„Żyj zdrowo” z nim
Dzięki znajomości, w 1994 roku pan Vu Van Chien postanowił sprowadzić żonę i dzieci do An Khe, aby założyć tam firmę. Jego rodzina mieszka obecnie w grupie 13, okręgu An Phu. Opowiadając o swoim rodzinnym mieście, pan Chien z dumą powiedział: Xuan La to wioska rzemieślnicza z ponad 400-letnią historią. Od dzieciństwa podążał śladami ojca i wyrabiał to-he podczas festiwali we wsi i poza gminą. W tamtym czasie resztki ciasta, które ojciec zostawiał po skończeniu wyrobu, stały się surowcem, z którego młody Chien mógł czerpać inspirację i ćwiczyć wyrób to-he.
Dzięki swojej inteligencji i zręcznym dłoniom pan Chien już w wieku 12 lat opanował umiejętność wytwarzania figurek z gliny. Jako jedyny w swojej pięcioosobowej rodzinie kontynuował tradycyjny zawód swojego ojca.

„Wytwarzanie glinianych figurek jest uważane za sztukę. Oprócz pasji do pracy, rzemieślnik musi mieć zmysł estetyczny i kreatywność, aby tworzyć produkty z duszą, harmonijnym układem i przyciągającą wzrok kolorystyką. Poza tym, regularne aktualizowanie projektów jest również koniecznością, aby sprostać potrzebom wszystkich klientów. Tylko wtedy tradycyjny zawód naszych przodków może przetrwać i rozwijać się” – powiedział pan Chien.
Pan Chien, który przekroczył siedemdziesiątkę i od lat choruje na cukrzycę, podupada na zdrowiu – ma słaby wzrok i powolne nogi. Jednak jego utalentowane dłonie wciąż codziennie wyrabiają ciasto, mieszają kolory i tworzą żywe, przyciągające wzrok zwierzęta, kwiaty i postacie z kreskówek.

Składniki do jego przygotowania to mąka ryżowa kleista wymieszana z mąką ryżową, dodanie odrobiny wody w odpowiednich proporcjach, dokładne wymieszanie i zagotowanie. Gotowe ciasto należy ostudzić, pokroić na małe kawałki i zafarbować barwnikami z naturalnych korzeni, owoców i liści.
Na przykład czerwony kolor pochodzi z owoców gac, gardenii; czarny kolor z eclipta prostrata, węgla bambusowego; żółty kolor z kurkumy; zielony kolor z liści betelu, liści galangalu.
Przed wykonaniem figurki rzemieślnik musi potrzeć dłońmi warstwę tłuszczu wołowego, utwardzonego w wosku pszczelim, aby zapobiec przywieraniu i nadać figurce połysk i piękno. „W ostatnich latach rodzina używała również gliny do wykonania figurki. Chociaż glina ma słabą przyczepność, jej kolor jest jasny, trwały i nie pleśnieje z czasem; mąka ryżowa jest lepka i dobrze się trzyma, ale po wyschnięciu produkt często pęka, łamie się i szybko psuje” – wyjaśnił pan Chien.
Siedząc i pomagając mężowi w tworzeniu figurek, pani Dang Thi Ich dodała: „To he, znane również jako figurki z proszku, to rodzaj ludowej zabawki dla wietnamskich dzieci i uważane za atrakcyjne dzieło sztuki dla wszystkich. Ona i jej mąż często robią i sprzedają figurki na targowiskach, przy bramach szkolnych i uczestniczą w pokazach tworzenia figurek w niektórych przedszkolach i szkołach podstawowych w mieście”.
Podczas świąt i święta Tet moi dziadkowie również sprzedają je na targach i festiwalach. Cena za sztukę wynosi 20 000 VND. „Dzięki temu zawodowi, mój mąż i ja wychowaliśmy pięcioro dzieci. A przede wszystkim jesteśmy dumni, że przyczyniliśmy się do zachowania tradycyjnego zawodu naszych przodków w naszej nowej ojczyźnie” – powiedziała z radością pani Ich.
Odnosząc się do zawodu twórcy figurek, pan Chien powiedział, że chociaż zawód ten nie przynosi bogactwa, dzięki niemu mieszkańcy Xuan La wiodą dostatnie życie. Wielu rzemieślników i mieszkańców wioski Xuan La, podobnie jak on, rozprzestrzeniło się po wszystkich prowincjach i miastach kraju, aby tworzyć figurki i nadal pozostać wiernymi temu zawodowi.
Łamanie zasad obowiązujących na wsi w celu zachowania zawodu
Przez setki lat mieszkańcy wioski Xuan La przekazywali sztukę tworzenia he jedynie swoim synom i synowym. Aby jednak nie dopuścić do zaniku tradycyjnego rzemiosła, pan Chien postanowił zerwać z wiejską tradycją i przekazać techniki formowania i formowania he, a także sposób mieszania proszku i mieszania barwników, swojemu zięciowi, Dang Dinh Dongowi, który obecnie mieszka w miejscowości Long Thanh w dystrykcie Long Thanh w prowincji Dong Nai i również pochodzi z wioski Xuan La.
Podobnie jak wiele dzieci w wiosce Xuan La, Donga kojarzy się z zabawką, która od zawsze była związana z jego dzieciństwem. Wcześniej, ponieważ nie miał zamiaru pójść w ślady ojca, nauczył się tkać bawełniane koce. Po ślubie, widząc, jak jego teść tworzy żywe i piękne rzeczy, a także to, jak cenił swój zawód, zięć pokochał go i zapragnął pozostać przy nim.

„Na początku miałem problemy z ciastem, wykonanie kwiatka było bardzo trudne. Mój ojciec zachęcał mnie i uczył z entuzjazmem. Po 3 miesiącach wytrwałej nauki udało mi się umiejętnie wykonać 12 zwierząt zodiaku i pomóc mojemu teściowi w tworzeniu i sprzedaży figurek podczas wydarzeń kulturalnych i festiwali w prowincjach Gia Lai i Binh Dinh” – powiedział pan Dong.
W 2022 roku, po opanowaniu rzemiosła, pan Dong udał się do Dong Nai, aby założyć firmę i rozwijać tradycyjne rzemiosło zabawkarskie, które trwa do dziś. Wśród narzędzi, które ze sobą przywiózł, znalazły się bambusowe patyczki, plastikowy grzebień, pudełko z wosku pszczelego i styropianowe pudełko do ekspozycji gotowych zabawek. Pan Dong odwiedził atrakcje turystyczne i bramy szkolne, aby promować, prezentować i sprzedawać produkty związane z zabawkami.
„Lepię nie tylko smoki, bawoły, świnie, kurczaki, sukulenty czy modele przedstawiające mniejszości etniczne, jak domy na palach czy domy komunalne, ale także wiele postaci z kreskówek, na przykład: Doraemona, Pikachu, kota Toma, myszkę Jerry'ego, Myszkę Miki, Kaczora Donalda, Buurina (rycerza-świnię), superbohaterów, długowłose księżniczki Disneya, Elsę, Annę...
Więc zarówno dorośli, jak i dzieci zebrali się wokół, by oglądać, z niecierpliwością czekając na każdy produkt. W takich chwilach byłem bardzo szczęśliwy i radosny!” – zwierzał się pan Dong.
Jego sława rozprzestrzeniła się szeroko, a wiele szkół podstawowych i przedszkoli w prowincji Dong Nai zaprosiło pana Donga do wykonywania figurek z gliny. Dało to uczniom możliwość poznania i zapoznania się z tradycyjnymi zabawkami, przyczyniając się do kształtowania dziecięcych dusz.
Ponadto, w celu upowszechnienia tradycyjnego zawodu, pan Dong aktywnie uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych, festiwalach, targach i wystawach, aby promować piękno rzemiosła związanego z wytwarzaniem figurek z gliny, przyciągając tym samym dużą liczbę turystów krajowych i zagranicznych, którzy chcą zdobyć doświadczenie i nauczyć się czegoś nowego.
„Podzieliłem się swoim doświadczeniem i umiejętnościami w zakresie wytwarzania glinianych figurek z wieloma młodymi ludźmi, którzy chcą się uczyć i prowadzić badania. Mam nadzieję, że uda mi się szerzyć tę wiedzę i poznawać ludzi, którzy są gotowi zaangażować się w ten zawód” – zwierzył się Dong.

Uwielbiając tę zabawkę i ucząc się rzemiosła od dziadka Vu Van Chiena, młoda Pham Thi Huyen My (urodzona w 2002 roku, grupa 13, okręg An Phu, miasto An Khe) wie, jak formować niektóre zwierzątka i kwiaty. My z entuzjazmem powiedziała: „Nauczył mnie podstawowych kroków, aby stworzyć piękną zabawkę. Najpierw ugniataj ciasto, szczyp je, zwijaj w dłoni. Następnie owiń ciasto wokół bambusowego patyczka i uformuj najpierw duże kształty, dodając później drobne detale i wzory, od dołu do góry. Jestem bardzo szczęśliwa, że sama mogę formować te urocze i piękne figurki. Kiedy prezentuję te produkty moim znajomym, wszyscy są zachwyceni”.
Patrząc na figurki wykonane przez wnuka, pan Chien z entuzjazmem powiedział: „Wierzę, że coraz więcej młodych ludzi i dzieci będzie kochać figurki. Dopóki ludzie będą się nimi interesować, zawód twórcy figurek będzie miał szansę się utrzymać i rozwijać”.
Osoba, która zachowuje „duszę” tradycyjnego rzemiosła figurek z gliny
Source: https://baogialai.com.vn/giu-lua-to-he-tren-que-huong-moi-post317531.html






Komentarz (0)