ZA REKORDAMI ŻOŁNIERZY ZAGRANICZNYCH
Według statystyk portalu transferowego Transfermarkt, wartość drużyn V-League wzrosła o 10,8 mln euro (około 332 mld VND) już po samym okresie transferowym poprzedzającym sezon 2025-2026. Dzięki temu V-League wyprzedziła ligę malezyjską, stając się trzecią najcenniejszą ligą w Azji Południowo-Wschodniej, po Tajlandii i Indonezji. Pod względem wzrostu wartości V-League jest liderem w Azji Południowo-Wschodniej.

Quoc Viet (po prawej) to rzadki talent do lat 23, który ma szansę pokazać się w pierwszej rundzie V-League.
Zdjęcie: VPF
Powodem gwałtownego wzrostu wartości turnieju jest fakt, że drużyny V-League wydają ogromne sumy pieniędzy na sprowadzanie dobrych zagranicznych zawodników. Większość z ponad 300 miliardów VND jest wydawana na zagranicznych zawodników, z czego około 200 000–300 000 euro kosztuje wysokiej jakości zawodnika. Wielu zawodników kosztuje nawet miliony euro, wliczając w to opłaty transferowe, pensje i opłaty kontraktowe. Nowi zawodnicy, tacy jak Matheus Felipe (Klub Policji w Ho Chi Minh), Kyle Hudlin, Caique ( Nam Dinh ), Stefan Mauk (Klub Policji w Hanoi), Gustavo (Ninh Binh) czy Willian Maranha (Hanoi), reprezentują wysoki poziom i „pochłaniają” wiele wydatków.
Fakt, że drużyny są „silne dzięki ryżowi”, pomaga V-League zwiększyć jakość i konkurencyjność. Podczas gdy poziom krajowych zawodników rośnie powoli, obecność zagranicznych zawodników o wyższej klasie i budowie fizycznej podniesie poziom V-League, jednocześnie wzmacniając wietnamskie kluby wkraczające na arenę międzynarodową.
Sukces Buriram United (Tajlandia) i JDT (Malezja) w Lidze Mistrzów AFC Elite jest tego dowodem. Obie drużyny wystawiły kadry liczące nawet 9-10 obcokrajowców (warto zauważyć, że zagraniczni zawodnicy Buriram i JDT są bardzo wysokiej klasy), więc na azjatyckim boisku niczym nie ustępowali reprezentantom Korei, Japonii czy Chin.
Jednak inwestowanie w zagranicznych zawodników to tylko warunek konieczny, aby V-League mogła się przebić. Wciąż potrzeba przestrzeni, w której młodzi zawodnicy będą mogli się rozwijać, aby piłka nożna miała solidne podstawy.
JAKIE SZANSE DLA MŁODYCH LUDZI?
Dla miłośników młodzieżowej piłki nożnej mecz otwarcia V-League pomiędzy PVF-CAND i SLNA jest szczególnie interesujący, ponieważ obie drużyny kładą nacisk na szkolenie młodzieży i dają szansę „twardzielom”.
Jednak w meczu na stadionie PVF 17 sierpnia, PVF-CAND wystawiło tylko czterech zawodników z kategorii U.23, w tym obrońców Bao Longa, Hieu Minha, Anh Quana i pomocnika Xuana Baca. Tymczasem SLNA miała w grupie młodzieżowej tylko Van Binha, Ba Quyena i Quang Huya. Tylko 7 z 22 zawodników wyjściowych to młode twarze. Pozostałych 15 zawodników to doświadczeni zawodnicy krajowi lub zagraniczni. Wszystkie trzy gole w tym meczu padły z rąk zagranicznych zawodników.
Ten mecz można postrzegać jako miniaturę współczesnej wietnamskiej piłki nożnej młodzieżowej. Przez ostatnie 5 lat PVF-CAND stale korzystał z młodych zawodników. Jednak gdy tylko klub zdobył przepustkę do V-League, trener Thach Bao Khanh przeorganizował skład. Sprowadzono 3 zagranicznych zawodników, w połączeniu z „weteranem” Samsonem, a także starszych krajowych zawodników, takich jak Van Thuan i Huy Hung… aby stworzyć bardziej doświadczoną siłę w V-League.
Zdaniem trenera Thacha Bao Khanha, PVF-CAND musi najpierw utrzymać się w lidze, a aby to zrobić, siła młodych zawodników musi opierać się na doświadczeniu. Oznacza to, że chociaż młodzi zawodnicy będą mieli styczność z bardziej prestiżowym środowiskiem niż pierwsza liga, liczba „młodych nasion” pielęgnowanych w tym sezonie zmniejszy się, w zależności od tego, czy PVF-CAND zdoła utrzymać się w lidze wystarczająco wcześnie, aby śmiało eksperymentować.
To samo dotyczy HAGL. Chociaż wystawili w meczu z Becamex TP.HCM kadrę z sześcioma zawodnikami w wieku 23 lat lub młodszymi, brutalna rzeczywistość walki o utrzymanie może sprawić, że szanse „młodych” z górskiego miasteczka będą malały z każdym meczem.
Ponadto wiele klubów V-League nadal buduje swój styl gry wokół zagranicznych zawodników (czego dowodem są gole i asysty zdobywane głównie przez zagranicznych zawodników), grając głównie długimi i wysokimi piłkami, nie skupiając się na kontroli nad piłką, co jest najłatwiejszym sposobem na pomoc młodym zawodnikom w rozwoju. To pokazuje, że V-League nie jest dobrym miejscem do rozwoju talentów.
Source: https://thanhnien.vn/v-league-cau-thu-tre-bi-ngoai-binh-chiem-dat-185250820221448498.htm






Komentarz (0)