściciel farmy, który zna się na technologii
Ogranicz użycie chemikaliów; wdróż obiegowy proces produkcji, aby wytwarzać bezpieczne produkty rolne. Dzięki współpracy z ochroną środowiska, produkty z farmy Thanh Binh w wiosce Cuong Lang w gminie Tan Cuong cieszą się ogromnym uznaniem klientów. Pan Chu Van Quan, właściciel farmy, powiedział wprost: „Zielone rolnictwo to cel, do którego dąży cały świat”. Poszukałem informacji w internecie i od razu pokochałem tę metodę.
Historia właściciela farmy Thanh Binh, prostego rolnika, pasjonata technologii i pragnącego zrealizować swoje marzenie o ekologicznym rolnictwie, rozpoczęła się 9 lat temu. W 2017 roku pan Quan opuścił południową ziemię po ponad 20 latach przywiązania, wracając do Cuong Lang, gdzie się urodził, aby zacząć wszystko od nowa jako rolnik.
Pan Chu Van Quan powiedział krótko: Gospodarstwo ma łączną powierzchnię 14 000 m², z czego 7000 m² podzielili moi rodzice; dokupiłem dodatkowe 7000 m². Brakowało mi kapitału inwestycyjnego, więc Wojewódzki Fundusz Wsparcia Rolników pożyczył mi 40 milionów VND, a Bank Polityki Społecznej 50 milionów VND. Cały swój kapitał i pożyczone pieniądze przeznaczyłem na wynajem maszyn do wyrównywania wzgórz i pól; zaplanowałem cały teren pod gospodarstwo, aby hodować zwierzęta gospodarskie, drób, uprawiać drzewa owocowe i sadzić stawy rybne, a także zbudować tymczasową chatę, która będzie moim domem.
Dzięki starannej i naukowej realizacji planu, obszar hodowlany obejmuje 10 loch, 100 prosiąt na miot; stado 40 kóz hodowlanych i ponad 100 kóz komercyjnych; ogród owocowy, w tym grejpfruty o zielonej skórce, guawę tajwańską, byczycę, mango i pełen witalności zielony jackfruit. W pierwszym roku cena trzody chlewnej stale spadała, ale w zamian kozy sprzedawały się po wysokiej cenie.
![]() |
| Pan Chu Van Quan uczy swojego syna, jak dbać o robaki kokosowe. |
Pan Quan długo się zastanawiał, po czym postanowił zrezygnować ze świń i skupić się na hodowli kóz w klatkach, głównie kóz rasy Bach Thao i kóz rasy Boer ( afrykańskiej hybrydy ). Oprócz kóz, pan Quan hoduje również 100 królików, 15 uli na miód i japońskie karpie koi w stawie.
Aby zapewnić kozom pożywienie, pan Quan uprawia trawę cytrynową i trawę słoniową, a także kupuje resztki soi, drożdże winiarskie i resztki piwa z okolicznych zakładów produkcyjnych, aby je wymieszać i zapewnić im pożywienie; hoduje również dżdżownice jako źródło pożywienia dla ryb. Wiele zadań jest wspomaganych przez maszyny i urządzenia, takie jak: koszenie trawy, ścinanie trawy dla kóz, sprzątanie obory, podlewanie drzew owocowych i wytwarzanie tlenu dla ryb. Źródłem zasilania urządzeń i maszyn są panele słoneczne.
Inwestowanie w zielone rolnictwo
Na początku 2025 roku farma nagle straciła znajome beczenie kóz i nie było klientów kupujących japońskie karpie koi... Pan Quan zmienił kierunek inwestycji, hodując 500 kurczaków z wolnego wybiegu, 1000 kaczek, krzyżówek, 100 gęsi i 100 doniczek do hodowli robaków kokosowych. W stawie, w którym hodowano karpie koi, zajął się hodowlą 500 bananowców, 50 000 ślimaków i 10 000 żab. Na wzgórzu znajduje się sad, a oprócz jackfruita, guawy i sapodilli posadził również ponad 400 krzewów bananowych.
- Kozy i ryby Koi są cenne, dlaczego porzucasz je i zajmujesz się hodowlą innych zwierząt? - zapytałem.
– Nie mam dnia wolnego, kiedy hoduję kozy. Pierwszego dnia święta Tet, mój mąż i ja nadal kosimy trawę, siekamy i siekamy, żeby kozy miały co jeść, a potem czyścimy zagrodę. Jeśli chodzi o karpie koi, jest coraz mniej nabywców, więc zmieniłam sposób, w jaki to robię.
- Znasz się na hodowli kur, kaczek i gęsi, ale ślimaki, żaby i robaki kokosowe to dla ciebie zupełna nowość. Nie uważasz tego za ryzykowne?
- Dowiedziałem się z książek, gazet i portali społecznościowych, że mogę inwestować z sukcesem, więc postanowiłem zmienić kierunek. Co więcej, ten kierunek inwestycji to prawdziwie zielone rolnictwo, z wyraźnie obiegową produkcją. Na przykład, bananowce żywią się resztkami ślimaków i żab; dżdżownice żywią się resztkami larw kokosowych; drób żywi się dżdżownicami; drzewa owocowe wszelkiego rodzaju „żywią się” nawozem.
Zamknięte, o obiegu zamkniętym gospodarstwo rolne wytworzyło bezpieczne produkty. Aby proaktywnie pozyskiwać paszę dla drobiu, pan Quan zainwestował w instalację maszyn do produkcji paszy, młynków i suszarek. Pasza jest mieszana z kukurydzy, manioku, otrębów jęczmiennych, dżdżownic oraz odpadów z drobiu i ryb. Pan Chu Van Quan powiedział: „Rocznie produkuję ponad 70 ton paszy dla zwierząt gospodarskich”.
![]() |
| Pan Chu Van Quan i jego żona cieszą się owocami swojej pracy. |
Zatrzymał się na chwilę i kontynuował swoją opowieść z jeszcze większym entuzjazmem: Praca na roli, poza znaczeniem ekonomicznym, jest dla mnie również pasją. Kiedy przerzuciłem się na ślimaki i żaby, w końcu były to „nowi przyjaciele”, więc wiele nocy spędzałem na wieży obserwacyjnej, obserwując je. Pewnego razu zauważyłem, że woda w stawie jest bardzo lepka i marzyłem tylko o tym, żeby ranek nadszedł jak najszybciej i móc zadzwonić do hodowli z prośbą o rozwiązanie.
Dzięki pracowitości i chęci do badania dokumentów dotyczących zwierząt i upraw, gospodarstwo charakteryzuje się stabilną produkcją i dobrym rozwojem. Co 3 miesiące sprzedaje partię ślimaków i żab. Kury, kaczki i gęsi hoduje od 3 pokoleń w całym stadzie, dzięki czemu regularnie sprzedaje produkty.
Zapytany o dochody, pan Quan z przekonaniem odpowiedział: W 2025 roku farma Thanh Binh z pewnością osiągnie przychód w wysokości 4,5 miliarda VND. Po odliczeniu wszystkich kosztów, zysk wyniesie ponad 1,2 miliarda VND… Właśnie wtedy pani Nguyen Thi Thu, żona właściciela farmy, wróciła z dostawy i dołączyła do rozmowy: Codziennie kilka razy dowożę ślimaki, żaby, kurczaki, kaczki, gęsi i niektóre gatunki drzew owocowych bezpośrednio do restauracji, eliminując pośredników. Restauracje są również pewne siebie, jeśli chodzi o przygotowywanie pysznych dań, którymi mogą się dzielić z gośćmi.
Zabierając nas na farmę, pan Quan z dumą powiedział: Wcześniej musiałem jeździć do Ninh Binh, żeby kupić nasiona ślimaków, jechać do Soc Son (Hanoi), żeby kupić nasiona żab, a od Ben Tre zamawiać nasiona robaków kokosowych. Teraz jednak mogę sam produkować nasiona i dostarczać je ludziom z regionu rolniczego, co pomaga mi się wzbogacić.
Dzięki swoim prostym gestom, prostej i swobodnej rozmowie, pan Quan jest uwielbiany przez mieszkańców okolicy. Dlatego farma Thanh Binh stała się miejscem spotkań okolicznych rolników i wymiany doświadczeń w zakresie bogacenia się...
Źródło: https://baothainguyen.vn/kinh-te/202511/cham-den-nong-nghiep-xanh-3ca2bbe/









Komentarz (0)