Odnosząc się do szczególnie poważnej sprawy dotyczącej urzędników z wielu ministerstw i urzędów, od szczebla centralnego po lokalny, były sędzia Truong Viet Toan stwierdził, że sprawa „lotu ratunkowego” częściowo obnażyła obecną sytuację wielu urzędników sprawujących stanowiska i władzę. Oskarżeni skomplikowali problem, powodując nękanie i zmuszając firmy do stosowania mechanizmu „proś i dawaj”, mimo że mechanizm ten został zniesiony dawno temu.
| Proces „lotu ratunkowego” |
W procesie pierwszej instancji odnotowano również, że wielu oskarżonych wyrażało skruchę i wypowiadało się z goryczą po ujawnieniu ich przestępstw. Były zastępca dyrektora Departamentu Imigracji ( Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego ) Tran Van Du, odpowiadając na przesłuchanie, powiedział o swoim zachowaniu korupcyjnym: „To również mój pech, jeśli będę miał pecha, po prostu zwrócę to państwu, nic się nie stanie”; lub, jak w przypadku byłego wiceministra spraw zagranicznych To Anh Dunga: „Aktywnie skontaktowali się z firmą, oskarżony częściowo to uszanował, a częściowo chciał usłyszeć od firmy, czy wystąpiły jakieś trudności lub problemy”…
Pan Truong Viet Toan ocenił, że to wszystko były „kłamstwa”; niektórzy oskarżeni „płakali” tylko dlatego, że było im żal samych siebie, że nieszczęśliwie wplątali się w konflikt z prawem.
Według byłego sędziego, oskarżeni z grupy korupcyjnej byli wszyscy doświadczeni i przeszli szkolenia w agencjach i organizacjach. Chociaż przed sądem twierdzili, że są „skruszeni”, nie była to postawa oskarżonego, który „żałuje” popełnionego przestępstwa.
Adwokat Hoang Trong Giap (dyrektor kancelarii Hoang Sa) podzielił opinię, że proces wykazał, iż niektórzy oskarżeni działali w zmowie i dzielili się pieniędzmi z łapówek. Kwota otrzymanych pieniędzy była bardzo wysoka, znacznie przekraczając dochody urzędników państwowych i pracowników sektora publicznego...
„Niektórzy prawnicy i oskarżeni, którzy otrzymali łapówki, twierdzili podczas obrony, że nie żądali, nie nękali ani nie negocjowali z firmami zapłaty. Po uzyskaniu licencji firmy same sobie podziękowały, więc nie było to wręczanie i przyjmowanie łapówek… Są to jednak „nieczułe linie obrony”, ponieważ w sądzie przedstawiciele niektórych firm twierdzili, że byli „zmuszeni do skrajności”, więc zostali zmuszeni do zapłaty” – powiedział adwokat Hoang Trong Giap.
Mówiąc o korupcji i negatywnych nastrojach panujących wśród personelu, Vu Pham Quyet Thang, były zastępca inspektora generalnego rządu , powiedział, że korupcja jest nieuniknionym prawem procesu rozwoju, wynikającym z niekontrolowanej ludzkiej chciwości. „Każdy ma chciwość, ja też lubię pieniądze, domy, ziemię, ale jak je polubić i jak je zdobyć, to już inna sprawa” – powiedział były zastępca inspektora generalnego rządu.
Według pana Thanga, w obliczu tego prawa ważne jest, aby każdy działacz i członek partii wiedział, jak kontrolować swoją chciwość, kontrolować swoje zachowanie i szanować swój honor. „Pieniądze muszą być zdobywane ciężką pracą i inteligencją, a nie przekupstwem, korupcją czy negatywnymi działaniami” – powiedział pan Thang.
Powiedział jednak szczerze: „Nie ma oklasków, jeśli jest tylko jedna ręka. Nie ma korupcji, jeśli nie ma biorącego i dającego łapówki. Problemem jest więc nie tylko walka z korupcją, ale także z łapówkarstwem. Nikt nie przynosi pieniędzy, żeby przekupić, a potem siedzi i popija herbatę bez żadnej korzyści. Wszystko ma swój cel, dający łapówki również szuka korzyści z wręczania łapówek” – powiedział pan Thang.
Komentując, każda duża sprawa zaczyna się od małego problemu, jak to mówią „wiele chmur tworzy burzę”, w tym przypadku, według niego, możliwe jest, że urzędnik był „przyzwyczajony do jedzenia”, „przyzwyczajony do bycia karmionym”, „przyzwyczajony do otrzymywania prezentów” z małego stanowiska na duże, stopniowo stając się nieodpartym nawykiem.
Zdarzają się jednak przypadki, gdy przez długi czas nie było korupcji ani przekupstwa, a nagle pojawiły się ogromne aktywa i pieniądze. „Może to wynikać z faktu, że ludzie nie potrafili oprzeć się pokusom materialnym, nie potrafili przezwyciężyć władzy pieniądza i w efekcie upadli” – powiedział pan Thang, podkreślając: „Aby być sługą publicznym, dla ludzi, dla kraju, trzeba być całym sercem oddanym wspólnej sprawie, umieć panować nad sobą i szanować honor”.
Podczas seminarium „ Edukacja w zakresie antykorupcji z wymogiem budowania kultury uczciwości w nowej epoce”, zorganizowanego niedawno przez Uniwersytet Prawa - Wietnamski Uniwersytet Narodowy w Hanoi, delegaci poruszyli również kwestię budowania kultury „uczciwości” w kontekście ujawnienia szeregu poważnych przypadków korupcji, w których brało udział wielu urzędników.
Delegaci stwierdzili, że aby zachować integralność, osoby piastujące stanowiska i sprawujące władzę muszą kontrolować siebie, tak aby integralność stała się odruchem, niczym „normalne jedzenie i picie”.
Szczerze mówiąc, dr Dinh Van Minh, były szef Departamentu Prawnego Inspektoratu Rządowego, powiedział, że żaden z niedawno ukaranych skorumpowanych urzędników nie był biedny. Pan Minh dodał, że aby stworzyć kulturę uczciwości, konieczna jest kontrola zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Zewnętrznie poprzez mechanizmy i politykę; wewnątrz poprzez etykę i uczciwość.
Odnosząc się do działań na rzecz zapobiegania i zwalczania korupcji w ostatnich czasach, były zastępca inspektora generalnego rządu, Vu Pham Quyet Thang, ocenił, że osiągnięto wiele pozytywnych rezultatów. Jednak, aby zapobiegać korupcji i negatywnym zjawiskom, oprócz dążenia do mechanizmu „niechęci do korupcji”, „niepotrzeby korupcji”, „nieumiejętności korupcji”, „nieśmiałości korupcji”, jego zdaniem, kluczowa jest selekcja i wykorzystanie ludzi. Jeśli zostaną wybrani właściwi ludzie, wszystko będzie dobrze, a korupcja i negatywne zjawiska zostaną ograniczone.
W dalszej analizie pan Thang stwierdził, że obecny proces i przepisy dotyczące wyboru, rekrutacji i mianowania urzędników są bardzo rygorystyczne. Jednak czasami ten krok nadal zależy od woli lidera i „sugestii” przełożonych. Prowadzi to do sytuacji, w której „przestrzega się procesu i przepisów, ale niekoniecznie wybiera się właściwą osobę”.
Były sędzia Truong Viet Toan, były zastępca prezesa Sądu Karnego Sądu Ludowego w Hanoi, mający wieloletnie doświadczenie w orzekaniu w „poważnych sprawach”, powiedział, że w zapobieganiu naruszeniom bardzo ważną rolę odgrywa praca kadrowa. „Są szefowie agencji i jednostek, którzy są niczym „mali królowie”, celowo popełniający błędy, nie zważający na opinie personelu w jednostce. Wykorzystujący swoją pozycję do tłumienia innych opinii” – powiedział pan Toan. W rezultacie, jego zdaniem, nie tylko ten lider dopuszcza się naruszenia, ale także wiele osób pod nim.
Niepokojące jest to, na co zwrócił uwagę sędzia Truong Viet Toan, że naruszenia te nie zostały wykryte na czas, co prowadziło do „awansowania” sprawców na kolejne kadencje. „Niektórzy twierdzą, że to strata w pracy personelu, ale ja nie uważam, żeby to była strata. Ci urzędnicy spowodowali straty rzędu dziesiątek, setek, tysięcy miliardów dolarów, więc słusznie, że się z nimi rozprawiono, nie ma tu żadnej straty. Dopuścili się niezwykle poważnych naruszeń, byli arbitralni i arbitralni, więc należy ich surowo karać”.
Od początku swojej działalności Centralna Komisja Kontroli pełniła ważną rolę w zakresie kontroli, nadzoru, zapobiegania i surowego ścigania naruszeń. |
W oparciu o praktykę procesową sędzia Truong Viet Toan stwierdził, że konieczne jest dokonanie przeglądu rządowych przepisów dotyczących przenoszenia stanowisk kadr, urzędników służby cywilnej i pracowników sektora publicznego. „W wielu przypadkach widziałem, jak kierownicy jednostek wykorzystywali te przepisy do przenoszenia osób o odmiennych poglądach lub spoza tego samego zespołu. To prawda, że istnieją stanowiska, które należy przenieść, ale są też stanowiska, które niekoniecznie muszą być przenoszone. Jeśli nie będziemy mieli surowych przepisów, ludzie będą je wykorzystywać do przenoszenia osób wyrażających opinie i krytykę, a także do zatrudniania osób z tego samego zespołu w celu przeprowadzania nielegalnych „układów” – ostrzegł pan Toan.
Pan Ngo Van Suu, były szef Departamentu 1 Centralnej Komisji Inspekcyjnej, powiedział, że wczesne ostrzeganie i zapobieganie naruszeniom ze strony urzędników z dystansu jest bardzo ważne, aby zapobiec „ześlizgiwaniu się” urzędników na ścieżkę naruszeń. „Jeśli urzędnicy są zamieszani w naruszenia, ale nie są od początku rozwiązywani, to pną się w górę, przenikają głęboko do aparatu i obejmują ważne stanowiska, co grozi niezwykle poważnymi konsekwencjami” – ostrzegł pan Suu.
Były wiceminister spraw wewnętrznych Nguyen Tien Dinh powiedział również, że wczesna i zdalna prewencja, zapobiegająca kumulacji drobnych naruszeń w poważne naruszenia, jest niezwykle ważna. „Jeśli uda nam się zapobiegać wczesnej i zdalnej prewencji, możemy zapobiec stratom gospodarczym, liczonym w setkach, tysiącach, a nawet dziesiątkach miliardów, a także niezmierzonym szkodom dla społeczeństwa, a także ostrzec i pomóc wielu urzędnikom uniknąć korupcji i łamania prawa” – powiedział Dinh.
Źródło






Komentarz (0)