Hoi An oczami Quinna Ryana Mattingly'ego.
Cudowna kraina fotografii
Zoe Angelis, 25-latka – projektantka stron internetowych, asystentka produkcji, fotografka i filmowiec z Niemiec – odwiedziła kiedyś Hoi An i zakochała się w tej krainie bogatej w tożsamość.
Zoe mówi, że starożytne miasto Hoi An przyciąga zarówno Wietnamczyków, jak i obcokrajowców – każdy z nich przywozi ze sobą własne, unikalne rzemiosło. A obecność tak wielu rzemieślników w jednym miejscu sprawia, że miasto jest doskonałym tematem do fotografii kulturowej.
Jednocześnie fotografowie podróżniczy mogą uchwycić na zdjęciach wiele różnych scen w Hoi An i okolicach, od zabytkowego starego miasta po plaże, góry, a nawet nowoczesne miasto Da Nang znajdujące się nieopodal.
Hoi An oczami Quinna Ryana Mattingly'ego.
Zoe jednak nie lubi tłumów. Dlatego kiedy po raz pierwszy dotarła na starówkę i zobaczyła tłumy turystów, poczuła się nieco przytłoczona. Najbardziej znaczącym momentem dla niej była kolacja na plaży i obserwowanie grupy miejscowych grających w piłkę nożną, podczas gdy kilka rodzin pływało.
To spokojna i autentyczna scena, która przypomina Zoe, że miasto jest piękne nie tylko ze względu na słynne zabytki, ale także ze względu na ludzi, którzy dają mu życie.
W rezultacie zdjęcia Zoe często koncentrują się na ludziach, a nie na architekturze czy krajobrazach. Pierwszymi osobami, które chciała uchwycić w obiektywie, byli starsi mężczyźni sprzedający latarnie klientom.
Przypomniało jej to pewną znajomą i bardzo ludzką sytuację: starszych ludzi sprzedających losy na loterię w Sajgonie, gdzie mieszka i pracuje od 5 lat.
Dla Alony Kuzniecowej – rosyjskiej fotografki – punktem kulminacyjnym jej podróży do Hoi An była pagoda Ba Mu. Opisała ją jako miłość od pierwszego wejrzenia!
Architektura, otoczenie... razem tworzyły przepiękny widok. Spędziła tam godziny, po prostu ciesząc się nim i próbując uchwycić to piękno.
Innym momentem, który poruszył Alonę, było sfotografowanie dzieci bawiących się za murami świątyni, niedaleko szkoły. To była spontaniczna, szczera chwila, która pokazała niewinność miejscowych dzieci.
W czerwcu 2022 roku Alyona miała okazję wziąć udział w festiwalu muzycznym w Hoi An. To wydarzenie rozbudziło w niej chęć uchwycenia tętniącej życiem atmosfery Hoi An. Połączenie muzyki, kultury i krajobrazu stało się dla niej ogromną atrakcją.
Hoi An oczami Quinna Ryana Mattingly'ego.
Alyona przyznaje, że dla niej fotografia polega na opowiadaniu historii, a Hoi An ma bogatą historię do opowiedzenia: „Poprzez swoje zdjęcia próbuję uchwycić wyjątkową mieszankę wpływów wietnamskich, chińskich i japońskich, które tworzą kulturę tego miejsca.
„Chciałam również pokazać silne więzi społeczne, które istnieją na starówce, gdzie mieszkańcy nadal mieszkają i pracują. Dokumentując codzienne życie i tradycje, mam nadzieję dać ludziom przedsmak autentycznego Hoi An” – powiedziała Alyona.
W tamtym czasie Hoi An było dla Alyony powiewem świeżego powietrza. Ponieważ nie było tam wielu turystów, czuła, że Hoi An należy wyłącznie do niej. Mogła się po nim przechadzać i naprawdę poczuć tamtejszą atmosferę.
Quinn Ryan Mattingly i córka.
Nowe odkrycia
„Co sądzisz o perspektywach zagranicznych fotografów, którzy wnoszą nową atmosferę do Hoi An?” – zapytałem.
Zoe odpowiedziała: „Jako obcokrajowiec, masz większe szanse na zgubienie się. Klasyczne zdjęcia latarni w Hoi An są piękne, ale miasto ma do zaoferowania o wiele więcej.
Kiedy zagraniczny fotograf odważy się wyjść poza obszary turystyczne, zajrzeć w ukryte uliczki lub uchwycić codzienne życie na lokalnych plażach (tak, Hoi An też je ma), odsłania bardziej autentyczną stronę miasta, która mogłaby pozostać niezauważona przez miejscowych.
Zgadzając się z Zoe, Alyona dodała również, że „na obrzeżach Hoi An znajdują się niesamowite wioski, takie jak Cam Thanh i Tra Que. To ukryte perełki! Można tam zobaczyć tradycyjne metody uprawy roli i wiejskie życie, co daje zupełnie inną perspektywę na lokalną kulturę. Krajobrazy są również oszałamiające – bujne, zielone pola i spokojne krajobrazy… to marzenie każdego fotografa!”
Quinn Ryan Mattingly wspomina swoją pierwszą wizytę w Hoi An w 2008 roku: „Spotkałem mężczyznę na starówce, a potem pojechałem za nim do wioski oddalonej od centrum. Jego żona poczęstowała nas pysznym posiłkiem i zwiedziliśmy okolice jego domu. Zrobiłem kilka zdjęć, które bardzo mi się podobają, i od tamtej pory Hoi An zajmuje szczególne miejsce w mojej pamięci”.
Kilka lat temu rodzina Quinna zdecydowała się przeprowadzić do Hoi An, aby ich mała córka mogła swobodnie eksplorować przyrodę. Opowiadając więcej o powodach wyboru Hoi An jako miejsca do życia, Quinn powiedziała: „Hoi An i centralna część Wietnamu to prawdziwy raj dla fotografów, ponieważ jest tu tak wiele ciekawych rzeczy do zobaczenia i uchwycenia na zdjęciach.
Od terenów nadmorskich, przez wiejskie wioski, wioski rybackie i stocznie, po zdjęcia rolników pracujących w polu. Każda pora roku niesie ze sobą coś wyjątkowego do odkrycia i uchwycenia na unikatowych fotografiach.
Jestem pasjonatem fotografii portretowej i, jak wszędzie w Wietnamie, ludzie, których spotkałem, byli bardzo przyjaźni i otwarci na odwiedziny, obserwację i fotografowanie.
Musiałem trochę poćwiczyć, żeby przyzwyczaić się do akcentu Quang Nam, ale kiedy oni mnie rozumieją, ja rozumiem ich, a nawet kiedy po prostu rozśmieszam ich i uśmiecham, próbując z nimi rozmawiać, to zawsze są to niezapomniane chwile przed kamerą.
Rzeczywiście, dla zagranicznych fotografów Hoi An jawi się jako cud Orientu. Często patrzą na to miasto z oczami pełnymi zaskoczenia i pragnienia odkrywania. Starożytne domy, kolorowe latarnie, spokojna rzeka, cicha plaża, kolory i ludzie… wszystko to dodaje im świeżości i inności.
To właśnie ta perspektywa sprawia, że koncentrują się na elementach ikonicznych. Różnice w postrzeganiu i ekspresji nie tylko wzbogacają perspektywę tego miasta, ale także potwierdzają, że każde zdjęcie jest krystalizacją osobistych uczuć i poglądów kulturowych. Hoi An, ze swoją wielowymiarowością, zawsze ma zdolność opowiadania historii i poruszania serc ludzi, niezależnie od ich pochodzenia.
Źródło: https://baoquangnam.vn/ke-chuyen-hoi-an-tu-anh-3157183.html
Komentarz (0)