Jak podaje serwis The Verge , użytkownicy mogą już dziś zamawiać w przedsprzedaży oba nowe MacBooki Air M3, zanim zostaną wysłane przez Apple 8 marca. Cena 13-calowego MacBooka Air wyniesie 1099 dolarów, a modelu 15-calowego – 1299 dolarów.
MacBook Air M3 dostępny jest w dwóch wersjach, na półkach od 8 marca
Oba urządzenia wyposażone są w wyświetlacze Liquid Retina o jasności do 500 nitów i obsługują do dwóch zewnętrznych wyświetlaczy, gdy laptop jest zamknięty. Wyposażone są również w ulepszoną wersję Wi-Fi 6E, która zapewnia obsługę pasm sub-6 GHz i szybsze pobieranie danych. Modele MacBook Air M3 wyposażone są w ładowanie MagSafe i dwa porty Thunderbolt.
Dzięki układowi M3, nowy MacBook Air oferuje ulepszony, 16-rdzeniowy układ NPU, który według Apple może obsługiwać zoptymalizowane modele AI, a także zintegrowany układ GPU, który umożliwia cieniowanie siatkowe i śledzenie promieni. Posiada kamerę FaceTime 1080p, trzy mikrofony oraz obsługuje dźwięk przestrzenny i Dolby Atmos. Oba modele mają grubość mniejszą niż 0,5 cala (12,7 mm).
Podstawowy 13-calowy MacBook Air jest wyposażony w ładowarkę USB-C o mocy 30 W, podczas gdy większość pozostałych modeli jest wyposażona w dwuportową ładowarkę o mocy 35 W lub ładowarkę o mocy 70 W. Oba modele mają 8 GB pamięci RAM, ale trzeba zapłacić 200 USD za 16 GB i 400 USD za 24 GB. Można również rozbudować model podstawowy o dysk SSD o pojemności 256 GB do 512 GB za 200 USD, 1 TB za 400 USD i 2 TB za 800 USD.
MacBook Air M3 może obsługiwać do dwóch zewnętrznych wyświetlaczy, gdy jest zamknięty
Podobnie jak MacBook Air M2, który Apple wprowadził na rynek w 2022 roku, modele MacBook Air M3 są wyposażone w pełnowymiarową klawiaturę Magic Keyboard z funkcją Touch ID i klawiaturą funkcyjną. Nowy MacBook Air M3 jest dostępny w czterech kolorach: Starlight, Space Gray i Silver. Dostępny jest również model Midnight z anodowanym wykończeniem, które redukuje powstawanie odcisków palców – to miła odmiana w porównaniu z poprzednim modelem Midnight, który był podatny na odciski palców.
Link źródłowy
Komentarz (0)