![]() |
Oczekiwano, że przybycie Leo wywoła sensację na torze wyścigowym Salt Lake City, ale ekscytacja szybko przerodziła się w katastrofę. |
![]() |
Zdjęcia pokazują tłum wbiegający na boisko, co szybko doprowadziło do wymknięcia się sytuacji spod kontroli. Messi przeszedł tylko krótki odcinek, machając do kibiców, zanim musiał się wycofać, gdy z trybun na murawę poleciały pociski. Nawet 21-metrowy pomnik, odsłonięty niedawno ku czci Leo, został zdewastowany przez indyjskich kibiców. |
![]() |
Gwiazda Interu Miami pojawiła się u boku swoich kolegów z drużyny, Luisa Suareza i Rodrygo de Paula, pod czujnym okiem ochrony. |
![]() |
Sceny krzyków kibiców, starć z siłami bezpieczeństwa i dewastacji stadionu były powszechne. Wielu oskarżało organizatorów o priorytetowe traktowanie przywilejów VIP, uniemożliwiając tysiącom posiadaczy biletów zobaczenie swoich idoli. |
![]() |
Biznesmen Nabin Chatterjee powiedział: „Moim marzeniem było zobaczyć Messiego, ale straciłem szansę z powodu słabej organizacji”. |
![]() |
Jeden z widzów powiedział: „Wydarzenie było straszne. Był tam tylko jakieś 10 minut, otoczony przez liderów i urzędników, a my nic nie widzieliśmy. Tyle pieniędzy, emocji i straconego czasu”. |
![]() |
Policja szybko interweniowała, by przywrócić porządek, ale wiele siedzeń zostało uszkodzonych, a na terenie obiektu walały się śmieci. |
![]() |
Po tym incydencie premier Bengalu Zachodniego Mamata Banerjee publicznie przeprosiła i zapowiedziała wszczęcie dochodzenia: „Przepraszam Messiego i wszystkich kibiców za ten nieszczęśliwy incydent”. |
![]() |
Na zdjęciach widać skrajnie wściekłych indyjskich kibiców. To pierwszy powrót Leo do Indii od międzynarodowego meczu towarzyskiego w 2011 roku. Podczas trzydniowej podróży Messi ma odwiedzić cztery miasta i prawdopodobnie spotkać się z premierem Narendrą Modim. |
![]() |
Tłum indyjskich fanów był podekscytowany perspektywą spotkania ze swoim idolem, ale sytuacja przerodziła się w katastrofę. |
Źródło: https://znews.vn/con-dia-chan-mang-ten-messi-tai-an-do-post1611191.html

















Komentarz (0)