Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Zapierający dech w piersiach wyścig w „morzu wody”

W obliczu nietypowych warunków pogodowych, długotrwałych ulewnych deszczy, w połączeniu z powodzią ze zbiorników hydroelektrycznych, wiele obszarów we wschodniej części prowincji Dak Lak zostało zalanych wodą. Cały system polityczny, od prowincji po okręgi, gminy i siły zbrojne, rozpoczął „zapierający dech w piersiach wyścig” o bezpieczeństwo mieszkańców.

Báo Đắk LắkBáo Đắk Lắk20/11/2025

Od wieczora 18 listopada w okręgu Phu Yen nieustannie padały ulewne deszcze. W ciągu zaledwie kilku godzin wiele dróg zamieniło się w potoki wody, a obszary takie jak Phu Nong, Phuoc Binh Bac i Phuoc Binh Nam zostały poważnie zalane i całkowicie odcięte od świata. Około 1500 domów zostało zalanych, niektóre miały głębokość nawet metra, a ich domy nie mogły zostać przeniesione na czas.

Centrum Dowodzenia ds. Zapobiegania Katastrofom i Poszukiwań oraz Ratownictwa (PCTT-TKCN) w okręgu było jasno oświetlone w ciemnościach deszczu i wiatru, a telefon dzwonił bez przerwy. Podpułkownik Do Ngoc Quy, komendant policji w okręgu, trzymał telefon w jednej ręce i zapisywał informacje w notatniku mokrym od deszczu. Każdy telefon był nagłym przypadkiem, rodziną uwięzioną w pułapce, życiem czekającym na ratunek.

W mediach społecznościowych prośby o pomoc pojawiały się w zawrotnym tempie: „Woda sięga po dach, starsi dziadkowie są zbyt słabi, żeby się z nimi skontaktować…”; „Dziecko jest tak zmarznięte, że cała rodzina trzęsie się z zimna na dachu…”.

Wszystkie te informacje zostały odebrane i natychmiast zareagowały ekipy ratownicze. Zmobilizowano łodzie motorowe, aby podpłynąć do każdego dachu, pomimo silnych prądów. Nguyen Ngoc Minh, kierowca łodzi ratowniczej, wspominał: „Woda płynęła bardzo gwałtownie. Ogromna woda zalała wszystko. Łódź wpadła na słupy elektryczne, zaplątała się w przewody elektryczne, korony drzew, a nawet złamała śrubę napędową. Niektóre łodzie wywróciły się, a załoga musiała płynąć razem, aby kontynuować akcję”.

Pomimo niebezpieczeństwa, siły nadal dzieliły się na grupy, kierując się w stronę najgłębiej zalanych obszarów. Dwie kobiety w ciąży bezpiecznie przetransportowano do szpitala. Dwoje starszych ludzi przewieziono przez rwącą wodę do siedziby Komitetu Ludowego, gdzie znaleźli schronienie. Każda udana akcja ratunkowa była chwilą radości.

Mieszkaniec oddziału Tuy Hoa, który zmarzł po spędzeniu całego dnia i nocy na dachu, został uratowany przez lokalne siły ratownicze i przewieziony do punktu medycznego na oddziale 9. Zdjęcie: Tuyet Huong

Nie tylko okręg Phu Yen, ale także gmina Tay Hoa również ucierpiała z powodu historycznej powodzi, gdy poziom wody w rzece Ba gwałtownie wzrósł. Sekretarz komitetu partyjnego gminy, Phan Xuan Hanh, poinformował, że przepływ wody z górnego biegu rzeki osiągnął ponad 13 000 m³/s, powodując zalanie 17 z 21 wiosek. Wiele obszarów zostało zalanych pod metrową warstwą wody.

W centralnej sali gminy – która stała się schronieniem dla ludzi – pani Nguyen Thi Phuong (wioska Binh Loi) wciąż była w szoku. Powiedziała: „Woda w mgnieniu oka wdarła się na podwórze, a potem do domu. Zadzwoniłam tylko i po kilku minutach policja i milicja przypłynęły łodzią. Zaprowadzono mnie do sali, dano gorący ryż i ciepłe koce. Byłam tak szczęśliwa, że ​​chciało mi się płakać”.

W gminie Hoa Xuan wojsko musiało użyć specjalnych pojazdów i motorówek, aby dotrzeć do wioski Phu Khue 1. Pani Dang Thi Du, która trzymała na rękach swoje dziecko i drżała z zimna, bo przez wiele godzin była moczona w zimnej wodzie, zakrztusiła się, gdy wniesiono ją na łódź i powiedziała: „Woda przybierała tak szybko, że moje dzieci i ja musieliśmy rozbić falisty dach, żeby się na niego wspiąć. Rozglądając się, widzieliśmy tylko rozległą wodę i silne wiatry, które szczypały nas w twarz. Kiedy zobaczyłam wojsko prowadzące motorówki, byłam jednocześnie szczęśliwa i przerażona…”. W chwilach zagrożenia życia i śmierci, nadzieja jej i wielu innych ludzi była podtrzymywana przez odwagę ekipy ratunkowej.

W okręgu Tuy Hoa ulewne deszcze i powodzie spowodowały głębokie zalanie ponad 2000 domów. Przewodniczący Komitetu Ludowego okręgu, Nguyen Cong Thanh, poinformował, że mieszkańcy zmobilizowali 5 łodzi motorowych, wiele kamizelek ratunkowych i kół ratunkowych, a także siły policyjne, wojskowe i milicyjne. Tylko rano 20 listopada władze uratowały ponad 600 osób, w tym samotne osoby starsze, dzieci i ofiary udarów, i zabrały je do domu gminy, gdzie udzielono im pierwszej pomocy i zapewniono bezpieczne schronienie; osoby w ciężkim stanie zostały przewiezione do Szpitala Ogólnego Phu Yen w celu uzyskania pomocy doraźnej.

Grupa poszukiwawczo-ratownicza z okręgu Tuy Hoa pomaga przetransportować ofiary powodzi na oddział ratunkowy.

Pani Vo Thi Oanh z wioski Dong Phuoc ze wzruszeniem wspominała: „Przez 70 lat, odkąd tu mieszkam, nigdy nie widziałam tak strasznej powodzi. Woda podniosła się bardzo szybko, w ciągu zaledwie kilku godzin mój dom został zalany aż po dach. W tym czasie mogłam jedynie pomóc mężowi (który miał udar i od wielu lat był przykuty do łóżka) wspiąć się na szczyt szafy, a następnie zdjąć dachówki, żeby wystawił głowę. Słysząc odgłos łodzi ratunkowej gminy, starałam się krzyczeć jak najgłośniej. Słysząc wołanie o pomoc, wszyscy ruszyli, żeby zdjąć dachówki i wywieźć parę łodzią do siedziby gminnego Komitetu Ludowego. Dzięki policji, żołnierzom i gminnej milicji, która zdjęła dachówki, para przeżyła. Będę pamiętać tę przysługę do końca życia”.

Powódź zniszczyła wiele nieruchomości, wiele dachów zostało zniszczonych, ale duch solidarności ludzi i władz pozostał niezłomny i nieugięty. W ciemną noc łodzie nie ustawały; w zimnie pospiesznie, ale szczerze, wręczano uściski dłoni, ciepłe lunchboxy i ciepłe koce. Setki oficerów i żołnierzy nie spało godzinami, mocząc się w zimnej wodzie, trzymając się lin, trzymając się dachów, by ratować ludzi. Niekończące się telefony i wiadomości z prośbami o pomoc, aktualizowane co minutę, stały się dla nich motywacją do przezwyciężania zmęczenia.

Chociaż poziom wody stopniowo opadł po południu 20 listopada, deszcz nadal padał ulewnie, a ryzyko powodzi utrzymywało się. Jednak cenna była inicjatywa i szybka interwencja władz oraz służb ratowniczych, które pomogły zminimalizować liczbę ofiar i stać się wsparciem dla ludzi w trudnych chwilach.

Source: https://baodaklak.vn/tin-noi-bat/202511/cuoc-chay-dua-nghet-tho-giua-bien-nuoc-13f0092/


Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Kawiarnia w Hanoi zamienia się w Europę, rozpyla sztuczny śnieg, przyciąga klientów
Życie „dwa do zera” mieszkańców zalanego obszaru Khanh Hoa w piątym dniu działań zapobiegających powodziom
Czwarty raz widzę górę Ba Den wyraźnie i rzadko z Ho Chi Minh City
Rozkoszuj się pięknymi widokami Wietnamu w łodzi MV Muc Ha Vo Nhan należącej do Soobina

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

W Hanoi panuje atmosfera pełna kwiatów, które „przywołują zimę” na ulice

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt