Prawdziwa wartość VAR
W pierwszej połowie meczu VAR był zaangażowany w sytuację na boisku – faul Paulo Pinto w 10. minucie, żółta kartka została pokazana, zanim piłkarze Viettel zdążyli zareagować. VAR natychmiast interweniował i po przeanalizowaniu nagrania z technicznych punktów widzenia, sędzia VAR Mai Xuan Hung zgodził się z decyzją sędziego Ngo Duy Lana. Mecz został przerwany zaledwie na kilkadziesiąt sekund po krótkiej wymianie zdań między stronami.
Sędzia Ngo Duy Lan
MINH TU
W drugiej połowie punktem kulminacyjnym była sytuacja, która doprowadziła do zdobycia drugiego gola przez Hoang Duca po podaniu Essama. Hoang Duc ruszył, przejął piłkę i strzelił gola w newralgicznej pozycji, niezależnie od tego, czy był na spalonym, czy nie. Zanim Essam podał piłkę do Hoang Duca, miał również ostry spór z przeciwnikiem.
Zespół sędziowski bezpośrednio odpowiedzialny za mecz uznał gola Viettela i natychmiast interweniował VAR. Zderzenie Essama z pozycją wyjściową Hoang Duca, gdy piłka opuściła jego stopę, również zostało sprawdzone. W tej delikatnej sytuacji sędzia Ngo Duy Lan i asystent nr 1 Nguyen Trung Hau wykonali świetną robotę, podejmując szybką i trafną decyzję: uznając gola Hoang Duca za ważnego. Zespół VAR odegrał również rolę w bardziej skrupulatnym, szczegółowym i precyzyjnym sprawdzeniu piłki. To była naprawdę ważna decyzja.
Gdyby nie było VAR i sędzia popełnił błąd, będąc na spalonym Hoang Duca, gol nie zostałby uznany, wynik i tak byłby 1-0, a mecz mógłby potoczyć się inaczej.
Ale…
Warto zauważyć, że w sytuacji prowadzącej do gola Hoang Duc, zespół VAR musiał czekać ponad 5 minut, zanim podjął ostateczną decyzję. Jest to rzadkością w najlepszych meczach w Europie i na świecie . W profesjonalnej lidze piłkarskiej Thai League również rzadko zdarzają się podobne przypadki. Ważne jest, że samo obserwowanie gołym okiem przez kamery telewizyjne rejestrujące slow motion wystarcza, aby stwierdzić, że był to gol ważny. Kamera blisko końca boiska pokazała, że Essam nie popełnił faulu, a kamera spalonego w polu A z dokładnymi punktami zatrzymania, gdy piłka opuściła stopę egipskiego napastnika, również łatwo pozwoliła nam stwierdzić, że Hoang Duc nie był na pozycji spalonej. Nie jest jednak jasne, dlaczego system działający w samochodzie VAR potrzebował 5 minut i 5 sekund, aby podjąć ostateczną decyzję. Powodem jest to, że technologia pomiaru powierzchni boiska nie odpowiada rzeczywistemu obrazowi telewizyjnemu.
To nieco uciążliwe procedury VAR-u przerwały mecz na zbyt długo, zawodnicy czekali wyczerpani. Hoang Duc, jak zwykle, musiał ciągle wstawać i siadać, żeby się rozciągnąć i zrelaksować, a kiedy gol został uznany, jego emocje nieco opadły. Pozostali zawodnicy również stracili intensywny rytm meczu, a publiczność na stadionie i przed telewizorami również nieco straciła entuzjazm.
W sytuacji, gdy Viettel otrzymał rzut karny w dogrywce, sędzia Ngo Duy Lan, patrząc z korzystnej perspektywy, nie uznał go za faul. Jednak dzięki wsparciu i poradom zespołu VAR, kierownik meczu przeanalizował nagranie i zmienił swoją decyzję. Rzut karny dla Viettel, a ostateczne zwycięstwo 4:0 przypadło gospodarzom. Sytuacja ta nie wpłynęła znacząco na wynik meczu, ale pojawiły się pewne obawy co do kompetencji zespołu sędziowskiego i koordynacji między nim a zespołem VAR. Co ważniejsze, na podstawie obrazów i ujęć kamer w telewizji, wiele osób uważało, że to nie był rzut karny. Ujęcia w zwolnionym tempie pokazały, że Janclesio z drużyny Ha Tinh to ten, który czubkiem buta zmienił kierunek lotu piłki, zanim doszło do fizycznego kontaktu z napastnikiem Viettel, Danhem Trungiem. Czy sędzia ma problem z odczytywaniem i analizowaniem sytuacji, czy też po prostu obawiał się „kolizji” z VAR w dniu jego uruchomienia?
Zapytany o obawy związane z wdrożeniem VAR w V-League, przewodniczący Komisji Sędziowskiej VFF, pan Dang Thanh Ha, wspomniał o czynniku ludzkim. „Sposób działania systemu opiera się na procesie szkoleniowym FIFA – im więcej się uczysz i ćwiczysz, tym bardziej się do niego przyzwyczajasz. Najtrudniejsze jest czytanie i analizowanie obrazów oraz ocena sytuacji, co nadal pozostaje wyłączną domeną sędziów”.
Link źródłowy
Komentarz (0)