Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Wewnątrz „odwrotnego drenażu mózgów” ze Stanów Zjednoczonych do Chin

Przyciąganie talentów było niegdyś czynnikiem, który pomógł Stanom Zjednoczonym utrzymać wiodącą pozycję w nauce i technologii w okresie powojennym. Jednak obecnie obserwuje się falę ucieczki talentów z USA do Chin i innych krajów.

VietnamPlusVietnamPlus30/09/2025

Fizyk jądrowy z prestiżowego Uniwersytetu Princeton, inżynier mechanik, który pomógł NASA zbadać możliwość produkcji w kosmosie, neurobiolog z amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia oraz cała rzesza matematyków i ekspertów w dziedzinie sztucznej inteligencji.

To tylko niektórzy spośród wielu utalentowanych naukowców, którzy postanowili opuścić Stany Zjednoczone, aby pracować w Chinach.

CNN poinformowało, że od początku ubiegłego roku co najmniej 85 młodych i doświadczonych naukowców , którzy pracowali w USA, dołączyło do chińskich instytutów badawczych, aby pracować na pełen etat. Ponad połowa z nich zdecydowała się przenieść do Chin od 2025 roku.

Eksperci twierdzą, że ta tendencja utrzyma się, gdyż Biały Dom pod rządami prezydenta Donalda Trumpa będzie naciskał na cięcia budżetów na badania i zaostrzenie nadzoru nad zagranicznymi talentami, podczas gdy Pekin będzie zwiększał inwestycje w krajową innowacyjność.

Większość z nich wpisuje się w zjawisko tzw. „odwrotnego drenażu mózgów”, które stawia pytania o zdolność Ameryki do przyciągania i zatrzymywania najlepszych naukowców – talentów, które pomogły Stanom Zjednoczonym utrzymać się w czołówce nauki i technologii przez cały okres po II wojnie światowej.

„Odwrócony drenaż mózgów” może mieć bezpośredni wpływ na rywalizację między Waszyngtonem a Pekinem o dominację w branżach, które ukształtują przyszłość, takich jak sztuczna inteligencja, komputery kwantowe, półprzewodniki, biotechnologia i inteligentny sprzęt wojskowy .

Chiny od lat starają się przyciągnąć międzynarodowe talenty. Ich celem są tysiące chińskich badaczy, którzy opuścili ojczyznę, aby kontynuować studia podyplomowe w Stanach Zjednoczonych i innych krajach, stając się pionierami i liderami badań naukowych i technologicznych w Stanach Zjednoczonych.

Misja przyciągania talentów jest coraz bardziej podkreślana, gdyż Stany Zjednoczone utrzymują ścisłą kontrolę technologiczną nad Chinami, a prezydent Xi Jinping uważa innowacyjność za jedyny sposób zapewnienia bezpieczeństwa gospodarczego.

Teraz, gdy administracja Trumpa naciska na drastyczne cięcia federalnych budżetów na badania naukowe, zaostrza nadzór, gwałtownie podnosi koszty wiz H1-B dla wysoko wykwalifikowanych pracowników zagranicznych i wykorzystuje fundusze federalne we współpracy z uniwersytetami, misja Chin wydaje się nabierać tempa.

Chińskie uniwersytety postrzegają zmiany w USA jako „dar od administracji Trumpa”, który pomoże im rekrutować więcej i lepszych talentów, powiedział Yu Xie, socjolog z Uniwersytetu Princeton, który rozmawiał z CNN podczas wizyty na chińskich uniwersytetach na początku tego roku. „Będziecie świadkami eksplozji nowych programów badawczych i szkoleniowych. Wszystko jest wzmacniane i ulepszane w Chinach” – powiedział Xie.

Oczekuje się, że Kongres odrzuci niektóre z proponowanych przez administrację Trumpa głębokich cięć w finansowaniu badań w nadchodzącym roku fiskalnym. Jednak cięcia i restrukturyzacja nauki w ostatnich miesiącach, a także wzmożona kontrola zagranicznych studentów i badaczy ubiegających się o wizy, uderzyły w laboratoria i wywołały utrzymującą się niepewność.

Szczególnie duże obawy budzą naukowcy mający powiązania z Chinami, które od dawna wysyłają do Stanów Zjednoczonych więcej studentów studiów doktoranckich z nauk ścisłych i inżynierii niż jakikolwiek inny kraj.

screenshot-3.jpg
Roboty grają ze sobą w piłkę podczas prestiżowego wydarzenia w Pekinie w Chinach. (Źródło: CNN)

Na początku tego roku administracja Trumpa wykorzystała wizy dla chińskich studentów jako kartę przetargową w negocjacjach handlowych. W lipcu amerykańscy ustawodawcy wezwali do wznowienia „Inicjatywy Chińskiej”, kontrowersyjnego programu bezpieczeństwa narodowego, uruchomionego w pierwszej kadencji Trumpa, a później anulowanego z powodu obaw, że zwiększy on podejrzliwość i uprzedzenia wobec naukowców chińskiego pochodzenia.

W ostatnich latach Chiny, wraz ze wzrostem potencjału naukowego i ambicji Chin, przyjmują coraz więcej naukowców z USA i całego świata. Wiele z ostatnich posunięć zostało zaplanowanych przed powrotem Trumpa do Białego Domu. Jednak obecne wydarzenia w USA mogą stworzyć większą przewagę dla chińskich instytucji akademickich.

Niedawny artykuł redakcyjny w chińskim dzienniku People’s Daily jasno pokazuje, jak Pekin postrzega tę szansę, nazywając Chiny „bezpieczną przystanią” i „miejscem, w którym mogą błyszczeć” chińscy i zagraniczni chińscy naukowcy, którzy cierpią z powodu „nieodpowiedzialnej ingerencji” ze strony „niektórych krajów zachodnich”.

„Zrób, co możesz”

CNN podaje, że na chińskich uniwersytetach większość odpowiedziała na nowe możliwości w dyskretny sposób, po cichu zapraszając naukowców ze Stanów Zjednoczonych do powrotu do kraju.

Lu Wuyuan, chemik białek, który był profesorem na Uniwersytecie Maryland, zanim w 2020 roku przeniósł się na Uniwersytet Fudan w Szanghaju, powiedział CNN, że nastąpił „wyraźny wzrost liczby zgłoszeń z zagranicy”. Dodał, że trend powrotu naukowców kształconych za granicą do Chin stał się „silnym, być może nieodwracalnym, napływem”.

Oczywiście, niektóre rekrutacje nadal odbywają się otwarcie online. Na przykład, na początku tego roku Uniwersytet w Wuhan zamieścił w mediach społecznościowych zaproszenie dla „talentów z całego świata do aplikowania” na stanowiska profesorskie. Załączona tabela wynagrodzeń pokazała, że ​​osoby zajmujące się robotyką, sztuczną inteligencją lub cyberbezpieczeństwem mogą liczyć na najwyższe wsparcie z uniwersyteckiego funduszu badawczego.

Chińskie uniwersytety co roku promują pakiety wsparcia, obejmujące preferencyjny dostęp do funduszy, premie, dopłaty do mieszkań i wsparcie opieki nad rodzinami, często powiązane z funduszami państwowymi dla „wybitnych młodych talentów” z zagranicy.

Nie wszystkie programy mają charakter akademicki. Na przykład program Qiming, którego celem jest wprowadzenie czołowych badaczy do chińskiego sektora technologii komercyjnych, zazwyczaj wymaga od kandydatów doktoratu i doświadczenia zawodowego za granicą. Łowca talentów z Jiangsu powiedział CNN, że rekrutacja koncentruje się na osobach z zaawansowaną wiedzą specjalistyczną w dziedzinie półprzewodników, aby przeciwdziałać amerykańskim ograniczeniom w eksporcie technologii. Dodał, że w przyszłym roku nacisk prawdopodobnie zostanie rozszerzony na „sztuczną inteligencję i nauki kwantowe, zwłaszcza komunikację kwantową i precyzyjne pomiary”.

Chiński rząd rozszerza również swoje kanały rekrutacji talentów. Program Qiming uruchomił tego lata specjalną kampanię rekrutacyjną, skierowaną wyłącznie do talentów ze Stanów Zjednoczonych i Europy, co zostało określone jako „bezprecedensowe”.

W zeszłym miesiącu chińscy urzędnicy ogłosili, że od 1 października wprowadzą nową wizę dla młodych talentów w dziedzinie nauki i technologii, zwaną wizą K. W lipcu Narodowa Fundacja Nauk Przyrodniczych (National Natural Science Foundation) rozpoczęła dodatkową rundę rekrutacji do swojego programu stypendialnego dla „wybitnych młodych talentów” z zagranicy, oprócz corocznej rundy odbywającej się na początku roku.

Rząd USA od lat postrzega chińskie programy rozwoju talentów jako zagrożenie. FBI nazwało je częścią „działań mających na celu kradzież zagranicznej technologii” na potrzeby chińskiego rządu i wojska.

„Naród prosperuje, gdy nauka i technologia kwitną”

Długoterminowe wysiłki Chin mające na celu przyciągnięcie i zatrzymanie utalentowanych ludzi są napędzane także innym czynnikiem: rozwojem gospodarczym i naukowym kraju.

Lu był bardziej niż ktokolwiek inny świadkiem tej zmiany. Wspomina, że ​​kiedy w 1989 roku zdecydował się na studia podyplomowe w Stanach Zjednoczonych, Chiny wciąż były biedne, brakowało im zasobów i były zacofane naukowo i technologicznie.

Ale od tego czasu wiele się zmieniło. Szybki wzrost gospodarczy Chin zbiegł się z gwałtownym wzrostem wydatków na badania i rozwój (B+R). Według OECD, w 2023 roku Chiny wydadzą na B+R ponad 780 miliardów dolarów, co niemal odpowiada 823 miliardom dolarów wydanym przez Stany Zjednoczone.

„Kraj prosperuje, gdy rozwija się nauka i technologia” – powiedział prezydent Xi Jinping naukowcom i wysokim rangą urzędnikom w Pekinie latem ubiegłego roku, obiecując, że do 2035 roku Chiny staną się „silnym” i samowystarczalnym państwem pod względem nauki i technologii.

screenshot-1.jpg
Chińczycy obserwują próbki gleby i skał przywiezione przez chiński statek kosmiczny z ciemnej strony Księżyca. (Źródło: CNN)

Te wysiłki przyniosły efekty. W zeszłym roku ambitny chiński program kosmiczny dostarczył pierwsze próbki z niewidocznej strony Księżyca. Chiny są liderem w takich dziedzinach jak energia odnawialna, komunikacja kwantowa, a nawet broń hipersoniczna. Na początku tego roku mało znany startup DeepSeek zaszokował Dolinę Krzemową, wprowadzając na rynek chatbota, który może konkurować z modelem sztucznej inteligencji OpenAI, ale przy znacznie niższych kosztach.

Według Nature Index, chińscy naukowcy publikują obecnie więcej badań w wysokiej jakości czasopismach przyrodniczych i medycznych niż ich amerykańscy odpowiednicy. Tymczasem szereg chińskich uniwersytetów znalazło się w pierwszej pięćdziesiątce najlepszych szkół wyższych na świecie.

Eksperci twierdzą jednak, że Chiny mają jeszcze długą drogę przed sobą, aby dorównać amerykańskiemu przywództwu w dziedzinie nauki, a wysiłki badawczo-rozwojowe mogą ucierpieć z powodu spowolnienia gospodarczego.

„Jeśli amerykańskie uniwersytety utrzymają dotychczasowy poziom finansowania… Chinom zajmie dużo czasu, zanim nadrobią zaległości. Ale jeśli amerykańskie uniwersytety popełnią błędy i stracą talenty, niekoniecznie na rzecz Chin, ale Europy lub innych miejsc, będzie to dla nich katastrofa” – powiedział Yau Shing-tung, matematyk, laureat Medalu Fieldsa, który pracował na Uniwersytecie Harvarda i wraca na Uniwersytet Tsinghua w 2022 roku.

„Krótkowzroczna polityka”

Naukowcy, którzy wrócili do Chin, podali szereg powodów swojej decyzji, między innymi chęć bycia bliżej starzejących się rodziców, rozpoczęcia nowego rozdziału w karierze i wkład w edukację młodego pokolenia. Wielu przedstawicieli środowiska naukowego podkreślało, że nie postrzegają nauki jako gry o sumie zerowej, lecz raczej jako pracę, która przynosi korzyści ponad granicami i opiera się na współpracy międzynarodowej.

Jednak ponieważ Waszyngton i Pekin coraz częściej postrzegają się jako rywali, nawet „niepolityczna” decyzja, taka jak wybór miejsca pracy, może być postrzegana jako polityczna.

W wywiadzie dla Phoenix TV znany matematyk Zhang Yitang, który budował swoją karierę w USA od 1985 r., powiedział, że jego decyzja o dołączeniu w tym roku do Uniwersytetu Sun Yat-sena wynikała częściowo z pogarszających się stosunków między USA a Chinami.

Najbardziej oczywistym przykładem przejścia od współpracy do konkurencji jest China Initiative z 2018 r., w ramach której badano zarzuty kradzieży własności intelektualnej na uniwersytetach, w tym kwestię, czy naukowcy prawidłowo ujawniali swoje powiązania z chińskimi instytucjami.

Pomimo kilku wyroków skazujących, wielu z nich zostało później zwolnionych. Program ostatecznie zniesiono w 2022 roku.

22 lipca ponad 1000 amerykańskich pracowników naukowych i badaczy opublikowało list, w którym ostrzegali przed wskrzeszaniem programu, twierdząc, że Inicjatywa Chińska 2018 przyniosła więcej talentów niż jakikolwiek inny program uruchomiony dotychczas w tym kraju.

Badanie przeprowadzone w 2023 roku przez profesora Yu Xie z Princeton i jego współpracowników wykazało, że po wdrożeniu Inicjatywy Chińskiej liczba chińskich naukowców opuszczających USA wzrosła o 75%. Około dwie trzecie z nich zdecydowało się na powrót do Chin.

Wśród odchodzących jest Lu, chemik białek, który spędził dwie dekady na Uniwersytecie Maryland, badając raka i choroby zakaźne. W wywiadzie dla CNN powiedział, że lata temu jego współpraca badawcza z Chinami była postrzegana jako podniesienie prestiżu uniwersytetu i jego samego, dopóki nie stała się przedmiotem śledztwa prowadzonego przez amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia. Lu powiedział, że jego praca w Chinach nie kolidowała z jego pracą, na którą otrzymał dofinansowanie federalne.

Teraz Lu obawia się głębszego rozpadu współpracy naukowej między USA a Chinami, która była tak korzystna dla obu stron. „Nie ma wątpliwości, że krótkowzroczna polityka obecnej administracji stłumiła współpracę naukową między USA a Chinami. Jak na ironię, Stany Zjednoczone mogą ucierpieć znacznie bardziej niż Chiny, które szybko i pewnie stają się potęgą naukową i technologiczną” – powiedział.

(Wietnam+)

Źródło: https://www.vietnamplus.vn/ben-trong-cuoc-chay-mau-chat-xam-nguoc-tu-my-ve-trung-quoc-post1066094.vnp


Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Odwiedź wioskę rybacką Lo Dieu w Gia Lai, aby zobaczyć rybaków „rysujących” koniczynę na morzu
Ślusarz zamienia puszki po piwie w jaskrawe latarnie z motywem środka jesieni
Wydaj miliony, aby nauczyć się układania kwiatów i znaleźć wspólne doświadczenia podczas Święta Środka Jesieni
Na niebie Son La znajduje się wzgórze fioletowych kwiatów Sim

Od tego samego autora

Dziedzictwo

;

Postać

;

Biznes

;

No videos available

Aktualne wydarzenia

;

System polityczny

;

Lokalny

;

Produkt

;