BEZSILNI PRZED "BETONEM"
Klub CAHN mógł przypuszczać, że ich przeciwnik, Dynamic Herb Cebu (Filipiny), będzie wylewał beton w meczu rozgrywanym wieczorem 24 września na stadionie Hang Day, w ramach drugiej rundy Klubowych Mistrzostw ASEAN (Puchar Azji Południowo-Wschodniej C1). Jednak podopieczni trenera Alexandre'a Polkinga nie przygotowali wystarczająco przemyślanej strategii.
Klub CAHN (po lewej) odniósł ciężko wywalczone zwycięstwo
ZDJĘCIE: MINH TU
Pomimo dominacji w posiadaniu piłki i stawienia czoła zaciekle nacierającemu przeciwnikowi w środku pola, klub CAHN mógł atakować jedynie skrzydłami, a następnie dośrodkowywać do wysokich zawodników, takich jak napastnik Rogerio Alves czy środkowy obrońca Hugo Gomes, by znaleźć szczęście. W pierwszej połowie ta taktyka nie sprawiła Cebu kłopotów. Dzięki defensywie o idealnej budowie ciała, Pinto i jego koledzy z drużyny skutecznie neutralizowali większość dośrodkowań klubu CAHN.
Ataki gospodarzy przypominały… uderzenie głową w mur, w dobrze chronionego i bronionego przeciwnika. Błąd Cebu pojawił się dopiero pod koniec pierwszej połowy, kiedy środkowy obrońca gości w niewytłumaczalny sposób stracił piłkę, dając Rogerio Alvesowi szansę na dobiegnięcie do bramki i stawienie jej czoła. Jednak przy całkowicie otwartej bramce, strzał Alvesa minął słupek.
CAHN CLUB strzela CENNEGO GOLLA
Gdy elektroniczna tablica pokazała, że klub CAHN oddał 13 strzałów (3 celne), ale nie zdobył gola, do reprezentanta Wietnamu powróciły wspomnienia meczów, w których nie wykorzystano szans.
Klub CAHN przegrał 1:2 z Pathum United (Tajlandia) w poprzedniej rundzie z powodu wielu niecelnych strzałów. Druga połowa meczu z Cebu przypominała film w zwolnionym tempie, odtwarzając stare problemy trenera Polkinga i jego zespołu: dobra kontrola środka pola, blisko bramki, ale pochopna i niezdecydowana, gdy droga do bramki była otwarta. Najbardziej żałosnym z nich był niecelny strzał Dinha Baca w 62. minucie, gdy przed napastnikiem z numerem 9 stał tylko bramkarz Cebu.
Jednak gol Cao Pendanta Quang Vinha w 89. minucie przywrócił CAHN Club na zwycięską ścieżkę. Dośrodkowanie z prawego skrzydła stworzyło chaos i dopiero trzeci strzał pozwolił CAHN Club przebić się do siatki Cebu. Gol wywalczony z trudem zakończył zacięty mecz CAHN Club.
Zwycięstwo nad Cebu pomogło klubowi CAHN awansować na trzecie miejsce z 3 punktami po 2 meczach (bez straty gola). Jednak droga do awansu do fazy grupowej dla trenera Polkinga i jego drużyny jest wciąż trudna. Klub CAHN będzie musiał zmierzyć się z obrońcą tytułu Buriram United, nie wspominając o Selangor (Malezja) i Tampines Rovers (Singapur), które są trudnymi przeciwnikami. Zespół trenera Polkinga znajduje się w bardzo trudnej grupie, a każdy mecz z outsiderem takim jak Cebu to szansa na zwycięstwo i doskonalenie stylu gry.
W kolejnym meczu CAHN Club będzie gościem na stadionie Buriram (3 grudnia). Wyjazd do Tajlandii będzie nie tylko powtórką niefortunnego rewanżu CAHN Club z zeszłego sezonu (przegranego w rzutach karnych), ale także ogromnym wyzwaniem dla ambicji reprezentanta V-League. CAHN Club zmierzy się z najsilniejszym przeciwnikiem, w najtrudniejszych i najtrudniejszych okolicznościach. Jeśli jednak uda im się pokonać „twierdzę” Buriram, Chang Arenę, przynajmniej jednym punktem, trener Polking i jego drużyna zasługują na powrót do walki o Klubowe Mistrzostwa ASEAN.
Źródło: https://thanhnien.vn/clb-cahn-nhoc-nhan-niu-hy-vong-185250924223959976.htm
Komentarz (0)