22 czerwca Ludowy Komitet Gminy Bar Maih, dystrykt Chu Se poinformował, że naturalny dym z pola ryżowego pochodzi jedynie ze spalania słomy, a zatem pożar jest jedynie pozostałością po pożarze.
Ostatnio wiele osób zgromadziło się na terenie wioski Pham Kleo Ngol (gmina Bar Maih), aby zobaczyć zjawisko samozapłonu pod ziemią. Niektórzy ciekawscy i youtuberzy oglądali nagrania i komentowali je słowami: „nadchodzi koniec świata”, wywołując panikę, niepokój i zamieszki w okolicy.
Wiele kont na Facebooku zamieściło informację o pożarze, który wybuchł spontanicznie pod ziemią, wywołując panikę wśród społeczeństwa (zdjęcie wycięte z klipu)
W niektórych relacjach pojawiały się także komentarze: „Dlaczego ludzie nie poinformują lokalnych władz, aby zaprosiły ekspertów ds. geologii na badania, aby zapobiec erupcji wulkanu i wpłynąć na życie ludzi oraz ziemię Buddy...”
Z dochodzenia wynika, że na powyższym polu raz w roku uprawia się ryż. Niedawno ludzie spalili trawę i słomę, aby przygotować ziemię na nadchodzącą porę deszczową. Możliwe, że pozostały ogień spalił resztki słomy i ścierniska, powodując pożar i dym, jak donoszą media społecznościowe.
Fakt, że pola ryżowe naturalnie dymią, wynika jedynie ze spalania słomy, więc pozostały ogień nie jest zjawiskiem nadprzyrodzonym (zdjęcie TH)
Według lidera Komitetu Ludowego gminy Bar Maih, susza w połączeniu z wypalaniem trawy przez ludzi w celu oczyszczenia pól doprowadziła do powstania tlącego się pożaru. Zjawisko to nie jest nadprzyrodzone ani mistyczne, jak twierdzą youtuberzy, aby przyciągnąć wyświetlenia i lajki. Obecnie policja zaprosiła do pracy osoby, które opublikowały fałszywy klip.
Wiadomo, że w tym obszarze występują warstwy i procesy wietrzenia, przez co gleba na polu zawiera „torf” (rodzaj zanieczyszczenia zawierającego dużą ilość fosforu), co ułatwia powstanie pożaru.
Source: https://www.congluan.vn/thuc-hu-viec-dat-tu-boc-chay-o-gia-lai-post300361.html






Komentarz (0)