
Pan Giang A Thong kończy w tym roku 70 lat. Pomimo podeszłego wieku, wciąż ciężko pracuje, aby wykonać harfę żydowską. Jego dłonie są zrogowaciałe od lat skrupulatnego rzeźbienia, szlifowania, przycinania i gięcia każdego kawałka mosiądzu, aby precyzyjnie wykonać stroiki.
Jego pasja do drumli zaczęła się już w młodości. Robi drumle od 40 lat. Mówi, że zrobienie drumli nie jest trudne, ale żeby dobrze na niej grać, twórca musi mieć serce i duszę.

„Kiedy byłem młody, zawsze nosiłem ze sobą harmonijkę ustną, gdziekolwiek się udałem. To było „wołanie” dla mojego ukochanego na przyjęciu, sposób na wyrażenie moich uczuć, kiedy nie śmiałem ich wypowiedzieć…” – wspominał pan Thong.
Codziennie wykonuje od 6 do 7 harf żydowskich. Nie robi tego dla celów ekonomicznych , a jedynie po to, by ocalić instrument muzyczny Mongów przed zaginięciem. Nie tylko sam wykonuje harfy żydowskie, ale także uczy swoje dzieci i wnuki, jak je wytwarzać. Jest gotów uczyć każdego, kto chce się tego nauczyć, ponieważ wierzy, że zachowanie tego zawodu oznacza zachowanie duszy ludu Mongów.
Obecnie pan Thong jest jedyną osobą w gminie, która nadal zajmuje się wytwarzaniem drumli. Komitet Partyjny i władze gminy Sin Cheng nieustannie zachęcają pana Thonga do przekazywania tego zawodu przyszłym pokoleniom; jednocześnie włączają występy na ludowych instrumentach muzycznych do wspólnych działań szkół, festiwali i tradycyjnych wydarzeń kulturalnych w okolicy.
Zawsze, gdy odbywa się targ lub tradycyjne święto, pan Thong sięga po harfę, aby zagrać. Dźwięk harfy jest ciepły i głęboki, przyciągający wielu ludzi, przywodząc na myśl historie miłosne z przeszłości.

Gmina Sin Cheng to nie tylko wysokie góry i tarasowe pola, ale także kraina bogata w tożsamość kulturową Mongów. Pan Giang A Thong przyczynia się do podtrzymywania i promowania kultury etnicznej. Dźwięk harmonijki ustnej to nie tylko muzyka, ale także symbol miłości, tożsamości i ciągłości pokoleń Mongów.
Źródło: https://baolaocai.vn/nguoi-thoi-hon-van-hoa-mong-post648820.html






Komentarz (0)