Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Gorzki owoc wśród słodkich owoców

Báo Dân ViệtBáo Dân Việt21/09/2017

[reklama_1]

Kiedy przyjechałem do Sajgonu, za wykonanie dwóch piosenek otrzymywałem pensję w wysokości 100 000 VND.

Czy kiedykolwiek w życiu musiałeś wybrać muzykę zamiast czegoś innego?

Zdaję sobie sprawę, że moja dotychczasowa droga artystyczna była dość gładka i szczęśliwa. Musiałem dokonać wyboru, gdy będąc studentem Uniwersytetu Thang Long, dołączyłem do zespołu Watermelon. W tamtym czasie byłem w osamotnieniu, ponieważ Watermelon był znany wielu osobom, ale zostałem zmuszony do wyboru drogi rozstania, aby każdy mógł kontynuować swoją karierę. Wracając na uniwersytet lub kontynuując karierę wokalną, wybrałem trudniejszą drogę – rzucenie szkoły i wyjazd na południe, aby rozpocząć karierę solową. 20 lutego 2000 roku opuściłem Hanoi z samymi nadziejami, bez pieniędzy i z niestabilnym głosem. W tamtym czasie w mojej głowie była tylko prosta nadzieja, że ​​zdobędę nowe doświadczenia, zarobię pierwsze pieniądze jako solista, aby utrzymać matkę i siebie, a jeśli będę miał dodatkowe pieniądze, będę mógł zaoszczędzić na coś innego.

Jak wyglądały te dni, w których czułeś się całkowicie pewny siebie?

Musiałem odwiedzić każdy klub muzyczny na przesłuchanie. Na szczęście wszystko poszło gładko, ponieważ mieszkańcy Sajgonu już wiedzieli, że jestem członkiem zespołu Watermelon. W tamtym czasie w Sajgonie było mnóstwo klubów muzycznych. Jeśli byłeś zdrowy i kochany, mogłeś dać 10 koncertów w dni powszednie i 12 lub 13 w weekendy. Śpiewałem od 9:00 w Dam Sen Park, wracałem do domu, żeby odpocząć, a o 12:00 śpiewałem gdzie indziej. O 14:00-15:00 bary otwierały się, żeby powitać gości, a ja śpiewałem tak do wieczora. Pensja w tamtym czasie wynosiła 100 000 VND za występ z dwoma piosenkami. I zarabiałem więcej, niż myślałem.

Kiedy nastąpił przełom w Twojej karierze wokalistki, która przeszła od śpiewania koncertowego do bycia czołową piosenkarką w Wietnamie?

To było w 2002 roku, kiedy seniorzy, tacy jak Phuong Thanh, Quang Linh, Lam Truong, organizowali własne mini-koncerty. Myślałem, że skoro oni dali radę zrobić 10, ja 4-5, wydałem wszystkie pieniądze na koncert... i rzeczywiście... straciłem pieniądze, tak jak wszystkie moje dotychczasowe koncerty, ostatni również przyniósł stratę 300 milionów.

Dlaczego nie współpracujecie z organizatorami pokazów, aby uniknąć strat?

To prawda, że ​​organizatorzy koncertów wiedzą, jak oszczędzać na wydatkach i przyciągać publiczność, ale ja chcę robić to, co lubię – śpiewać piosenki, które lubię, starannie się przygotowywać i upewnić się, że wszyscy, którzy przychodzą na mój koncert, to ludzie, którzy naprawdę kochają Tuan Hunga. Nie tylko ja, ale wszyscy wokaliści, którzy organizują własne koncerty, tracą pieniądze, ale nikt tego nie żałuje, ponieważ jest to również sposób na okazanie wdzięczności tym, którzy ich kochają.



Źródło

Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Zagubiony w lesie mchu wróżek w drodze na podbój Phu Sa Phin
Dziś rano miasteczko plażowe Quy Nhon było „marzycielskie” w mgle
Urzekające piękno Sa Pa w sezonie „polowania na chmury”
Każda rzeka – podróż

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

„Wielka powódź” na rzece Thu Bon przewyższyła historyczną powódź z 1964 r. o 0,14 m.

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt