Pham Dinh Chuong, muzyk z zespołu Thang Long, pozostawił nam wiele niezapomnianych utworów. Komponował w gatunkach od cha-cha-cha do slow… a także skomponował dla nas piosenkę z przepiękną melodią bolero: „Xom dem”. Napisał tę piosenkę w 1955 roku, a ja starannie ją przepisuję do mojego zeszytu od 1960 roku do dziś i nie wyblakła!
„Nocny Hamlet” – to nie jest adres żadnej konkretnej biednej wioski, ale biednej nocnej wioski spośród wszystkich biednych nocnych wioski, jakie istniały na Południu XX wieku.
„Xom dem” to utwór napisany na melodię bolera, można go nazwać luksusowym bolerem… choć jego treść opisuje „biedną scenę z nocnego miasteczka, żyjącego z pracy obu rąk”. Biedni, ale czyści, biedni, ale „szlachetni”, biedni, ale „humanitarni” – prawdziwie godna podziwu nędza klasy biedoty, szczególnie w „Xom dem”, i ogólnie nędza mas pracujących tamtych czasów!
Ludzie często krytykują Bolero za muzykę „banalną”. Szczerze mówiąc, słowo „banalny” do dziś nie zostało w pełni wyjaśnione! I uczciwie byłoby powiedzieć, że jeśli istnieje piosenka, którą ludzie uważają za „banalną”, to ta, zaśpiewana przez Thai Thanh, Khanh Ly…, nie byłaby już „banalna”!
Od 1960 roku piosenkarka Thanh Thuy w zespole muzycznym z Sajgonu do Binh Tuy (obecnie Ham Tan – La Gi) wykonywała „Xom dem”. W tamtym czasie na koncert „nie sprzedawano biletów”, wstęp był wolny. Słuchając Thanh Thuy śpiewającej „Xom dem”… Ponieważ usłyszałem, jak Thanh Thuy śpiewa tak dobrze, następnego ranka pobiegłem do księgarni, żeby kupić tę piosenkę. Ale „Xom dem” była wyprzedana. Poprosiłem znajomych, żeby ją pożyczyli i skopiują.
Na początku „swobodnej pauzy” (Droga powrotna do nocy…”) (wchodząc w rytm) jest to prawdziwe Bolero, nie wolne, nie szybkie, powoli w nocnej wiosce, jak „padający deszcz, zacierający wytartą ścieżkę”…
Dlaczego piosenka „Night Hamlet” jest dobra?
Moim zdaniem, 80% dobrej piosenki to zasługa tekstu. Gdyby jakiś pisarz lub poeta dodał drugą zwrotkę do „Xom Dem”, gwarantuję, że ta „druga zwrotka” sprawiłaby, że „Xom Dem” rozpadłby się w mgnieniu oka!
Dziwna rzecz: piosenki o życiu, w których pojawia się „Rain”, to wszystkie dobre piosenki! Wygląda na to, że „Rain” wnosi do życia więcej smutku niż radości, mimo że „Rain” to życie na tym świecie.
W melodii bolera, „Uderz w rytm, jakby padał deszcz”, Pham Dinh Chuong pokazał nam „Nocny Hamlet”, który był tak smutny, że sprawił, że nasze serca zabolały: „…Droga do domu jest późno w nocy/Zaułek jest głęboki i bezbarwny/Przez niepewne ogrodzenie widać wiele głów/Światła elektryczne są słabo żółte/Długa droga jest bezcieniowa/Z daleka słyszę czyjąś kołysankę/Padający deszcz, ścierający wytartą ścieżkę/Jest jeszcze parę serc, które czekają/Które pożegnały się na końcu cichej, opuszczonej wioski/Których oczy drżą tysiącem łagodnych słów/Mając nadzieję, że jutro biedny los zostanie pobłogosławiony słońcem/Życie będzie piękniejsze...”.
Muzyk Pham Dinh Chuong napisał „Biedna dzielnica, w której tymczasowo przebywa biedna para”, nieprzespane noce z nadzieją na jaśniejszy dzień: „…Noc w obcym kraju, kto jej wyczekuje/Samotna noc, noc oczekiwania/Noc cichego deszczu, wiele godzin/Podążając za wiatrem, rozbudzając sen/Czekając na jutro, ciepłe wiosenne światło/… Więc noc wciąż wstaje z zapachem/Aby prowadzić czyjeś kroki na drodze/Aby późno w nocy patrzeć na dzielnicę bez smutku/Bo ktoś wie, jak przynieść miłość…”.
„Nocne przysiółki” to przysiółki wzdłuż kanałów, przysiółki podmiejskie… zazwyczaj biedne przysiółki na Południu w czasie wojny. W tamtym czasie klasa robotnicza mieszkająca w biednych przysiółkach bardzo kochała tę piosenkę. Można powiedzieć, że jest to piosenka o najbardziej eleganckim rytmie bolera w Wietnamie.
Pieśń „Nocny Hamlet” ukazała się w 1955 roku i po tylu latach słuchacze wciąż tęsknią za nocnymi hamletami wypełnionymi miłością: „…Samotna noc / Słyszę kogoś cicho śpiewającego kołysankę / Słyszę przestrzeń wypełnioną miłością / Obiecuję, że życie przestanie być tak samotne…”.
Źródło






Komentarz (0)