Język poetycki Huya jest jasny, bogaty w obrazy i pełen emocji. Jako ojciec trójki dzieci, być może czerpie inspirację poetycką od własnych dzieci:
„Letnie południe, noszę kapelusz
Polowanie na ważkę
Zobacz, lato jest tak szerokie
A wiatr... pachnący"
Bui Van Huy nie tylko pisze wiersze dla dzieci, ale rozumie, że każde dziecko potrzebuje zabawek. Jednak na dzisiejszym rynku większość z nich to zabawki technologiczne. Mają one wiele zalet, takich jak wspieranie rozwoju logicznego myślenia, inteligencji i kreatywności… Jednak zabawki te mają również wiele szkodliwych skutków, takich jak negatywny wpływ na zdrowie fizyczne, ponieważ sprawiają, że dzieci stają się mniej aktywne, niechętne do ćwiczeń, ograniczają interakcje społeczne i zwiększają ryzyko zaburzeń psychicznych, takich jak lęk czy depresja. Nie wspominając już o tym, że niektóre podróbki, niskiej jakości zabawki zawierają substancje toksyczne, które mogą powodować raka i niezliczone inne konsekwencje.
Bui Van Huy i zabawki, które stworzył ze złomu. ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORA
Tymczasem marnuje się niezwykle obfity zasób. To złom: puszki, pudełka, butelki, wszelkiego rodzaju tektura... Huy nagle wpadł na pomysł: dlaczego nie wykorzystać tych resztek do produkcji zabawek dla dzieci? To nie tylko pozwoli zaoszczędzić koszty, ale także zmniejszy ilość plastikowych odpadów w środowisku.
Myślenie to działanie, choć jego codzienne obowiązki są również bardzo intensywne, Huy korzysta z pracy w nocy, kiedy jego dzieci już śpią. Rano będą bardzo zaskoczone nowymi zabawkami. Czasem czołgiem na tyle dużym, że zmieści się w nim dziecko, czasem kolekcją nowoczesnych „środków transportu”, takich jak samochody, helikoptery, samoloty, okręty podwodne… i niezliczoną ilością innych zabawnych zwierząt. Złom jest przetwarzany przez zręczne ręce i kreatywność architekta, stając się niezwykle żywym i uroczym przedmiotem.
W czasie świąt Huy zachęca swoje dzieci do tworzenia zabawek. Każde dziecko może stworzyć swój ulubiony przedmiot. Choć produkt nie jest piękny, przynosi dzieciom wiele radości. Dzięki tej aktywności dzieci ćwiczą samodzielność, kreatywność i cierpliwość… Jednocześnie, wykorzystanie materiałów odpadowych to sposób na naukę oszczędnego życia i dbania o środowisko. Każda wspólna praca i zabawa w ten sposób to okazja do zacieśnienia więzi między rodzicami a dziećmi. Dzięki temu rodzinna atmosfera staje się radośniejsza i szczęśliwsza.
Nie chcąc poprzestać na rodzinie, Huy uznał, że ten model powinien być szerzej spopularyzowany. Zwłaszcza podczas pandemii COVID-19 w wielu miejscach obowiązywał dystans społeczny, dzieci nie mogły chodzić do szkoły, a poza godzinami nauki online praktycznie nie było dla nich rozrywki. Zaczął więc eksperymentować z kręceniem filmów instruktażowych, jak robić zabawki. W tej sytuacji narodził się kanał YouTube „Skillful Hands”.
Po pewnym czasie kanał zaczął przyciągać uwagę internautów. Jako osoba normalna, Huy nie spodziewał się, że tak szybko stanie się „sławny”. Niektóre gazety i kluby zapraszały go do udziału w swoich programach. W niektórych miejscach Huy chciał nawet, aby współpracował przy nauczaniu niepełnosprawnych uczniów, jak robić zabawki, aby mogli znaleźć pracę i zarobić na życie.
Bui Van Huy uczy dzieci, jak zrobić lampiony w kształcie gwiazdek w księgarni Nha Nam. ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORKĘ
Sprawianie radości dzieciom wydaje się być pasją Bui Van Huya. Czasami uczy dzieci, jak robić zabawki w Blue Club – aktywnej grupie rodziców w Hanoi . Czasami jest jednym z entuzjastycznych rodziców, którzy angażują się w dekorowanie klas swoich dzieci w święta i Tet... A najnowszym wydarzeniem jest specjalne wydarzenie o nazwie Booktour z okazji Święta Środka Jesieni, zorganizowane przez księgarnię Nha Nam. Bui Van Huy, jako instruktor, pomagał rodzicom i dzieciom w wykonaniu lampionu w kształcie gwiazdy z tektury.
Książka, w której Bui Van Huy (pseudonim Chau An Khoi) opublikował swoje wiersze. ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORA
W ciągu ostatnich kilku lat Huy prowadził o wiele więcej działalności, zarówno dużych, jak i małych, których nie mogę wymienić w tym artykule. Najważniejsze jest to, że wszystkie te działania wykonuje non-profit. Nawet gdy niektóre jednostki oferowały sprzedaż jego ręcznie robionych zabawek na parkiecie giełdowym, Huy odmawiał, ponieważ myślał o swoim pierwotnym celu.
Cel jest prosty, ale piękny. Każdy może dostrzec prostotę w akcie zbierania materiałów, które na pierwszy rzut oka nadają się tylko do wyrzucenia, aby stworzyć zabawki za darmo. Piękno tkwi jednak w tym, że choć nic nie kosztują, są bezcenne. To niezwykle edukacyjne , wzbogacające dusze dzieci. A przede wszystkim przyczynia się do zmniejszenia obciążenia środowiska.
Dzieci i środowisko to dwie rzeczy, na których społeczeństwo dziś najbardziej zależy. Może dlatego twórczość Bui Van Huy porusza serca wielu ludzi?
Kiedy zaproponowałem napisanie artykułu, Huy żartobliwie odpowiedział: „Jestem tylko zbieraczem śmieci, „współczesnym zbieraczem rupieci”, nie ma o czym pisać”.
Jak powiedział Huy, jest jak zbieracz złomu. Ale w przeciwieństwie do nich, nie robi tego dla zarobku. Przekształca te złomy, tchnął w nie życie, dając im inne życie, piękniejsze i głębsze. To coś, na co nie każdy ma wystarczająco dużo entuzjazmu.
Źródło: https://thanhnien.vn/hoa-than-cho-rac-185251009153112408.htm
Komentarz (0)