
Widok na port towarowy w Bayonne w stanie New Jersey, USA. Zdjęcie: THX/TTXVN
Oczekuje się, że ta polityka podatkowa spowoduje wzrost kosztów budowy i zwiększy presję na nabywców domów w USA.
Według Białego Domu nowe cła mają na celu wzmocnienie amerykańskiego przemysłu i ochronę bezpieczeństwa narodowego. To część serii ceł sektorowych, które Trump wprowadził od czasu powrotu na urząd prezydenta.
Najnowsza runda ceł obejmuje 10-procentowe cło na importowane drewno iglaste, natomiast cła na niektóre rodzaje mebli tapicerowanych i szafek kuchennych zaczynają się od 25%.
Od 1 stycznia 2026 roku cła na importowane meble tapicerowane wzrosną do 30%, a na szafki kuchenne i komody do 50%. Cła na produkty drewniane z Wielkiej Brytanii nie przekroczą jednak 10%, a na produkty z Unii Europejskiej (UE) i Japonii zostaną one ograniczone do 15%.
Wszyscy trzej partnerzy handlowi osiągnęli porozumienia z administracją Trumpa, aby uniknąć wyższych ceł. Kanada, główny dostawca drewna do USA, ma zostać mocno dotknięta. 10-procentowe cło na drewno stanowi dodatek do już obowiązujących ceł antydumpingowych i wyrównawczych, które Stany Zjednoczone niedawno podwoiły do 35%.
Prezes Krajowego Stowarzyszenia Budowniczych Domów (NAHB) Buddy Hughes ostrzegł, że nowe podatki jeszcze bardziej obciążą i tak już borykający się z problemami rynek nieruchomości, zwiększając koszty budowy i remontów.
W ostatnich latach sprzedaż domów w USA była słaba z powodu wysokich stóp procentowych kredytów hipotecznych i ograniczonej podaży, co podnosiło koszty zakupu nieruchomości. Stephen Brown, ekspert z Capital Economics, zauważył, że Stany Zjednoczone importują do 30% drewna, a 10-procentowe cło mogłoby podnieść koszt budowy przeciętnego domu o 2200 dolarów. Brown dodał, że Chiny, Wietnam i Meksyk – trzy kraje dostarczające większość importowanych mebli do USA – również mocno odczują skutki nowych ceł.
W związku z amerykańskimi taryfami celnymi na produkty farmaceutyczne, 14 października singapurski minister handlu Gan Siow Huang ogłosił, że Stany Zjednoczone tymczasowo zawiesiły nakładanie taryf na produkty farmaceutyczne importowane z Singapuru, aby dać firmom więcej czasu na negocjacje dotyczące zwolnień podatkowych.
Administracja prezydenta Donalda Trumpa ogłosiła wcześniej, że od 1 października na wszystkie markowe produkty farmaceutyczne zostanie nałożony 100-procentowy podatek celny, chyba że firmy farmaceutyczne zobowiążą się do budowy zakładów produkcyjnych w USA.
Według ministra Gan Siow Huanga, szacuje się, że średni roczny eksport produktów farmaceutycznych z Singapuru do USA w latach 2022-2024 wyniesie 3,7 mld dolarów singapurskich (2,8 mld dolarów amerykańskich). W Singapurze działa osiem z dziesięciu największych firm farmaceutycznych na świecie , a produkty farmaceutyczne stanowią 13% całkowitego krajowego eksportu do USA.
Pani Gan Siow Huang powiedziała, że rząd Singapuru prowadzi rozmowy z singapurskimi firmami farmaceutycznymi na temat wpływu amerykańskich ceł, a wiele z nich planuje budowę lub rozbudowę zakładów produkcyjnych w USA. Dodała, że firmy te czekają na dalsze informacje od rządu USA, aby potwierdzić, czy ich plany kwalifikują się do zwolnienia z ceł.
Ministerstwo Handlu i Przemysłu Singapuru poinformowało 14 października, że wstępne szacunki wskazują, iż gospodarka Singapuru wzrosła w trzecim kwartale (czerwiec-wrzesień) o 2,9% w ujęciu rok do roku, co stanowi spadek w porównaniu z poprzednim kwartałem, ponieważ amerykańskie cła uderzyły w kluczowe segmenty przemysłu.
Źródło: https://vtv.vn/go-nhap-khau-vao-my-chiu-muc-thue-moi-10025101416323409.htm
Komentarz (0)