
Zmiany klimatyczne, ze swoimi gwałtownymi burzami, rekordowo długimi latami i rozległymi pożarami, sprawiają, że młodzi ludzie zastanawiają się, czy świat jest bezpieczny na powitanie nowego życia. - Zdjęcie: Guardian
Podczas gdy rodzice z niecierpliwością czekają na to, by trzymać na rękach wnuki, wielu młodych ludzi w USA rozważa rezygnację z posiadania dzieci, nie z powodów finansowych czy zawodowych, ale dlatego, że martwią się o przyszłość planety, biorąc pod uwagę obecne tempo zmian klimatycznych – podaje ABC News.
Kiedy lęk przed zmianami klimatycznymi staje się lękiem rodzicielskim
Amanda Porretto, lat 27, pracuje w reklamie w Kansas. W średnim wieku amerykańskich matek wciąż nie jest pewna, czy chce mieć dzieci. Jako jedynaczka, Porretto odczuwa presję ze strony rodziny, ponieważ jej ojciec wkrótce zostanie dziadkiem.
„Ludzie uważają, że brak dzieci to egoizm. Ale ja tak nie uważam. Świat ma zbyt wiele problemów, które trzeba rozwiązać, zanim pojawi się nowe życie” – powiedziała.
Historia Porretto odzwierciedla rosnący trend w USA. Badania pokazują, że obawy dotyczące zmian klimatycznych silnie wpływają na decyzje rodzicielskie młodszych pokoleń.
Według badania z 2024 roku opublikowanego w czasopiśmie „The Lancet” , ponad 50% osób w wieku 16–25 lat stwierdziło, że waha się przed posiadaniem dzieci ze względu na klimat. Raport Pew Research Center z tego samego roku wykazał, że bezdzietni Amerykanie poniżej 50. roku życia czterokrotnie częściej niż osoby powyżej 50. roku życia biorą pod uwagę zmiany klimatu jako czynnik wpływający na decyzję o posiadaniu dzieci.
Powodem jest nie tylko strach przed dorastaniem dzieci w trudniejszym świecie, ale także poczucie winy związane z „śladem węglowym”, jaki pozostawi po sobie dziecko. „W porównaniu z innymi wyborami, takimi jak zużycie energii czy transport, posiadanie dziecka ma znacznie większy ślad węglowy” – powiedziała Nandita Bajaj, dyrektor generalna organizacji non-profit Population Balance.
Profesor Travis Rieder z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa nazywa to „dziedzictwem węglowym”, ponieważ każde dziecko przez całe życie będzie miało swój własny ślad emisyjny, a następnie będzie dawać życie kolejnym pokoleniom, przedłużając ten wpływ na kolejne pokolenia. Rieder nie wzywa jednak do zakazu posiadania dzieci, lecz sugeruje, aby każda osoba dokładnie rozważyła chęć bycia rodzicem i swoją odpowiedzialność wobec środowiska.
Różnice w poziomie życia mają również różny wpływ na środowisko. Według danych Global Atmospheric Emissions Facility, przeciętny Amerykanin emituje ponad 12 razy więcej dwutlenku węgla niż Ghańczyk. Oznacza to, że każde dziecko urodzone w kraju bogatym ma znacznie większy wpływ na środowisko niż dziecko urodzone w kraju biednym.
Kiedy poród staje się tematem drażliwym ze względu na otoczenie
Chociaż posiadanie dzieci jest aktem mającym ogromny wpływ na klimat, temat ten rzadko jest poruszany w indywidualnych kampaniach na rzecz redukcji emisji dwutlenku węgla. Według filozofa Trevora Hedberga (Uniwersytet Arizony), powodem jest to, że społeczeństwo zawsze uważało rodzenie dzieci za coś świętego, kojarzonego ze szczęściem i błogosławieństwem. „Kiedy ktoś ogłasza ciążę, pierwszą reakcją są zawsze gratulacje, a nigdy rozmowa o wpływie na środowisko” – powiedział.
Ponadto, temat populacji był w przeszłości kojarzony z negatywnymi trendami. W latach 70. ruch ekologiczny ostrzegał przed „przeludnieniem”, co prowadziło do rasistowskich i eugenicznych poglądów, przez co społeczeństwo niechętnie wspominało o „niskim wskaźniku urodzeń spowodowanym klimatem”.
Jednak w dobie kryzysu klimatycznego cisza ta powoli zostaje przerwana. Coraz więcej osób przyznaje, że nie chcą mieć dzieci z powodu troski o planetę.
43-letnia dziennikarka Ash Sanders twierdzi, że uparcie twierdziła, że nie chce mieć dzieci. Ale kiedy niespodziewanie zaszła w ciążę, stanęła w obliczu ostrego konfliktu między instynktem macierzyńskim a troską o środowisko. „Czułam się winna, że sprowadziłam na ten przepełniony świat kolejnego człowieka” – mówi. Ostatecznie zdecydowała się adoptować dziecko i utrzymuje z nim kontakt. „Jest urocza, kocham ją. Ale poczucie winy nigdy nie znika”.
Z kolei biolog morski Juan Jaramillo podjął decyzję wcześnie. Zdecydował się nie mieć dzieci w młodym wieku, częściowo z powodów osobistych, a częściowo ze względu na świadomość ekologiczną. „Problemy zanieczyszczenia, nadmiernej eksploatacji i wyczerpywania się zasobów istnieją od dawna. Nie chciałem do tego dokładać” – mówi.
Profesor Rieder, który przez lata badał związek między płodnością a klimatem, stanął przed podobnym pytaniem. „Posiadanie dziecka to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu, ale jest to również jedna z najbardziej emisyjnych emisji dwutlenku węgla. Jak znaleźć równowagę?”. Ostatecznie on i jego żona zdecydowali się na jedno dziecko, aby oboje mogli zachować pragnienie bycia rodzicami i jednocześnie uszanować granice Ziemi.
Źródło: https://tuoitre.vn/gioi-tre-my-luoi-sinh-con-vi-bien-doi-khi-hau-20251030092254506.htm



![[Zdjęcie] Premier Pham Minh Chinh bierze udział w piątej ceremonii wręczenia Narodowych Nagród Prasowych na temat zapobiegania korupcji, marnotrawstwa i negatywności oraz walki z nimi](https://vphoto.vietnam.vn/thumb/1200x675/vietnam/resource/IMAGE/2025/10/31/1761881588160_dsc-8359-jpg.webp)


![[Zdjęcie] Da Nang: Woda stopniowo opada, lokalne władze korzystają z oczyszczania](https://vphoto.vietnam.vn/thumb/1200x675/vietnam/resource/IMAGE/2025/10/31/1761897188943_ndo_tr_2-jpg.webp)





































































Komentarz (0)