To sprawiło, że poczułem się zarówno przytłoczony, jak i zaciekawiony, gdy przyszedłem zjeść do Pho 2000, restauracji, która istnieje od ponad 2 dekad.
Były prezydent USA Bill Clinton wpadł na posiłek do restauracji, gdy właściciel przebywał w USA.
Pewnego ranka w Ho Chi Minh City miałem spotkanie z panem Alainem Tanem (Huynh Trung Tan), właścicielem restauracji Pho 2,000 znajdującej się w pobliżu targu Ben Thanh, pod adresem 210 Le Thanh Ton (dzielnica 1).
Widząc mnie, siwowłosy właściciel serdecznie mnie powitał, a następnie opowiedział mi historie o tym, jak prezydent USA Bill Clinton (kiedy był u władzy) i jego rodzina odwiedzili restaurację pho, chociaż Pho 2000 było otwarte dopiero od roku.
Restauracja Pho 2000 została otwarta w 1999 roku.
W listopadzie 2000 roku restaurację odwiedził prezydent USA Bill Clinton.
Był piękny listopadowy dzień 2000 roku, kiedy restaurację pho przy ulicy Phan Chu Trinh 1-3 niespodziewanie odwiedził prezydent USA Bill Clinton, który zebrał mnóstwo pochwał. Jednak pan Alain Tan miał wyjątkową okazję, by dostąpić tego zaszczytu.
Odkąd Pho 2000 otworzyło się w pobliżu Bramy Północnej targu Ben Thanh, mój amerykański znajomy pracujący w konsulacie przychodzi tu jeść prawie co tydzień. Pewnego dnia poprosił mnie o spotkanie. Kiedy zapytałem dlaczego, odpowiedział: „Lubię waszą restaurację pho, jadłem tu wiele razy, moi pracownicy też tu przychodzą. Mam kilku amerykańskich znajomych, którzy bardzo dbają o higienę i bezpieczeństwo żywności, i chcę ich tu zaprosić”.
Jeśli mi pan pozwoli, zanim je tu przyniosę, poproszę kogoś, żeby przyszedł do sklepu i pobrał próbki do badań. Czy to w porządku? Słysząc to od znajomego, poczułem się komfortowo i normalnie, i powiedziałem, że jeśli chce sprawdzić, to niech sprawdzi” – wspominał pan Alain Tan.
W tej restauracji serwującej pho nadal pielęgnowana jest pamięć o wizycie prezydenta USA.
Później, z powodu zajętości związanej z otwarciem restauracji w USA, a także z powodu zbliżającego się tam studiów syna, pan Alain Tan i jego żona wrócili na jakiś czas do kraju wolności. W tym czasie prezydent USA Bill Clinton niespodziewanie odwiedził Pho 2000, gdy w restauracji przebywała tylko jego teściowa i personel. Na szczęście wszystko poszło gładko, ponieważ restauracja była dobrze zorganizowana przez właścicieli i funkcjonowała sprawnie nawet bez ich obecności.
Po usłyszeniu tej wiadomości pan Alain Tan i jego żona byli niezwykle zaskoczeni. Wizyta prezydenta USA Billa Clintona w Wietnamie w Ho Chi Minh City wzbudziła wówczas duże zainteresowanie. W Stanach Zjednoczonych szef również przeczytał gazetę i zobaczył, że miasto wybrało listę 3-4 miejsc, w których prezydent mógłby delektować się kuchnią , ale jego restauracja nie znalazła się na liście.
Sieć restauracji rodzinnych Alaina Tana gościła wielu polityków.
„Słyszałem od wszystkich, że kiedy prezydent wszedł do restauracji, ochrona zamknęła wszystkie drzwi. Pan Bill Clinton i jego córka poszli na drugie piętro, żeby coś zjeść. Zamówił miskę kurczaka pho, szklankę wody, a następnie filiżankę kawy i koktajl mango. Potem stanął na balkonie i pomachał do wszystkich. Poszedł nawet do kuchni, żeby uścisnąć dłoń każdej osobie w restauracji. Cieszyłem się, że prezydent zawitał do restauracji, ale niestety nie było mnie tam, żeby powitać gości VIP” – powiedział z uśmiechem.
Spędź 6 miesięcy, delektując się wyłącznie… luksusowym jedzeniem
Po tej wizycie, Pho 2000, które już cieszyło się popularnością w Ho Chi Minh City, zyskało jeszcze większą popularność. Pojawiły się również liczne plotki, niektórzy twierdzili, że właściciel restauracji musi mieć „niezbyt bliską” relację, skoro może zaprosić prezydenta na posiłek. Mówiąc o tym, właściciel pokręcił głową i stwierdził, że to nieprawda.
Restauracja Pho 2000 jest pełna klientów, zwłaszcza obcokrajowców.
„Wiele osób myśli, że zaprosiłem prezydenta na kolację, ale to niemożliwe, bo prezydent USA – skąd możemy wiedzieć, gdzie jest i kiedy przybędzie? Wszystko zależy od losu i zbiegu okoliczności. Wiele osób twierdzi również, że odkąd pan Bill Clinton przyszedł na kolację, zmieniłem nazwę na Pho 2000, aby upamiętnić to wydarzenie, ale w rzeczywistości to nieprawda, ponieważ to ja nadałem tej restauracji nazwę zaraz po jej otwarciu w 1999 roku” – wyjaśnił.
W latach 90. pan Tan i jego żona stali się jednymi z pionierów ekskluzywnych restauracji w Ho Chi Minh. Sieci restauracji, które otwierali jedna po drugiej, robiły furorę na turystycznej mapie miasta: Le Mekong, Vietnam House, Lemon Grass, Dalat House, Blue Gringer, Chef Lap... Niestety, azjatycki kryzys finansowy z 1998 roku poważnie dotknął luksusowe marki, w tym restauracje i hotele pana Alaina Tana.
W tym czasie, po dekadach prowadzenia biznesu w ekskluzywnej kuchni francuskiej, właściciel zaczął zamiłować się w idei prowadzenia działalności w branży fast food, sprzedając tradycyjne dania wietnamskie w popularny, szybki i tani sposób. Spośród niezliczonych popularnych dań ulicznych w Ho Chi Minh City, takich jak pho, makaron vermicelli, sajgonki, hu tieu, banh canh, banh khot, banh xeo… wybrał sprzedaż pho.
Restauracja pho pod adresem 210 Le Thanh Ton (dzielnica 1).
Restauracja ma dwa piętra, piętro górne jest przeznaczone głównie dla grup turystycznych z rezerwacją.
„Gdziekolwiek jest pho, tam są Wietnamczycy, a gdziekolwiek są Wietnamczycy, tam z pewnością będzie pho. To typowe danie, dusza Wietnamczyków. Dla mnie pho to szlachetne danie z kwintesencją harmonii 18 przypraw, z cechami miękkiego i ciągnącego się makaronu, który się nie rozpada, z tym, że pasuje zarówno do krwistego, jak i dobrze wysmażonego mięsa…” – pan Alain Tan opowiedział o powodach, dla których zdecydował się na współpracę z tym daniem.
Od tego czasu on i jego żona, pani Huynh My Truc Lien, którą pieszczotliwie nazywa „małym Dao”, przez 6 miesięcy próbowali wszystkich restauracji pho na północy i południu. Wtedy właściciel zdał sobie sprawę, że każda restauracja ma swój własny sposób przyrządzania pho, inny smak, którego nie da się połączyć z niczym innym. Pho na północy i południu ma swoje unikalne cechy. Wybrał więc to, co najlepsze w tych restauracjach, ponownie gotując pho według własnego, unikalnego przepisu.
Miska pho z bogatym, aromatycznym bulionem, miękkie, sprężyste kluski, które się nie łamią... to właśnie klienci kochają w restauracji pana Tana.
Cena za miskę pho waha się tu od 80 000 do 100 000 VND.
„Chcę ugotować miskę pho bez glutaminianu sodu, bez cukru, o tradycyjnym smaku, który każdy, zwłaszcza obcokrajowiec, przyzna, że jest to typowo wietnamskie danie, którego nie da się pomylić z niczym innym” – powiedział właściciel restauracji. Z tego miejsca, kiedy miał swój własny przepis, narodziła się restauracja pho tej pary, zlokalizowana przy ulicy Vo Thi Sau (dzielnica 1).
Wybrał nazwę Pho 2000 dla restauracji, ponieważ chciał, aby jego restauracja wyróżniała się w momencie, gdy ludzkość wkraczała w nowy wiek. Restauracja pho w zupełnie nowym stylu, przeniesiona do luksusowej restauracji, higienicznie przyrządzana i serwowana profesjonalnie, co pan Alain Tan nazwał „podniesieniem poziomu wietnamskiego pho”, szybko przyciągnęła rzesze klientów.
Według doniesień, niecałe 3 miesiące po otwarciu restauracji, klienci ustawili się w kolejce na ulicy Vo Thi Sau, czekając na miskę pho 2000 od pary. Do tej pory restauracja miała stałą liczbę klientów, a wszyscy członkowie rodziny pana Tana, od żony po syna i synową, są całym sercem oddani rozwojowi restauracji.
90% to goście zagraniczni
Obecnie restaurację pana Alaina Tana regularnie odwiedzają klienci, głównie obcokrajowcy. Właściciel twierdzi, że 90% gości w jego restauracji to obcokrajowcy, a reszta to Wietnamczycy. Porcja pho kosztuje tu średnio od 80 000 do 100 000 VND, w zależności od dania i potrzeb klienta.
Pan Khai odziedziczył i rozwinął restaurację swojego ojca.
Rodzina pana Tana poświęciła całe swoje serce i wysiłek na rozwinięcie tego wyjątkowego dania kuchni wietnamskiej.
Od ponad 23 lat właściciel ciężko pracuje, aby przybliżyć smak pho szerszemu gronu odbiorców. „Nie chcemy na tym poprzestać! W najbliższej przyszłości planujemy wprowadzić pho do kolejnych krajów, zwłaszcza do Korei, Australii, Japonii i Ameryki… ale nie do Wietnamu, a do miejsc o dużej koncentracji lokalnej ludności” – powiedział Huynh Trung Khai (syn pana Tana). Pan Khai i jego żona to kolejne pokolenie w rodzinie, w której już od trzech pokoleń kultywuje się sztukę kulinarną.
Pan Alain Tan uważa jednak, że pho to danie, które bez odpowiedniego przygotowania łatwo straci na jakości. Dlatego jest niezwykle ostrożny w rozwijaniu działalności. Otwierając restaurację serwującą pho, chce, aby rodzina była zaangażowana w swoją pracę całym sercem, koncentrowała się na jakości produktu, aby zapewnić klientom najlepszą miskę pho, i musi kontrolować jakość dania.
„Dobrze prosperujący biznes nie musi być duży. Kiedy potrafię ugotować danie, które zadowoli klientów i traktować moich pracowników z miłością, to właśnie mnie uszczęśliwia i jest to największy sukces właściciela restauracji” – powiedział.
Pan Tan pochodzi z Sajgonu, a jego rodzina wysłała go na studia do Stanów Zjednoczonych w 1971 roku. Jego ojciec, pan Huynh Lap, był znanym handlarzem morskim. Handlował, dostarczał i dystrybuował towary z innych krajów do portu w Sajgonie, a następnie wysyłał je na południe. W 1975 roku cała jego rodzina wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Po wielu latach otwierania ekskluzywnej francuskiej restauracji w USA, pan Tan wrócił do Wietnamu, aby tam mieszkać i pracować, kierując się szczególną miłością do ojczyzny.
Pani Huynh My Truc Lien (żona pana Tana) jest tą, która rozwija swoją karierę razem ze swoim mężem.
Podczas drugiej wizyty w Pho 2000, pani Kim Jiae (38 lat, Koreanka) powiedziała, że bardzo jej smakuje tutejsze pho. Za każdym razem, gdy ma okazję jechać do Wietnamu, ona i jej rodzina przychodzą tutaj, aby się nim delektować.
„Ta pho jest niedaleko targu Ben Thanh, więc po wizycie i zakupieniu kilku tradycyjnych wietnamskich produktów na targu, wpadnę tam coś zjeść. Bogaty, aromatyczny bulion i miękki, sprężysty makaron to najlepsze cechy tej miski pho. Poza tym wszyscy są tu bardzo mili, a zwłaszcza toalety są bardzo czyste!” – skomentował jeden z klientów.
Link źródłowy







Komentarz (0)