Luis Suarez jeszcze się nie skończył. |
W grudniu 2023 roku Luis Suarez myślał, że jego kariera dobiegła końca. Jego prawe kolano, będące pozostałością po operacji w 2020 roku i rekonwalescencji przerwanej przez pandemię, sprawiło, że każdy krok był dla niego torturą.
Cudowny powrót
Była gwiazda Barcelony opisuje bolesne poranki, treningi w czasie lockdownu i gorzką rzeczywistość: „Musiałem wziąć trzy tabletki i zastrzyk przed meczem. W przeciwnym razie nie mógłbym grać. Nawet granie w piłkę nożną z synem było niemożliwe”.
Jednak niecałe dwa lata później Suarez – 38-latek, z kolanem, którego uraz wydawał się nie do uratowania – strzelił gola swojego życia na prestiżowych Klubowych Mistrzostwach Świata, pomagając Interowi Miami awansować do fazy pucharowej. Nie był to szczęśliwy gol ani strzał z bliskiej odległości. To była akcja typowa dla „El Pistolero”. Minął go dryblingiem, obrócił nogę i strzelił słabszą nogą w róg bramki – arcydzieło przypominające jego szczytowe osiągnięcia w Europie.
Dla wielu Suarez jest postacią kontrowersyjną – ekscentryczny geniusz, bohater i złoczyńca w jednej osobie. Ale być może ten moment w Miami był momentem, w którym należało odłożyć na bok wszelkie urazy. Niesamowite, jak zawodnik, który kiedyś nie mógł chodzić, wciąż rozświetlał wielką scenę tak czystym futbolem.
Ale to jeszcze nie koniec. Miami zajmuje dopiero drugie miejsce w grupie po tym, jak Palmeiras wyrównało 2:2, a nagrodą – a raczej wyzwaniem – jest spotkanie „wagi ciężkiej”: Paris Saint-Germain, mistrzowie Ligi Mistrzów 2024/25, w formie i pełni motywacji. Ale piłka nożna to coś więcej niż mecz 11:1. To scena dla opowieści. A mecz Miami-PSG czeka, by eksplodować niczym gotowy film.
Nikt nie może lekceważyć Luisa Suareza. |
Lionel Messi – który kiedyś był „nieszczęśliwy każdego dnia” w PSG – gra teraz w Interze Miami. Obok niego są cztery nazwiska nawiązujące do legendarnej dynastii Barcelony: Suarez, Sergio Busquets, Jordi Alba i trener Javier Mascherano. To oni uczestniczyli w historycznej nocy „La Remontada” na Camp Nou w 2017 roku, gdzie PSG zostało zmiażdżone 6:1 i wyeliminowane w upokarzający sposób. Jak na ironię, obecny trener PSG – Luis Enrique – był „reżyserem” tego szalonego widowiska w tamtym roku.
„Będziemy musieli wykorzystać każdą okazję przeciwko mistrzom” – powiedział Suarez po meczu z Palmeiras. Trener Mascherano był bardziej realistyczny: „PSG jest silniejsze od nas, ale w piłce nożnej wszystko może się zdarzyć”.
Nie potrzeba głośnych i wyraźnych okrzyków. Chyba nie ma nic bardziej wzruszającego niż obraz grupy weteranów, którzy niegdyś osiągnęli szczyt chwały, a teraz walczą z młodą i potężną siłą – z której dni chwały pozostały już tylko resztkami.
Nie zadzieraj z Inter Miami
Ludzie mogą wątpić w szanse Miami, wątpić w zdolność Suareza do rozegrania pełnych 90 minut lub w wytrzymałość Messiego w wieku 38 lat. Ale nie zapominajmy, że oni – „starzy ludzie”, o których wszyscy myśleli, że minęli już swój najlepszy okres – piszą jedną z najbardziej fascynujących historii współczesnego futbolu. A jeśli nie wierzysz, obejrzyj arcydzieło Suareza jeszcze raz, aby zrozumieć, dlaczego w piłce nożnej cuda zawsze mają swoje miejsce.
PSG może być silniejsze, ale Miami – z Messim, Suarezem i przyjaciółmi – ma coś, czego brakuje ich przeciwnikom: pamięć, jedność i silne przekonanie, że bajka może trwać, dopóki oni są na boisku.
Źródło: https://znews.vn/luis-suarez-van-con-rat-dang-cap-post1563568.html
Komentarz (0)