Porzucony przed urodzeniem amerykański chłopiec postanowił udać się do Wietnamu, aby odnaleźć ojca
Báo Dân trí•08/01/2024
(Dan Tri) – Po podróży do Wietnamu Robert nagle zdał sobie sprawę z dziwnego podobieństwa do lądu w kształcie litery S. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych opowiedział o tym matce i otrzymał informację o swoich niezwykłych narodzinach.
„Nie tylko odnajduję ojca, ale także pomagam zagubionym dzieciom wrócić do ich rodzin” – słowa z filmu opublikowanego w mediach społecznościowych przez Amerykanina Roberta (33 lata) szybko wzbudziły zainteresowanie. Podczas pobytu w Wietnamie ten młody mężczyzna nieustannie poszukiwał ojca, który porzucił go 30 lat temu, a jednocześnie angażował się we wspieranie rodzin potrzebujących pomocy w odnalezieniu bliskich. Ten szlachetny akt przyciągnął miliony wyświetleń na jego koncie na TikToku.
Zakazana miłość
W 1993 roku, studiując buddyzm w Wietnamie, Allison Stewart Beverly (matka Roberta) poznała pana Nguyena. Po pewnym czasie poznawania się, oboje postanowili zamieszkać razem w domu w Ho Chi Minh. Pół roku później Allison z radością dowiedziała się, że jest w ciąży z pierwszym dzieckiem. Jednak w zamian za to szczęście, pan Nguyen przestraszył się i przeprosił ją, ponieważ nie był gotowy na ojcostwo. Rana emocjonalna była tak wielka, że Allison opuściła Wietnam i samotnie urodziła syna w Wirginii (USA). Ponad rok później miłość ponownie zapukała do drzwi Allison. W tym czasie pewien Amerykanin zaakceptował jej przeszłość i pokochał jej syna Roberta jak własnego syna. Para szybko się pobrała i postanowiła ukryć historię swojego „pochodzenia”, aby pomóc dziecku rozwijać się naturalnie.
Robert i Pani Allison planują ponowną wizytę w Wietnamie w 2024 roku (zdjęcie: NVCC).
Dorastając w amerykańskiej rodzinie, Robert od najmłodszych lat pragnął łączyć Azję z innymi krajami. Kiedy nauczyciele pokazywali jego uczniom w szkole podstawowej filmy historyczne i kulturowe, Robert stale myślał o Wietnamie, miejscu, gdzie ciężko pracowali ludzie na polach ryżowych, przyjaźnie nastawieni nawet do swoich wrogów w czasie wojny. Latem 2019 roku Robert postanowił po raz pierwszy pojechać do Wietnamu. Spędził dużo czasu na zwiedzaniu Hanoi i delektowaniu się typowymi daniami kuchni północnej. „W 2022 roku wybiorę się w długą podróż do Indii i Wietnamu” – powiedział Robert pani Allison po powrocie do domu. Robert postanowił pojechać do Wietnamu, aby odnaleźć swojego ojca, którego widział na starym zdjęciu (zdjęcie: NVCC). Usłyszawszy to, pani Allison była niezmiernie zaskoczona. W końcu wraz z mężem postanowili opowiedzieć synowi o jego pochodzeniu i wysłali Robertowi czarno-białe zdjęcie pana Nguyena z 1980 roku. Prawda przyszła tak nagle, że Robert nie mógł uwierzyć własnym oczom. Natychmiast udał się do Centrum Analizy DNA w Wirginii, aby wykonać test, a wyniki wykazały, że w 40% ma on azjatyckie geny. W lipcu 2022 roku Robert wyjechał do Wietnamu, aby odnaleźć ojca, którego nigdy nie spotkał. Postanowił zamieszkać w Ho Chi Minh, gdzie jego rodzice się poznali, mając nadzieję, że pewnego dnia przypadkowo spotka pana Nguyena. „Chociaż moja matka nie ma o nim żadnych informacji poza starym zdjęciem, wierzę, że los pomoże nam się spotkać, jeśli wrócę do Wietnamu” – powiedział Robert.
Specjalne przebaczenie od Amerykanina
Początkowo Robert podróżował po całym Wietnamie i pytał ludzi o nowiny za pośrednictwem zdjęcia. Były chwile, kiedy trudności sprawiały, że chciał zrezygnować z poszukiwań ojca. Jednak myśl, że życie jest zbyt krótkie, by przegapić okazję do poznania swoich korzeni, sprawiła, że kontynuował. Zdając sobie sprawę, że wielu Wietnamczyków korzysta z mediów społecznościowych, w październiku 2023 roku poprosił młodą dziewczynę o opublikowanie filmu w języku wietnamskim z nadzieją na odnalezienie jej 60-letniego ojca. Historia ta szybko zyskała ponad milion wyświetleń na platformie TikTok. Pod koniec października konto podające się za syna mężczyzny z czarno-białego zdjęcia wysłało Robertowi wiadomość tekstową. Następnego dnia rodzina poprosiła Roberta, aby poszedł do kawiarni w mieście Thu Duc. Przynieśli również bukiet róż jako przeprosiny dla amerykańskiego chłopca, którego nie znali. Po wielu latach pan Nguyen założył nową rodzinę, pracuje jako kurier i wiedzie spokojne życie w Ho Chi Minh. Odbierając porzuconego syna, nieustannie przepraszał. To doprowadziło Roberta do płaczu. Później pani Allison i Robert poprosili pana Nguyena o wykonanie testu DNA, ale mężczyzna wahał się, ponieważ nie wierzył w te liczby. Po wielu pytaniach mężczyzna w końcu wyznał, że chciał pocieszyć Roberta i pokazać mu ciepło wietnamskiej rodziny, więc go okłamał. Chociaż nie był jego biologicznym ojcem, Robert mimo wszystko postanowił wybaczyć i często odwiedzał jego rodzinę. „Ten dzień był nadal szczęśliwy, ponieważ czułem, że znów spotkałem mojego ojca. A teraz kontynuuję tę podróż, ponieważ wiem, że mój ojciec wciąż gdzieś tam jest” – powiedział Robert.
Obecnie Robert poświęca dużo czasu nauczaniu jogi, medytacji i podróżom do Wietnamu (zdjęcie: NVCC).
Chcę zostać w Wietnamie na całe życie
Robert mieszka w Wietnamie od 18 miesięcy. To kultura i ludzie tego kraju sprawiają, że kocha go jeszcze bardziej i leczą rany przeszłości. „Wietnam to najszczęśliwszy i najwspanialszy kraj na świecie ! Czuję się szczęściarzem, że jestem dzieckiem tego kraju, szanowanym i otoczonym opieką. Kiedy pierwszy raz pojechałem do Da Nang, przyjaciel zabrał mnie na medytację i podarował mi pianino. Jestem też bardzo wdzięczny, że gdziekolwiek się udaję, jestem zapraszany na rodzinne posiłki, jakbym był ich krewnym” – powiedział Robert.
Młody mężczyzna chce pozostać w Wietnamie ze względu na szczęście, jakie ten kraj oferuje (zdjęcie: NVCC).
Robert nadal regularnie spotyka się z rodziną pana Nguyena. Zmienił nawet imię na Vinh Hung, ponieważ bardzo lubi, gdy ludzie zwracają się do niego tym czysto wietnamskim imieniem. Robert korzysta również z kanału TikTok, aby inspirować ludzi dobrym życiem w Wietnamie, pomagając rodzinom na wygnaniu, takim jak on, nawiązać ze sobą kontakt. „W niedalekiej przyszłości nadal będę w Wietnamie, ponieważ to miejsce jest dla mnie bardziej jak ojczyzna niż Ameryka. Moja mama w pełni popiera tę decyzję. Mam nadzieję, że będę mógł komponować muzykę, grać na pianinie i założyć zespół w Wietnamie. A zwłaszcza, że pewnego dnia znajdę swoją drugą połówkę w tym pięknym kraju” – śmiał się Robert.
Komentarz (0)