
Nie boję się trudności
Pod koniec roku, za pośrednictwem mediów społecznościowych, przeprowadziłem interesujące rozmowy z parą „w niebieskich beretach”, kapitanem Hoang Huu Cong Thanh (urodzonym w 1994 roku) i starszym porucznikiem Nguyen Thi Nguyet Ha (urodzonym w 1996 roku). Pani Ha pochodzi z wioski Quy Duong w gminie Tan Truong (dystrykt Cam Giang). Pan Cong również pochodzi z dystryktu Cam Giang, ale jego rodzina przeprowadziła się do miasta Hai Phong .
Pod koniec września pan Thanh i jego żona, a także ponad 180 towarzyszy z 3. Batalionu Inżynieryjnego, wyruszyli, aby wziąć udział w misji pokojowej Organizacji Narodów Zjednoczonych UNISFA w regionie Abyei, strefie konfliktu między Sudanem a Sudanem Południowym (Afryka), która trwa od ponad 10 lat.
Według pani Ha, w regionie Abyei wkracza pora sucha, z wyjątkowo trudnymi warunkami pogodowymi i temperaturami przekraczającymi 40 stopni Celsjusza, co znacznie utrudnia działania siłom międzynarodowym. Jest to również obszar niestabilny zarówno pod względem bezpieczeństwa, jak i polityki .
Wspominając swój pierwszy dzień służby w regionie Abyei, pani Ha wciąż odczuwa to samo podekscytowanie i nieopisane emocje. Pani Ha pracowała tam w administracji 3. Zespołu Inżynieryjnego, podczas gdy pan Thanh pełnił funkcję oficera koordynującego współpracę wojskowo-cywilną oraz oficera łączności.
Zaraz po przyjeździe pani Ha i jej mąż szybko zrozumieli lokalną sytuację i od razu zabrali się do pracy. Podczas przerw i dni wolnych pani Ha aktywnie angażowała się w działalność społeczną i humanitarną, pomagając lokalnej społeczności.
Poznali się i zostali parą, pracując razem w tej samej jednostce, a to, co ich połączyło, to wzajemne zrozumienie i szacunek. To niezwykłe, że oboje wyjechali na misję prawie rok po ślubie.
Kapitan Hoang Huu Cong Thanh poinformował, że w latach 2022-2023 pełnił funkcję obserwatora wojskowego w Sudanie Południowym w ramach misji pokojowej. Po zakończeniu misji zagranicznej ponad rok temu, kapitan Thanh i jego żona wyruszają teraz na kolejną misję pokojową.
„Byliśmy pierwszą parą z 3. Batalionu Inżynieryjnego, która podróżowała razem. Świętowaliśmy rocznicę ślubu w Afryce. To niezapomniane wspomnienie w naszym życiu” – powiedziała pani Ha.
Dzieląc się powodami swojej decyzji, pani Ha powiedziała, że gdy pracowała w wojsku w Departamencie Misji Pokojowych w Wietnamie, obserwowanie, jak jej towarzysze każdego roku wyruszają na misje międzynarodowe, zmotywowało ją do zdecydowanego zaciągnięcia się do wojska.
„Naprawdę chciałam wziąć udział, aby lepiej zrozumieć misję pokojową, którą podejmują moi koledzy. Moja determinacja rosła z każdym rokiem” – powiedziała pani Ha.
Państwo Thanh uważają za zaszczyt i powód do dumy możliwość poświęcenia swojej młodości krajowi i społeczności międzynarodowej. Po zakończeniu misji i powrocie do domu planują mieć dzieci.
Kontynuowanie tradycji rodzinnej

Pragnienie porucznik Nguyen Thi Nguyet Ha i jej męża, aby wspólnie udać się na misję do Afryki, cieszyło się silnym poparciem ich rodziny i krewnych.
Rozmawiając z rodzicami pani Ha w wiosce Quy Duong, w gminie Tan Truong, mogliśmy wyczuć dumę w ich oczach, gdy opowiadali o swojej córce.
Pani Ha jest najmłodszą z dwóch sióstr w rodzinie. Według rodziny, przez cały okres nauki osiągała doskonałe wyniki w nauce. Po ukończeniu studiów na Wydziale Prawa Międzynarodowego Uniwersytetu Narodowego w Hanoi, dzięki swojej wyjątkowej wiedzy i znajomości języków obcych, pani Ha została wybrana do Departamentu Misji Pokojowych w Wietnamie.
W przeciwieństwie do wizerunku dzielnej żołnierki w „zielonym berecie”, w oczach swojej rodziny pani Ha jest kobiecą, łagodną dziewczyną, która lubi gotować dla całej rodziny.
W dniu, w którym pani Ha i jej mąż wyruszyli na misję, rodzice przybyli, aby ją pożegnać. Państwo Nguyen Dinh Dung, pełni współczucia i zrozumienia dla pracy i obowiązków córki, pomimo konieczności rozstania, poparli decyzję córki.
„Moja rodzina jest bardzo szczęśliwa i dumna, że moje dzieci kontynuują rodzinną tradycję, ponieważ zarówno ich dziadek, jak i wujek służyli w wojsku i dorastali w nim. W te święta Tet nie będą mogli wrócić do domu, aby spotkać się z rodziną, ale zadzwonimy, aby zachęcić ich do doskonałego wypełniania obowiązków” – zwierzył się pan Dung.

Misja w Abyei ma potrwać 12 miesięcy. Mówiąc o swoich planach na przyszłość, para żołnierzy w „niebieskich beretach”, Hoang Huu Cong Thanh i Nguyen Thi Nguyet Ha, powiedziała, że rozumieją, iż czeka ich wiele trudności i wyzwań, i że dołożą wszelkich starań, aby misja przebiegła perfekcyjnie, przyczyniając się do pozostawienia pozytywnego wrażenia na kolegach z zagranicy i mieszkańcach Wietnamu i jego mieszkańców.
NGUYEN THAOŹródło: https://baohaiduong.vn/chat-voi-cap-doi-mu-noi-xanh-que-cam-giang-400501.html






Komentarz (0)