Neymar ma niewielkie szanse na powrót do brazylijskiej drużyny. |
Gdy Ousmane Dembélé – który przybył do Barcelony, aby go zastąpić – zdobył Złotą Piłkę 2025, Neymar właśnie zakończył turniej pokera online, w którym zajął drugie miejsce i zgarnął 73 800 funtów. Był to gorzko ironiczny moment: jego następca dotarł na szczyt , podczas gdy on, „Książę brazylijskiej piłki nożnej”, walczył o powrót na szczyt.
Przepraszam za Neymara
W styczniu, po powrocie do Santosu, Neymar został powitany jak stracony syn, którego przeznaczeniem jest przywrócenie chwały brazylijskiej piłce nożnej. Nazywano go „O Príncipe” – Księciem, na cześć „Króla” Pelé. Jednak dziesięć miesięcy później pozostało tylko rozczarowanie. W wieku 33 lat nieustannie zmaga się z kontuzjami, jego forma spadła, a nazwisko Neymara często trafia na pierwsze strony gazet z powodów pozaboiskowych, a nie bramkowych.
Przez 15 lat Neymar był duszą brazylijskiej piłki nożnej, godnym następcą po erze Ronaldinho, Kaki i Rivaldo. Niósł ciężar oczekiwań całego narodu, zmuszając kiedyś PSG do wydania 222 milionów euro, by mieć „supermana”. Ale teraz, patrząc wstecz, to dziedzictwo ciąży nad nim.
W Santosie Neymar opuścił 47% sezonu z powodu kontuzji. Kiedy już grał, miał wpływ na grę tylko w meczach z przeciwnikami z niższej ligi w lidze stanowej w São Paulo. W Serie A w Brazylii, gdzie Santos walczy o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, zajmuje 50. miejsce w lidze pod względem udanych dryblingów – przerażająca statystyka, która sugeruje, że były numer 10 nie jest już decydującym czynnikiem.
![]() |
Neymar nie pokazał wiele od czasu powrotu do Santosu. |
Brazylijska opinia publiczna, która go uwielbia, ale jednocześnie łatwo się od niego odwraca, zaczyna się dzielić. Według sondażu Datafolha, 48% respondentów chce, aby Neymar zagrał na Mistrzostwach Świata w 2026 roku, a 41% jest temu przeciwnych. Nie chodzi już o talent – wszyscy to przyznają – ale o pytanie: czy wciąż ma wystarczająco dużo chęci, kondycji fizycznej i ducha walki, by walczyć o żółto-zieloną koszulkę?
Kiedy Ancelotti również był zdezorientowany
Carlo Ancelotti, znany ze spokoju, również był zdenerwowany, gdy pytano go o Neymara. Włoch upierał się: „Ważne, żeby był gotowy w czerwcu, a nie żeby był w kadrze w październiku czy listopadzie”. Dyplomatyczny sposób na zamaskowanie rzeczywistości: Neymar nie jest już brany pod uwagę w krótkoterminowych planach Brazylii.
Co gorsza, między nimi panował rozdźwięk. Ancelotti powiedział kiedyś, że Neymar został odsunięty od składu z przyczyn fizycznych, ale sam napastnik odpowiedział: „Zostałem odsunięty od składu z przyczyn technicznych”. Kiedy zawodnik i trener przestają mówić tym samym językiem, zaufanie – niegdyś najmocniejszy fundament kariery Neymara – zaczyna słabnąć.
Cafu, który podniósł Puchar Świata, powiedział bez ogródek: „Jeśli zawodnik, w którym kiedyś pokładaliśmy wszystkie nadzieje, zostaje wykluczony z gry z przyczyn technicznych, to ewidentnie coś jest nie tak”. Był to nie tylko sygnał ostrzegawczy dla Neymara, ale także wyraz żalu dla pokolenia Brazylijczyków, którzy wierzyli, że to on jest tym wybrańcem.
Kiedy gwiazda sięga dna, ludzie często analizują każdą, nawet najmniejszą czynność. Neymar kłócił się z kibicami, wybuchał płaczem po porażce 0:6 z Vasco da Gamą – najcięższej porażce w swojej karierze – a potem wpadał w złość, gdy dziennikarze pytali go o formę: „Znowu to pytanie? Odpowiadałem na nie już 500 razy”. Te chwile nie były już reakcją aroganckiej gwiazdy, ale bezradnością kogoś przyzwyczajonego do bycia w centrum uwagi.
Jego ojciec, Neymar Senior, powiedział to wprost: „Plan zakłada, że Neymar zostanie w Santosie przez pięć miesięcy – żeby wyzdrowieć. Jeśli zagra, świetnie, jeśli nie, to też dobrze”. Dla kibiców to był cios w serce: wiara w ikonę topniała.
Czy dla Neymara wydarzy się jakiś cud? |
A potem, niczym promyk światła, pojawił się Ronaldo „Obcy”, by chronić swoich młodszych kolegów. Rozumiał lepiej niż ktokolwiek inny to uczucie zwątpienia, bycia uważanym za nieaktualnego – aż do powrotu i poprowadzenia Brazylii do tronu w 2002 roku.
„Neymar to wciąż wyjątkowy piłkarz. Nikt w Brazylii nie jest w stanie go zastąpić. Każdy, kto grał w piłkę nożną, wie, jak trudno jest wrócić po kontuzji. Jest na dobrej drodze” – powiedział Ronaldo.
Ronaldo nie tylko dał Neymarowi wiarę, ale także przypomniał światu, że piłka nożna czasami daje drugą szansę tym, którzy upadli na dno – o ile chcą podnieść głowy.
Czas biegnie szybciej, niż Neymar myśli. Do czerwca 2026 roku może mieć tylko kilka meczów, aby udowodnić, że wciąż zasługuje na żółto-zieloną koszulkę, która ugruntowała jego reputację. Wyścig z czasem, z opinią publiczną i z ciałem, które zdradziło go zbyt wiele razy.
Pytanie nie brzmi już, czy Neymar ma jeszcze talent, ale czy ma jeszcze głód życia, który kiedyś go wyróżniał: radość z gry w piłkę nożną.
Jeśli Ronaldo kiedykolwiek wróci do chwały, Neymar, przynajmniej, wciąż ma szansę odzyskać szacunek. Ale musi zacząć już dziś – nie przy stole pokerowym, a na boisku, gdzie tron powoli stygnie z powodu braku prawdziwego następcy.
Źródło: https://znews.vn/dong-ho-dem-nguoc-voi-neymar-post1591239.html
Komentarz (0)