Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Li Doi ożenił się z samym sobą

Książka „Marrying Yourself” (Da Nang Publishing House, 2025) autorstwa Ly Doi – na pierwszy rzut oka brzmi jak pomysł sprzeczny z konwencjonalnymi praktykami, ale nie jest niemożliwy – zwłaszcza że autorka stwierdziła, że ​​„od 2022 roku wiele kobiet na całym świecie zadeklarowało chęć wyjścia za mąż za siebie (sologamia)”.

Báo Quảng NamBáo Quảng Nam15/06/2025

502128703_10163354736544668_665613785976941383_n.jpg
Praca „Marrying Yourself” autorstwa Ly Doi.

Jeśli przeczytasz od góry do dołu, nowa książka Ly Doi stanie się nagłówkiem, który wzbudzi ciekawość. Ale tak naprawdę samo nazwisko Ly Doi na okładce książki już wzbudza ciekawość czytelników. Jeśli posiedzisz z nim kilka godzin, wchłoniesz wiele rzeczy do swojego umysłu. Z Ly Doi nawet pozornie absurdalne rzeczy stają się romantyczne, niepodważalne (kto by się kłócił z dziennikarzem z Quang Nam ), a potem śmieją się, a potem są szczęśliwi – to rzadki śmiech w życiu pełnym problemów.

Otwórz się na dziwność

Od pomysłu, przez esej, aż do konkluzji: „Życie z innymi ludźmi i przedstawicielami płci przeciwnej jest trudne, ale życie z samym sobą jest równie trudne. Dlatego każdy wybór jest prywatnym prawem, ale miej własne zdanie i nie bądź w niczym absolutnym idealistą”.

Historia zaczyna się od dziwnego zdarzenia, a kończy odwiecznym powiedzeniem: „nie bądź absolutnym idealistą w żadnej sprawie” – nie tylko w kontekście małżeństwa, ale także wielu innych złożonych i różnorodnych aspektów ludzkiego świata. Niezależnie od tego, jak żyjesz i co wybierasz, powinieneś pamiętać, że jesteś skończoną istotą w nieskończoności, aby umieć zachować własne poglądy, ale jednocześnie umieć akceptować różnice.

Nie wiem, czy to było celowe, czy nie, ale artykuł „Poślubienie siebie” znajduje się na stronie 69 książki. Dobrobyt i przeciwności losu czasami współistnieją w jednej istocie. Wiedząc to, mój umysł jest spokojny.

Wszystkie czterdzieści cztery artykuły (w przybliżeniu policzyłem) w zbiorze esejów „Marrying Yourself” utrzymane są w tym duchu – zachowując spójność tonu, sposobu przedstawiania problemów i stylu pisania.

Czytelnik odnajduje tu wolność, ale nie dygresję, dowcipne żarty, ale nie prokrastynację. Każdy artykuł jest krótki, z jasnym zakończeniem, nadający się do czytania w oczekiwaniu na autobus – by od razu oderwać się od tego tematu i przygotować się do kolejnego.

Sam autor Ly Doi zwierzył się na tylnej okładce, że „starał się pisać jak najkrócej (głównie 800 słów) o pozornie złożonych i wieloaspektowych kwestiach, mając nadzieję, że czytelnicy łatwo je zrozumieją”. Nie zamierzam jednak przedstawiać tej książki jako lektury dla przyjemności, choć wierzę, że w ciągu kilku krótkich chwil słowa z „Marrying Yourself” pomogły mi na chwilę zapomnieć o zmartwieniach.

Substancja Quang

Rozmawiamy o Wschodzie i Zachodzie, od starych opowieści (które są aktualne), takich jak „Wietnamski feminizm – stuletnia historia” po współczesne historie, takie jak „Rustykalny charakter ChatGPT”; od opowieści ziemskich, takich jak „Co mówią nam antyki”, po historie niebieskie, takie jak „Palec wskazujący księżyc”… z mnóstwem interesujących informacji.

493277219_24156065690662716_1192368301826155330_n.jpg
Ly Doi wręcza książki pisarzowi i dziennikarzowi Le Minh Quoc. Zdjęcie: NVCC

Nie wspominając już o tym, że co jakiś czas czytelnik jest „uraczany” przez autora… poezją, jakby w tym samym artykule eseista Ly Doi prowadził poetę Ly Doi za rękę na środek strony, aby przeczytał wiersz związany z tematem artykułu. Niemal podsumowując lub powtarzając słowa na stronie, które zatrzymały się przed kropką, ale myśli po tej kropce nie są ograniczone fizycznością książki, lecz zdają się rozciągać. Do przemyślenia. A może do zapomnienia.

Ly Doi urodził się w Quang Nam i pracował dla sejgońskiej gazety. Wniósł esencję Quanga do swoich esejów w zbiorze „Marrying Yourself”, ale z większą powściągliwością, prawdopodobnie po to, by przypodobać się szerszej publiczności. Esencja Quanga w tym dziele, jak powiedział Ly Doi – „Dyskutuję, to znaczy, że istnieję” – stanowi manifest ducha pisarstwa (a być może i ducha życia), którego wyrażał w swoich dziełach literackich.

Tutaj nie chodzi o „kłócenie się, aby wygrać”, ale o to, aby nie godzić się z tym, co zostało przedstawione i stało się nawykiem, aby łatwo było to zaakceptować i odpuścić, ale o debatę i dogłębne przyjrzenie się problemowi z otwartym i pozbawionym lęku duchem.

W każdym razie czas kończyć. Ponieważ Ly Doi zapożyczył słowa z ostrzeżenia pana Bui Gianga – którego użył do zatytułowania jednego z artykułów w zbiorze: „Powiedz tak: mówienie więcej jest błędem” – i chciałbym usłyszeć, jak radzi nam, abyśmy wkroczyli w wiosnę, zamiast wybierać mówienie o niej.

Ale pozwól, że dodam postscriptum. W artykule z „Marrying Yourself” wspomniałeś o historii „Chau Ve Hop Pho”. W przypadku tej książki można ją uznać za powitanie „Ly Doi to Hop Pho”.

Źródło: https://baoquangnam.vn/ly-doi-ket-hon-voi-chinh-minh-3156753.html


Tag: Ly Doi

Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

G-Dragon zachwycił publiczność podczas swojego występu w Wietnamie
Fanka w sukni ślubnej na koncercie G-Dragona w Hung Yen
Zafascynowany pięknem wioski Lo Lo Chai w sezonie kwitnienia gryki
Młody ryż Me Tri płonie w rytm dudniącego tłuczka, gotowego do zbioru nowego plonu.

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Młody ryż Me Tri płonie w rytm dudniącego tłuczka, gotowego do zbioru nowego plonu.

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt