Po okresie sublimacji na wszystkich frontach, Chelsea wykazuje wyraźne oznaki spowolnienia. „The Blues” znajdują się obecnie w grupie czterech drużyn z najlepszymi wynikami w Premier League, co może zagwarantować im miejsce w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Jednak Chelsea ma zaledwie pięć punktów przewagi nad Bournemouth, które zajmuje 10. miejsce, co oznacza, że jeśli potkną się kilka razy w pozostałych dziewięciu rundach, szansa na udział w Pucharze Europy stanie się odległa dla trenera Enzo Mareski i jego drużyny.
Jeśli porażka 0:1 z Arsenalem 0:1 przerwała serię czterech zwycięstw Chelsea przed niedawną przerwą FIFA Days, to Tottenham poniósł aż trzy porażki w ostatnich pięciu meczach, w tym porażkę 0:2 z Fulham w rundzie zasadniczej dwa tygodnie temu. Zmienna forma i słabe wyniki sprawiły, że Tottenham utknął na 14. miejscu w rankingu, co oznacza, że nie ma już szans na walkę o bilety na Puchar Europy w Premier League.
Jeśli Australijczycy przegrają 3-4 u siebie w pierwszym meczu z Chelsea w grudniu i będą nadal potykać się w derbach Londynu 4 kwietnia, pozycja trenera Ange Postecoglou stanie się jeszcze bardziej niepewna, a australijski szkoleniowiec może nawet zostać zagrożony utratą pracy jeszcze przed zakończeniem sezonu.
Chelsea nie boi się Tottenhamu, gdy mierzy się ze sobą na Stamford Bridge. Zdjęcie: ChelseaFC
Biorąc pod uwagę obecne wyniki, które nie są zgodne z oczekiwaniami, a historia meczów z Chelsea nie napawa optymizmem, Tottenham może liczyć jedynie na poprawę formy zawodników, w tym filarów, którzy w pełni wyzdrowieli i są gotowi do walki. Kapitan Son Heung-min wrócił z ławki rezerwowych w meczu z Fulham i prawdopodobnie wystąpi w pierwszym składzie przeciwko Chelsea. Oprócz koreańskiego napastnika, James Maddison, Pape Sarr i Wilson Odobert czekają na powołanie trenera Postecoglou, który musi ocenić predyspozycje Lucasa Bergvalla, Dejana Kulusevskiego, Kevina Danso i Richarlisona do gry.
Cole Palmer, który strzelił dwa gole z rzutu karnego w wygranym 4:3 pierwszym meczu, z pewnością powróci do składu u boku Nicolasa Jacksona i Noni Madueke, ponieważ wszyscy trzej w pełni wyzdrowieli po kontuzjach. Pedro Neto może przesunąć się ze środkowego napastnika na prawego obrońcę, a Christopher Nkunku będzie musiał rywalizować z Jadonem Sancho o pozycję lewego obrońcy.
Tottenham będzie starał się uniknąć czwartej z rzędu porażki z Chelsea, podczas gdy gospodarze są zdeterminowani, by zdobyć wszystkie trzy punkty na Stamford Bridge. The Blues nie mają co do tego wątpliwości, ponieważ w ostatnich 12 meczach pokonali Tottenham 9 razy i przegrali tylko raz. Z powodu słabej formy, Tottenham nie jest obecnie godnym przeciwnikiem dla Chelsea.
Źródło: https://nld.com.vn/chelsea-tottenham-nong-bong-dai-chien-196250402205441369.htm






Komentarz (0)