Pojazdy muszą poruszać się po drodze w tempie ślimaka, aby zachować zgodność z przepisami.
Zgodnie z przepisami, od 15 czerwca 2022 roku placówki szkoleniowe muszą instalować urządzenia monitorujące czas i dystans pokonywany podczas nauki jazdy (DAT). Jest to kwestia, która nigdy wcześniej nie była regulowana.
25 lipca, w rozmowie z VietNamNet, pan Nguyen Van Quyen, przewodniczący Wietnamskiego Stowarzyszenia Transportu Samochodowego, powiedział, że urządzenie DAT jest praktyczne i niezbędne, ponieważ monitoruje czas i odległość, jaką studenci muszą poświęcić na naukę. Urządzenie to zarządza nawet czasem poświęconym na naukę teorii.
Celem tego urządzenia jest usprawnienie monitorowania oraz zapobieganie oszustwom i naruszeniom przepisów dotyczących szkolenia kierowców, egzaminowania i wydawania praw jazdy.
„Jednakże przy wprowadzaniu urządzeń technologicznych ujawniają się braki i luki w przepisach” – powiedział pan Quyen.
W związku z tym w Programie Szkolenia znajduje się wiele niewłaściwych treści, a nawet przepisów, których nie da się wdrożyć.
„W szczególności, artykuł 1 klauzuli 7 Okólnika 04 stanowi: Czas trwania praktycznego szkolenia ucznia wynosi 84 godziny dla klasy B1 (manualna skrzynia biegów) i klasy B2. Z czego 3 godziny to ćwiczenia w kabinie elektronicznej, 41 godzin to 290 km ćwiczeń na poligonie (kurs nauki jazdy) i 40 godzin to 810 km ćwiczeń na drodze.
To bardzo nierozsądny przepis. Na przykład, przepis wymaga przejechania 810 km autostradą w ciągu 40 godzin pod nadzorem sprzętu DAT – zasugerował pan Quyen.
Według niego, rzeczywista średnia prędkość na drodze wynosi 40-45 km/h. Urządzenie DAT dowiodło, że przejechanie 810 km zajmuje zaledwie 18-20 godzin.
Jeśli poświęcisz dokładnie 40 godzin na ćwiczenia na 810 km drogi, średnia prędkość wyniesie zaledwie 20,2 km/h. Przepisy te wywierają presję na nauczycieli i uczniów, ponieważ muszą jechać zbyt wolno – jedno z zagrożeń korków i braku bezpieczeństwa na drogach.
Przewodniczący Wietnamskiego Stowarzyszenia Transportu Samochodowego zasugerował przeprowadzenie przeglądu i wprowadzenie odpowiednich korekt. W związku z tym czas przeznaczony na praktyczną jazdę na dystansie 810 km nie powinien być „zarządzany” w taki sposób, jak obecnie.
Z drugiej strony, w trakcie wdrażania szkoleń kierowców pod nadzorem sprzętu DAT, Wietnamskie Stowarzyszenie Transportu Samochodowego otrzymało wiele skarg na to, że oprogramowanie zainstalowane na sprzęcie nie było spójne.
„Każdy dostawca sprzętu zainstaluje własne oprogramowanie. W związku z tym dokładność i ryzyko manipulacji danymi w celu ich dostosowania są bardzo wysokie. Są to kwestie wymagające terminowego rozważenia i dostosowania przez władze” – podkreślił pan Quyen.
Dlaczego nie zintegrować kabiny elektronicznej z oprogramowaniem symulacyjnym?
W 2001 roku Ministerstwo Transportu wydało przepisy dotyczące wyposażenia kabin elektronicznych w sale do nauki jazdy w ośrodkach szkolenia technicznego.
Jednak od 2007 roku nowe przepisy dotyczące szkolenia kierowców samochodów osobowych zniosły wymóg wyposażenia ich w elektroniczne kabiny. Od tego czasu elektroniczne kabiny nie są już powszechnie stosowane w szkoleniach kierowców samochodów osobowych w naszym kraju.
Do 2022 r. w Okólniku nr 4 Ministerstwo Transportu ponownie określi, że placówki szkoleniowe mają obowiązek wyposażyć się w liczbę kabin do nauki jazdy elektronicznej proporcjonalną do objętości szkoleń.
Według pana Quyena, obowiązkowe szkolenie w zakresie kabin elektronicznych nie zostało przeprowadzone pilotażowo, a skuteczność sprzętu nie została oceniona, ale została wdrożona. W związku z tym, od 1 stycznia 2023 r., kiedy rozporządzenie w sprawie szkoleń w zakresie kabin elektronicznych wejdzie w życie, Wietnamskie Stowarzyszenie Transportu Samochodowego otrzymało wiele opinii, że przepisy te są niewłaściwe.
Na podstawie opinii z ośrodków szkoleniowych i przeprowadzonych testów, po około 20 minutach jazdy próbnej w kabinie elektronicznej stwierdzono, że: Wyposażenie kabiny elektronicznej nie jest zbliżone do rzeczywistej jazdy prawdziwym samochodem (bardzo wirtualne), dlatego jego możliwości wspierania kształcenia umiejętności jazdy są ograniczone.
Wirtualna kabina ma wibracje i drgania, które nie przypominają siedzenia w prawdziwej kabinie. Nie wspominając o silnych wibracjach, drganiach i wstrząsach, które powodują u ucznia zawroty głowy, mdłości i zawroty głowy.
„Wiem, że niektórzy doświadczeni instruktorzy jazdy z wieloletnim doświadczeniem wciąż mają trudności z kontrolowaniem samochodu wyświetlanego na ekranie, aby jechać właściwym pasem ruchu, zgodnie z oczekiwaniami” – powiedział pan Quyen.
Ponadto część treści zawartych w sekcji poświęconej nauce korzystania z elektronicznej kabiny (również jazda po drogach miejskich, unikanie pieszych...) pokrywa się z treściami zawartymi w oprogramowaniu symulacyjnym.
Premier wydał oficjalne oświadczenie, a rząd właśnie wydał rezolucję nakazującą przegląd warunków prowadzenia działalności gospodarczej i obniżenie o co najmniej 20% warunków prowadzenia działalności gospodarczej we wszystkich sektorach.
Dlaczego nie zintegrować treści edukacyjnych dotyczących kabiny elektronicznej i treści edukacyjnych dotyczących oprogramowania symulacyjnego w jedną całość, zamiast tworzyć dwie treści, co jest marnotrawstwem?
Moim zdaniem, musimy przeprowadzić badania i podsumować, aby ocenić skuteczność kabin elektronicznych. Jeśli okażą się one rzeczywiście nieskuteczne, powinniśmy zaprzestać instalowania kolejnych kabin elektronicznych. Zamiast tego możemy połączyć kabiny elektroniczne z oprogramowaniem symulacyjnym” – zasugerował pan Quyen.
Dokonamy przeglądu i zmiany niewłaściwych przepisów dotyczących szkolenia i egzaminowania kierowców
„Przeanalizujemy i przeanalizujemy 120 sytuacji w oprogramowaniu do symulacji ruchu drogowego, aby je dostosować i zmodyfikować, tak aby uczniowie mogli je łatwo zrozumieć, obserwować i oceniać” – powiedział pan Luong Duyen Thong.
Nie przestawajcie organizować egzaminów na prawo jazdy
Wietnamska Administracja Dróg wymaga, aby ośrodki nauki jazdy przyjmowały dokumenty rejestracyjne i organizowały szkolenia kierowców zgodnie z przepisami, aby sprostać potrzebom ludzi.
Odciski palców i rozpoznawanie twarzy utrudniają naukę jazdy
Konieczność długotrwałej nauki, sprawdzania obecności za pomocą kart magnetycznych, kart z chipem, odcisków palców i rozpoznawania twarzy sprawiają, że wiele osób, które chcą nauczyć się jeździć, rezygnuje.
Źródło






Komentarz (0)