Napastnik Son Heung-min strzelił gola, który pomógł gospodarzom Tottenhamu rozszyfrować fenomenalne Bournemouth, zapewniając im zwycięstwo 3-1 w 20. kolejce Premier League.
*Kontynuuj aktualizację
Tottenham oddał zaledwie połowę mniej strzałów niż przeciwnicy, ale i tak strzelił trzy razy więcej goli, co przybliżyło go do tytułu mistrzowskiego. Bournemouth przystąpiło do meczu jako drużyna w najlepszej formie w lidze, z 13 z ostatnich 15 możliwych punktów. Goście udowodnili to, oddając ponad 20 strzałów, ale strzelając tylko jednego gola pod koniec meczu.
Napastnik Son Heung-min świętuje gola przeciwko Bournemouth w 20. kolejce Premier League. Zdjęcie: Telegraph
Tottenham, jak zwykle w tym sezonie, grał otwartą piłkę nożną i niczym nie różnił się od rywali. Dlatego mecz toczył się w otwartym, szybkim tempie. Obie drużyny nieustannie stwarzały groźne sytuacje, a także popełniały błędy. Gospodarze pokazali, że lepiej je wykorzystywali, popełniając jednocześnie mniej groźnych błędów.
Tottenham wygrał, ale wciąż było widać ślady, gdy pomocnik Pape Sarr i Veliz doznali poważnych kontuzji nóg, schodząc z boiska z płaczem. Trener Postecoglou będzie miał dodatkowy ból głowy, ponieważ z tego samego powodu stracił wielu kluczowych zawodników w drużynie.
To Sarr otworzył wynik spotkania, po tym jak bramkarz gości Neto źle podał piłkę. Lo Celso przejął ją i podał do senegalskiego pomocnika, mając przed sobą wolną przestrzeń. Sarr dryblował przez kilka kroków, nie pozwalając żadnemu z zawodników gości rzucić się w róg bramki, co pozwoliło mu na swobodne wbiegnięcie w pole karne i strzał nisko nad poprzeczką, mijając Neto.
Hoang An
Link źródłowy






Komentarz (0)